Casting w morzu

Kategoria: Artykuły
Opublikowano: poniedziałek, 18, wrzesień 2006 18:40
wujek

Wybierając się nad morze z zamiarem łowienia na sztuczne przynęty, można spodziewać się oprócz belony innych drapieżników takich jak: okoń, sandacz, troć, pstrąg, łosoś czy nawet dorsz lub szczupak. Niektórych może dziwić, że słodkowodne ryby żyją w Bałtyku. Małe zasolenie wód przybrzeżnych, w szczególności przy ujściach rzek do morza powoduje, że słodkowodne ryby aklimatyzują się w słonej wodzie. Morze zatem jest „łowiskiem”, w którym żyje sporo gatunków ryb. Od typowo morskich jak belona czy dorsz, po słodkowodne (okoń, sandacz czy szczupak). Mimo tego, na najlepsze brania określonych gatunków, można liczyć w różnych porach roku. Kiedy dokładnie? - zależy to od temperatury wody, głębokości łowisk oraz pogody jaka w danym okresie panuje. Ogólnie można napisać: belona - maj, czerwiec, wrzesień, listopad (wiosna jest najlepszym okresem). Sandacz, troć - wiosna i jesień (lubią zimniejszą wodę). Okoń - praktycznie cały rok. Dorsz - jesień. Szczupak – wiosna, jesień, ale jest on obecnie dużą rzadkością w morzu. Spowodowane jest to nadmiernym przełowieniem go. Napisane miesiące i pory roku są orientacyjne, nie muszą potwierdzać się i nie należy traktować ich jako pewnika. Na przykład, kilka lat temu, belona najlepiej brała w kwietniu, a w maju było jej jak „na lekarstwo”. W tym roku troć pojawiła się w maju, a nie w marcu/kwietniu jak niektórzy wówczas na nią liczyli. Przyspieszone lub opóźnione pojawienie się wybranych ryb, zależne jest od tego jaka była zima i wiosna (ciepła/zimna).

Casting w morzu 1

Casting w morzu 2

Kilka słów o sprzęcie i dbaniu o niego. Do lekkiego i bliskiego łowienia do 30-40m np. okonia czy małej troci, wystarczy wędka o długości ok. 6’-7’ (1,8-2,1m) i wyrzucie do ok. 15g. Jeśli mamy zamiar łowić dalej, najlepiej jak będziemy dysponować dłuższym kijem >9’ (2,7m) i wyrzucie >15g. Szczególną uwagę należy zwrócić na łączenia wędki. Często dostaje się tam piach, który może rysować blank podczas składania kija. Najłatwiej przed każdym złożeniem wyczyścić to miejsce pędzelkiem lub piórem i usunąć ewentualny piach. Wędki teleskopowe niszczą się najszybciej, dużo lepiej spisują się wędki 2-3 częściowe, a najlepiej 1-częściowe. Kij teleskopowy po każdym łowieniu, należy wymyć pod bieżącą wodą w celu usunięcia piachu między częściami wędki. Multiplikator jaki warto mieć ze sobą, najlepiej jak będzie w miarę odporny na piach i słoną wodę. Co wybierzemy zależy już od nas samych. Według mnie najlepszym wyborem są Ambassadeur’y C3/C4, o rozmiarze 4600/4601 (prawa/lewa ręka) lub 5500/5501. Posiadają one prostą konstrukcje, która jest odporna na morskie warunki. Kołowrotek należy chronić od wody morskiej - przy przypadkowym dostaniu się jej do środka, powoduje ona gęstnienie smarów i olejów, przez co tracą one swoje właściwości. Należy o tym pamiętać np. podczas celowego lub przypadkowego zanurzenia kołowrotka w wodzie (niektórzy tak robią i są później rozczarowani cięższą pracą multika). Woda oprócz gęstnienia smarów, powoduje również mniejszą siłę hamowania hamulca odśrodkowego czy też szybsze zużywanie łożysk ślizgowych. Najlepszym wyborem na początek łowienia w morzu, będzie żyłka zamiast plecionki. Nie będzie jej żal, gdy np. po paru wypadach będzie starta.

Jakie przynęty? Najlepsze będą te, które lubią dobrze „latać” czyli wahadła, pilkery i „gumy” na cięższych główkach, wyglądem podobne do śledzia, stynki czy tubisa.

