ehhhhh...panowie
1 luty dno, 2 luty to samo
tyle czekania na kropki i pierwsze dwie wyprawy w plecy.....Pierwsza rzeka Koprzywianka...wiatr typu huragan, ale nic to...3 godziny łowienia w wysokiej strasznie mętnej wodzie....Druga rzeka ...Czarna powyżej zalewu Chańcza.... kolor wody sliczny...herbacinay o idealnej przejrzystości ...ale poziom powodziowy
tez kilka godzin rzucania i NIC
...ehhhh...teraz trzeba odczekać aż wszytsko sie unormuje z poziomem wody....Druga sprawa to wspominałem kiedyś o plecionce DRAGON TECHNO produkt SUFIXA..no i powiem Wam, że większego gów..a nie widziałem w życiu...co mnie skorciło sprzedac oryginalnego amerykańskiego fire lina w najcieńszej wersji w kolorze smoke i kupić to badziewie to nie wiem....rwie sie w palcach...do kosza z tym.....kolega kupił 2 szpule DRAGON ELECTRA to samo rwa się w rękach przy wiązaniu.... ODRADZAM !!!!!!!