http://www.multiplikator.pl
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
07 Maja 2024, 20:15:50

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
GALERIA:
prosimy o publikowanie tylko tych zdjęć z rybami, które są zgodne z zasadą "no kill".
131180 wiadomości w 5714 wątkach, wysłane przez 2635 użytkowników
Najnowszy użytkownik: Walterinalm
* Strona główna Pomoc Szukaj Galeria Zaloguj się Rejestracja
+  Forum Multiplikator.pl
|-+  Wędkarstwo Castingowe
| |-+  Ogólne (Moderatorzy: Urso, Pike)
| | |-+  Pierwszy raz
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Pierwszy raz  (Przeczytany 8816 razy)
Urso
Administrator
*****
Wiadomości: 1328


Holandia

Chcieć to móc


WWW
« : 22 Listopada 2005, 12:31:59 »

No właśnie, skąd zaintersowanie wędkarstwem castingowym i jak wyglądał Wasz pierwszy raz?

Mój pierwszy raz ... ;-)
Stałem przed wyborem kupna nowego zestawu szczuakowego i przed wielkim dylematem. Miałem zamiar kupić wyśnionego już od dłuższego czasu nowego Stradica i jakiś kijek do tego. Przez przypadek spotkałem się z kolegą Pike'iem, z którym utrzymywaliśmy kontakty, ale nigdy na stopie wędkarskiej. Zaprosił mnie na ryby i zaproponował, żebym spróbował połowić przed zakupem nowego zestawu na użyczony przez niego zestaw castingowy. Na drugi dzień pływaliśmy już uzbrojeni w castingi po jeziorze. Na pierwszy ogień dostałem kijek Bass Pro, jeśli dobrze pamiętam Bionic Blade o długości 2,3m. Do tego Tica Sculptor. Na końcu zestawu Alga nr 2, pierwszy rzut i ogromna broda  Grin No tak, nie słuchałem jak podpowiadali, żeby zatrzymać szpulkę zanim Alga spotka się z lustrem wody. Po uporaniu z nowym zjawiskiem jakim była osławiona "broda" kolejne rzuty i te juz wychodzą o niebo lepiej. Coraz więcej przydatnych rad, coraz mniej splątań, trochę lżejsze przynęty i na koniec wyjazdu wymiarowy szczupak. Byłem pod ogromny wrażeniem nowych doświadczeń. Decyzja o kupnie zestawu ze stałą szpulą uciekła w niepamięć. Dalej to już poszło jak z przyjętym przeszczepem :-)
Zapisane

Z wędkarskimi pozdrowieniami
Tomek
Friko
Gość
« Odpowiedz #1 : 22 Listopada 2005, 13:27:00 »

Ja miałem chyba szczescie bo z tego co pamietam to pierwszy raz odbyl sie pod okiem instruktora - obecnego na www.jerkbait.pl @Huntera (wczesniej @Castera ze strony Salmo). To bylo na Zalewie Zegrzynskim, na przystani, rzucalem pożyczonym zestawem (jakis kij Jaxona i c3 5501 Abu). Z tego co pamietam rzucalo sie calkiem niezle, najpierw Perchem 12 F potem sliderem, broda zrobila sie moze z raz czy dwa. A potem juz poszło samo  Grin

pozdrawiam
Zapisane
mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #2 : 22 Listopada 2005, 15:53:26 »

U mnie wszystko przez Zlot Salmo na Wierzchowie. To przed nim, dzieki forum na zielonej stronie rozpoczelo sie gromadzenie wiedzy- najpierw głownie o sliderach- na temat jerkow. Na Wierzchowie pierwszy raz machałem dzięki uprzejmości tzw. MARECZKA, któy mial ultra cast'a 6601 albo 6501 - juz nie pamietam. Tam zapadla decyzja, że duze przynety = casting. Teraz rok po tym zdarzeniu weszlo troche zmian. Na raiz ejeszcze tylko spiining jaziowo kleniowy dzielni ebroni sie przed zcastingowaniem - ale to może być spowodowane brakiem odpowiedniego mutlika ( na wiosne planuje nabycie scorpiona 1001). I tyle. Teraz ciężko - niemal niemożliwym jest ujerzenie mnie na wodzie z korbą stałej spzuli w łapie. No chyba, że macham czyimś zestawem w ramach ciekawości.  Grin
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
Buri
Redaktor/Moderator
*****
Wiadomości: 2751


