Albo korek zostawić, tylko zaślepkę wywalić, osadzić przedłużkę blanku, nakleić korek w identycznym kolorze i dotoczyć na pacjencie?
Sory, ale uśmiałem się, jak wyobraziłem sobie toczenie rękojeści na uzbrojonej wędce w jednym kawałku
Wystarczy suwmiarka i można dotoczyć idealnie 'poza pacjentem'
Nie do końca z tym się zgodzę. Często zdarza mi się robić ostatnie szlify albo poprawki na wklejonej rękojeści. Wędka jest centrycznie podparta w trzech miejscach i wszystko kręci się jak należy.
A nie myślałeś żeby przedłużyć od dołu samą rękojeść? TO będzie najtańszy zabieg.
I najmniej inwazyjny.
A co z wyważeniem? Rurka, klej, dodatkowy korek to waga, która w oryginalnej konstrukcji nie była uwzględniona. To bezsensowne rzeźbienie. Jedyna rozsądna droga to rozbrojenie i ponowne uzbrojenia z uwzględnieniem wszystkich zasad sztuki.