Casting w morzu 3

Przy spokojnej wodzie i słabym wietrze można używać „wszystkiego” co jest dostępne, za wyjątkiem niektórych miejsc, ale o tym za chwilę. Ryby te biorą na te same przynęty co w wodach słodkich, zatem nie ma problemu z wyborem i łowieniem na określone wabiki. Moje ulubione wabiki to: Toby 10g i 20g. Mam zawsze ze sobą kilka sztuk tej blachy. Jest dobra na każdego drapieżnika i każdą pogodę. Pilkery stosuję na silny wiatr i duża falę. Nie ma lepszej przynęty, która będzie chciała daleko lecieć i dać się prowadzić w pobliżu dna. Kopyta/twistery (dobre na wybredną troć czy sandacza), pływające woblery (dobre na kamieniste dna z dużą ilością czepów. Obrotówek w morzu używam rzadko, ze względu na niedalekie rzuty i skręcanie żyłki. Wahadłówki, które dobrze spiszą się podczas łowienia, najlepiej jak będą posiadać wydłużony kształt np. Mors, Wydra, Mepps Syclops itp. Jeśli chodzi o kolorystykę to łowię najczęściej na srebrne, miedziane, żółte lub niebieskie wabiki. Do przynęt nie trzeba koniecznie stosować przyponów stalowych itp. Osobiście używam przyponu zrobionego z żyłki o grubości 0,45mm i długości ok. 50-60cm. Nie miałem jeszcze sytuacji by ryba go przegryzła. Jest on dość odporny na przetarcia o kamienie czy muszle (pierwsze kilkanaście cm żyłki za przynęta jest mocno narażone na przetarcia) oraz mniej widoczny w wodzie niż przypon stalowy/wolframowy. Jest to istotne przy czystej wodzie i łowieniu np. okonia czy belony.

Gdzie i jak łowić? To pytanie zadaje sobie dużo wędkarzy, którzy nigdy nie łowili w morzu. Opiszę dwa rodzaje brzegów, które można znaleźć na naszym wybrzeżu oraz łowienie z łodzi. Zacznę od łowienia z brzegu, czyli najłatwiej dostępnej formy wędkarstwa morskiego. Plaże piaszczyste są dobre na początek łowienia, ze względu na brak czepów, a zatem umożliwiają używanie cięższych przynęt, które można prowadzić bez ryzyka zerwania, od powierzchni aż po dno.

Casting w morzu 4

Casting w morzu 5

Dobre miejsca na początek to takie, które będą posiadać blisko pierwszą rewę - np. ok. 20-30m od brzegu, oraz sporo oddaloną drugą rewę lub jej brak. Na zdjęciu widać blisko pod samym brzegiem rewę, następnie wąski dół i następną rewę.

Casting w morzu 6

Łowienie w takim miejscu najlepiej zacząć od rzutów w dół między rewami, a dopiero później próbować rzucać dalej, ponieważ ryby potrafią przebywać zaraz za pierwszą rewą i wejście do wody może je spłoszyć. Dopiero po upewnieniu się, że blisko nic nie ma, można próbować na głębszej wodzie. Dysponując spodniobutami i wchodząc do wody, można bez większych problemów rzucać za drugą rewę i łowić na głębszej wodzie. Jeśli nie mamy woderów lub spodniobutów, wystarczy dłuższy kij, dzięki któremu będzie można oddawać dalsze rzuty. Czasami rewa oddalona jest ok. 40 lub więcej metrów od brzegu. Rzucanie za nią staje się trudne, a w czasie sztormu i wiatru prawie niemożliwe. Najlepszym wówczas miejscem będzie najdalej oddalona rewa z dużym dołem przed nią (zazwyczaj powyżej 2-2,5m wystarcza). Wystarczy rzucać pod nią lub na nią i powoli ściągać przynętę w stronę brzegu. W miejscach pozbawionych czepów, dobrze jest używać cięższych pilkerów oraz blach. Można pozwolić sobie na bardzo powolne ściąganie ich w pobliżu dna. Oprócz brzegu piaszczystego można spotkać brzeg z dużą ilością kamieni lub całkowicie nimi pokryty.

Casting w morzu 7

Casting w morzu 8

Casting w morzu 9

Łowienie z niego różni się od łowienia „na piachu” sporą ilością czepów. Dno pokryte jest kamieniami lub piaskiem z dużymi pojedynczymi głazami.

Casting w morzu 10

Znalezienie miejsca z dużymi kamieniami i głęboką wodą, daje dużą szansę na złowienie sporej ilości ryb.