Gdańsk


WWW
« Odpowiedz #3 : 22 Listopada 2005, 16:07:40 »

Ponad dwa lata temu na zlocie Salmo na Wygoninie, pływałem z @Markiem. Dał mi kilka razy rzucić C3 i się spodobało. Potem było własne C3, potem ewolucja w niski profil. Szybko zniknęły wszystkie spinningi. Teraz mam wszystkie zestawy od L po H pod cast i dobrze mi z tym.
@Mifek, jak chcesz jazie i klenie łowić z castingiem to raczej Pixy, Scorpion aż tyle nie potrafi. Chyba, że porozkręcach wszystkie hamulce, ale wtedy przez pewien czas będą fajne jaja Cheesy
Pzdr
Zapisane

mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #4 : 22 Listopada 2005, 17:18:28 »

hymm pixy jeszcze nie mialem w lapie. I ciezko mi bedzie w najblizszym czasie. No chyba ze pomozesz Cheesy. A scorpion jest po prostu do premierka do 1/2 oz. Tak do konca nie mysle jeszcze o nim i o jaziowaniu. W chwili obecnej jesli jaziuje to wylacznie na WIDUCHOWEJ. A tam ciagle jakos jeszcze prosciej mi uzywac dluzszego kijka. Poza tym nie wiem czy finansowo bede mogl sobie pozwolic na pixy. Z aczsem moze sie zdecyduje, ale na razie chyba jest to pomysl na odleglą przyszlość
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
Buri
Redaktor/Moderator
*****
Wiadomości: 2751


Gdańsk


WWW
« Odpowiedz #5 : 22 Listopada 2005, 17:30:25 »

Jak chcesz kupić Scorpiona na wiosnę to możemy się zgrać, bo ja może będę się pozbywał Smiley Do premierka 10lb pasuje idealnie, sam tak łowie. Do tego najlepiej wabiki taki jak Butcher, Minnow 6/7, Executor, Shad Rap RS, gumki 5cm i heja na pstrągi i okonie Grin
Pzdr
Zapisane

mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #6 : 22 Listopada 2005, 17:37:59 »

wlasnie do tego on ma byc.. a jesli chodzi o zgranie to... jesli zabawka jest w stanie godnym przekazania to .. JESTEM ZA A NAWET PRZECIW
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
Pike
Administrator
*****
Wiadomości: 2693


Poznań


WWW
« Odpowiedz #7 : 22 Listopada 2005, 20:19:57 »

Mój pierwszy raz był podobny jak u Urso, poszedłem do sklepu wędkarskiego szukać mocnego, szczupakowego zestawu i kupiłem ku własnemu zdziwieniu wielkiego shimano corsair 401A i zupełnie nie pasujący do tego lekki kij berkleya, to mi polecił specjalista w sklepie Wink. Później pierwszy wyjazd nad wodę, kompletny brak wiedzy teoretycznej, o praktycznej nie wspomnę. Zanim dowiedziałem się że jest coś takiego jak hamulec rzutowy to wykończyłem około 1 kilometra żyłki. Później było coraz lepiej, po jakimś czasie tym zestawem łowiłem nawet okonie Grin
Zapisane

mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #8 : 22 Listopada 2005, 21:49:55 »

uuuuuu, w końcu jak ktoś chce to może... Ale teraz po tych wszystkich conquestach czy innych metaniumach do 401 corsair ciezko by cie bylo przekonac... o lowieniu okoni nie wspominajac Cheesy:D:D
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
blacharz

