Witam!
Nie!!!!!!
1) Takaa ryba została złowiona przypadkowo, czyli złowienie nie jest efektem umiejętności łowieckich wędkarza (często rybki przed i w czasie tarła są agresywne i złowienie ich jest ułatwione), więc czym się tu chwalić? Nie dotyczy to wędkarskich "narcyzy"-oni zawsze muszą coś udowodnić!
tak? bardzo ciekawe, to rozumiem ze jak ktos nastawia sie na okonie i lowi je na paproszki w danym miejscu i przypadkowo zlowi szczubla 90cm na zylke 0.16mm to jest fart i przyłów? Ktos kto łowi szczupaki na odrze i nagle zlowi sandacza 5kg to tez przyłów i fart? NO PRZECIEZ takie ryby nie powinny sie liczyc? Zresztą Ci ludzie są narcyzami wiec o czym my rozmawiamy? DLA mnie narcyzami są ludzie którzy wymądrzają sie na tym forum na temat wypuszczania, traktowania ryb itp etc a sami nigdy nie wkleili zdjecia ze zlowioną rybą i nie zrobili nic pozytecznego oprocz głoszenia swoich prawd, własnie to są rasowi narcyzi bo widzą tylko czubek własnego nosa i pouczają innych
2) Ryba wypchana ikrą, mleczem szczególnie duża jest podatna na urazy wewnętrzne-miałem okazję patroszyć szczupaka takiego 5 kg w lutym - rybka się szarpnęła, została mocniej przytrzymana i efekt był taki, że ikra wewnątrz była zalana krwią. Dlatego nie musimy naśladować koniecznie Angolów, Szwedów i innych Germańców.
W lutym powiadasz, bardzo ciekawe? Mi sie jednak wydaje ze ikra wewnątrz była zalana krwią z tego powodu ze ryba byla wpierw wymiętolona w siacie w której pewnie troche polezała zeby byc pozniej walnięta na deske gdzie po uprzednim rozetnieciu jamu brzusznej krew mogla uszkodzic ikre.
Panowie ogolnie proponuje nie chodzic w ogole na ryby bo jezeli wyjecie pstrązka na 30 sekund zagraza jego zyciu to po co w ogole ryzykowac? Przeciez zawsze ryba moze sie niefortunnie zahaczyc za skrzela i rowniez umrzec? Po co ryzykowac? Po co to ryzyko, przeciez biedna rybka moze umrzec!
www.ebay.com, aby zwiekszyc populacje ryb w Polskich jeziorach proponuje sprzedać cały sprzet wędkarski do USA i siedziec w domu i nawet sie nie zblizac do rzeki bo mozna niefortunnie wystraczyc jakąs rybe i jeszcze zawału dostanie, a o takim czyms jak wędkarstwo zapomniec.
Jak ktos wędkuje to zawsze musi sie liczyc z tym ze rybe mozna uszkodzic, sama idea wędkarstwa lowienia na HACZYKI to zakłada, wiec jezeli ktos tego nie bierze pod uwage to jest
NIENORMALNY! Nie mozna przesadzac ani w jedną ani w drugą strone, niektóre osoby to juz mają manie na tym punkcie. Jezeli nie chcecie krzywdzic ryb to łowcie na przynety bez haków....
Przepraszam ale sie zdenerwowałem