Casting w morzu 11

Najlepiej łowić w takich miejscach na powierzchniowe woblery, lekkie pilkery i wahadłówki. Używanie cięższych przynęt dość często kończy się zaczepami i utratą przynęty. Żyłki podczas łowienia w takich miejscach, szybko zostają pościerane o muszle porastające kamienie. Używanie zatem drogich żyłek czy plecionek jest mało ekonomiczne. Należy być ostrożnym podczas wchodzenia na kamienie, zazwyczaj wyglądają one „niewinnie”. W rzeczywistości są jednak bardzo śliskie i można łatwo z nich upaść. Czasami, gdy rewa jest blisko brzegu (20-30m), a przed nią spore kamienie i głębokość >1,5m, warto porzucać w takim miejscu. Takie „dołki” lubią okonie, trocie i belony. Trafienie na stado troci lub okonia daje dużo zabawy. Osobiście zaczynam łowienie od obrzucania „zatoczek” z kamieniami porośniętymi glonami i wodą o głębokości ok. 0,7-1m. Z samego rana, przy spokojnej wodzie lubią w takich miejscach przebywać spore ryby. Jeśli nie mam efektów w takim miejscu, szukam głębszej wody z dużymi kamieniami. Niekiedy w wodzie można znaleźć umocnienia brzegu lub poniemieckie bunkry, z których dobrze łowi się ryby. Na zdjęciu widać bunkier, który spadł z klifu. Obecnie stanowi on w miarę dobre miejsce do łowienia.

Casting w morzu 12

Łowienie często polega na zmianie miejsc, trzeba być na to przygotowanym. Na przykład obrzucanie 7km odcinka plaży wymaga dobrego ubioru i przygotowania. Sprzęt musi być przyjemny w użyciu, nie męczący oraz pracujący bez problemów. Odzież jaką warto mieć ze sobą, najlepiej jak będzie posiadać membrany oddychające (sympatex, goretex). Jej zalety ujawniają się w wietrzną lub deszczową pogodę. Wędkowanie z brzegu, w niektórych miejscach na wybrzeżu ogranicza się tylko do wiosny, jesieni oraz zimy. Latem pojawiają się zakwity glonów, przez co przynęta po kilku metrach ściągania jest już niewidoczna, przez glony, które przyczepiły się do niej. Zimą morze potrafi zamarznąć. Łowienie jest wówczas możliwe spod lodu, pod warunkiem, że ma on określoną grubość. Obecnie, zdarza się to rzadko, przeważnie pojawia się tylko kra.

Casting w morzu 13

Casting w morzu 14

Casting w morzu 15

Gdy mamy zamiar łowić z łodzi, dobrze będzie wiedzieć, w których miejscach znajdują się wraki, duże głazy pod wodą lub wypłycenia i dołki. Czasami wraki potrafią wystawać z wody, przez co łatwo je namierzyć. Jeśli nie mamy takich miejsc, można łowić przy brzegu np. za drugą rewą. Łowiąc przy wrakach, dobrze spiszą się gumy na ciężkich główkach, ciężkie pilkery czy wahadła. Miejsca takie lubią dorsze, a także duże okonie czy sandacze, pod warunkiem, że wraki są dość blisko brzegu (ok. 300m). Nie mając łodzi, można łowić z pontonu. Nie jest jednak to dobre rozwiązanie. Łowienie wówczas możliwe jest tylko przy spokojnej wodzie, należy też dobrze przywiązać się do brzegu. Wiatr lub prąd wody, bez problemu wypycha ponton w morze, przez co ciężko dopłynąć do brzegu.

Podsumowując łowienie w morzu, można napisać, że jest ono sumą kilku szkół łowienia. Każda technika stosowana na innych łowiskach sprawdzi się w Bałtyku. Łowienie zależy dużo od pogody. W spokojną, bezwietrzną pogodę, najlepiej łowić delikatniejszym sprzętem na różne woblery, lżejsze wahadłówki czy obrotówki. Łowienie to będzie bardzo przypominać łowienie np. w jeziorze z brzegu lub łodzi. Podczas łowienia w wiatr lub spory prąd wody, najlepiej używać cięższych wahadłówek i pilkerów, a zatem używać „cięższego” sprzętu, np. takiego jaki jest używany do łowienia z brzegu w dużych rzekach lub zalewach. Wybierając się nad Bałtyk, warto więc zabrać „coś” do łowienia. Nie trzeba koniecznie kupować nowego, często drogiego sprzętu by móc połowić. Z powyższego tekstu wynika, że używa się, różnych kijów i przynęt. Warto jednak mieć ze sobą delikatny i bardziej „masywny” sprzęt. Nie będzie się wówczas, aż tak bardzo zależnym od warunków atmosferycznych panujących na łowisku, które potrafią zmieniać się szybko. Woda może być spokojna, a po paru minutach może zrobić się sztorm. Zazwyczaj rano woda stoi lub jest lekko sfalowana, dopiero przed południem pojawia się wiatr, który ustaje pod wieczór. Nie zawsze się to sprawdza, ale można jakoś zaplanować sobie czym będziemy łowić i kiedy.

Po przeczytaniu tego artykułu nie pozostaje nic innego, jak spróbowanie łowienia w morzu. Jeśli na sztuczne przynęty, nie mamy rewelacyjnych wyników, zawsze można spróbować połowić na grunt. Można wówczas złowić więcej gatunków ryb, a wyniki potrafią być całkiem przyzwoite, ale o tym innym razem.

 

Grzegorz "wujek" Wójtowicz