Wiadomości: 348


Wronki


« Odpowiedz #9 : 23 Listopada 2005, 09:04:55 »

Moja przygoda zaczęła się tegorocznej wiosny
Kupowałem nowy kołowrotek i byłem namawiany przez kolegę Buri'ego na casting, jednak nie zdecydowałem się.
Ale coraz bardziej zaczęlem być ciekawy, jak łwoi sie na kołowrotek z ruchomą szpulą.
Wczesną wiosna poznałem Pike'a, który zgodził się dac mi lekcję łowinia na multiplikator. Pojechaliśmy nad Wartę, krótka nauka teoretyczna i pierwszy rzut, i broda. Przy następnych rzutach już lepiej, i od razu zakochałem się w castingu.
Później były godziny trenningów, ciężkiej nauki.
Z czasem było coraz lepiej, oczywiście brody zdarzają się nadal, ale cały czas sie uczę.
łowienie multiplikatorem daje mi dużo większą przyjemnośc łowienia, i teraz nad wodą można mnie spotkać tylko z zestawem castingowym.
Zapisane

nic na siłę
Pike
Administrator
*****
Wiadomości: 2693


Poznań


WWW
« Odpowiedz #10 : 23 Listopada 2005, 09:19:16 »

Tak, to jeden z największych problemów w propagowaniu castingu, wędkarz musi po prostu spróbować, ale jak skoro tam niewiele osób łowi multiplikatorami?
Zapisane

Michumm

Wiadomości: 1730


Nysa/Wrocław


« Odpowiedz #11 : 23 Listopada 2005, 10:33:18 »

Kolega z Nysy pozyczył mi sprzeta kijek ambassadora i jerki i hop.
Zapisane

Nie wedka czyni wedkarza.




artask

Wiadomości: 70


Poznań


« Odpowiedz #12 : 23 Listopada 2005, 23:23:48 »

Moje szczęście polega na tym iz mam dwoch takich kumpli, którzy już całkiem nieźle sobie poczynają w tym temacie  Grin. Pierwszy raz jak dobrze pamiętam miał miejsce nad Wartą w okolicach Rogalinka gdzie Urso pozwolił mi  przetestować swój ówczesny zestaw C3 na  wędzisku St.Croix Premier. No i muszę sie pochwalic iz za pierwszym razem wykonałem rzut na niebagatelna odległość +/- 5 metrów. 15 minut póżniej złamałem swoje wędzisko i urok tego mistycznego wydazenia pękł jak bańka mydlana. Moja miłość do castingu rodzi sie w bólach, rodzi sie ponieważ jeszcze jestem rozdarty pomiędzy tradycyjnym spinningiem a własnie metodą castingową, juz kupiłem swój pierwszy multiplikator ale jeszcze chętnie wracam do tradycyjnego kołowrotka. Jak to wszystko sie rozwinie? No łatwo można sie tego domyślieć. Ponoć do kogo przystajesz takim sie stajesz więc mając u boku kogoś takiego jak Urso i Pike jestem spokojny o moje wędkarskie "uczucia"  Grin
« Ostatnia zmiana: 23 Listopada 2005, 23:34:55 wysłane przez artask » Zapisane
mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #13 : 24 Listopada 2005, 08:07:05 »

Inymi słowy: wirus zaszczepiony, pacjent dosyć silny na razie się broni Cheesy
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
mifek

Wiadomości: 238


Szczecin

:-f


WWW
« Odpowiedz #14 : 24 Listopada 2005, 08:08:38 »

@Pike
@Urso

Jeszcze jedno pytanko odnośnie Waszego pierwszego razu Wink

Umiejscowienie w czasie... Kiedy to miało miejsce?Huh?
Zapisane

servus
mifek z Wioski  Z Tramwajami
----------------------------------------
you don't fish 24/7, but your gear should be built like you do...
Strony: [1] 2 Do góry Drukuj 
« poprzedni następny »
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2011, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!