Forum Multiplikator.pl

Zakładam ten wątek  licząc na Waszą pomoc, Wasze rady. Z uwagi na tęgie mrozy jakie zapanowały w kraju, te perfidne ptaszyska ponownie zagościły w naszych stronach. Okupują rzeki. Upodobały sobie szczególnie Bóbr poniżej zapory w Pilchowicach. Jest ich naprawdę dużo i każdy z nich potrafi sporo zjeść. Grupa wędkarzy, przed mrozami powiązała sznurki między brzegami na których wywieszono dużo kolorowych pasków folii. Wierzyłem, że to skutecznie odstraszy szkodniki, jednak one się przyzwyczaiły i spokojnie żerują pod sznurkami. Może znacie jakieś skuteczne i legalne sposoby na płoszenie kormoranów. Przypominam, że to ptaszysko jest prawnie chronione.
Ps. Piotr Szczepanik tak pięknie śpiewał o tych, wówczas,  żadkich ptaszkach;   "Sznur kormoranów w locie splatał się..."

Kormorany są częściowo chronione, u nas dwa i rok temu  zezwolono na odstrzały bo to już jest plaga, parę tysięcy ptaków na niewielkie rzece jaką jest nysa kłodzka, każdy zje 0,6kg ryb dziennie razy ilość tego ptaka to masa ryb. W tym roku .

Są gadziny:

http://www.pzw.org.pl/opole/wiadomosci/56847/60/kormorany_%EF%BF%BD_nysa__miejski_odcinek_nysy_klodzkiej

Dopóki jezioro nie zamarzło to tam grasowały, z momentem pojawiania się lodu automatycznie przenoszą się na rzekę.

Niektóre to już nawet latać nie mogą bo takie ciężkie, zwracają ryby, zaatakują rybe wynosząc ją z wody ale zaraz puszcza bo nie jest w stanie z tak dużą rybą latać.

Masakra

w angli też dokuczalą, też ich niechcą a mają się za tak bardzo tolerancyjnych :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Co?! :o :o Jaca ale lipa ;/ już myślałem, że te sznureczki coś w końcu pomogą ;/  >:( :( :-[ :-X :-\ :'(

Nie rozumiem, czemu są chronione, ktoś jest w stanie mi to wyjaśnić?  ::)

Już służę pomocą w tej kwestii.

Kormorany objęte są ochroną gatunkową na podstawie dyrektyw unijnych programu Natura 2000. Dyrektywy te, obejmują gatunki zagrożone w skali całej Unii. Dzięki temu możemy pozyskiwać fundusze unijne na projekty związane z ochroną środowiska. Niestety dysponenci tych środków skupiają się na ich pozyskiwaniu a nie innych aspektach programu. Gdyby ustalono ogólnokrajowy plan ochrony dla tego gatunku i zezwolono w nim na odstrzały redukcyjne w skali raju, lokalni zarządzający mogli by wydawać zgody na odstępstwa od ochrony gatunkowej. Bez odgórnej regulacji urzędnicy mają związane ręce w przypadkach innych niż kryzysowe.

Bardzo podobnie jest z innymi gatunkami. które bez kontroli, rozpleniły się za bardzo. Na przykład bobrami. Problem jest w tym że w skali całej Unii Europejskiej tych zwierząt jest bardzo mało ale w skali lokalnej w naszym kraju za dużo.

Niemcy tez mieli z nimi problem, poradzili sobie bo im pstrągi i lipienie wybijały, alpy to samo. Tych kormoranów ma być mało bo zeżarły by wszystko, albo mogą sobie zabrać je z mojego rejonu bo kiedyś ich nie było.

Może trzeba ich trochę wysiedlić na zachód ::)

Proponuje na południe... czyli na Madagaskar ! ;)

Armatki gazowe.
U mnie chyba każdy hodowca stawowy ma takie urządzenia.

                       Armatka. (http://remsz.com/page19.php)

                       Druga armatka. (http://birdcontrol.net.pl/bird/index.php?page=carousel-triplex-v)

tym to u nas szpaki na plantacji borówki amerykańskiej straszyli, bo się przyzwyczaiły.

Kormorany to mają straszaki w nosie tak jak jaca pisał.

 
Skoro na Mazurach jest skuteczne to myślę, że u Was kormorany nie są
jakieś odporniejsze na to. Kwestia ustawienia tak częstotliwości jak i
siły wybuchu gazu, ale producent o tym bardzo dobrze wie.

musieliby zatrudnic ekipy ktore chodzily by po brzegu 10km. Oni strzela a kormoran poleci 200m niżej lub powyżej zreć.

Ekolodzy są bogaci więc powinni płacić za te kormorany o które tak walczą nowym materiałem zarybieniowym (który i tak zjedzą w następnym roku

Nie ekolodzy płacą za szkody wyrządzone przez gatunki chronione tylko Ministerstwo Środowiska czyli wszyscy podatnicy.

Czyli płacę na ochronę ptaszysk, które ryby mi wyżerają. No cóż, czas skontaktować się z chłopakami, którzy kiedyś dym na Jeziorsku zrobili. Komu najbardziej dokuczają? ;D

Na Bzurze poniżej zapory Dębe też jest masa tych ptaszków - doskonale wiedzą, że to obręb ochronny dla ryb i wyżerkę mają tam zapewnioną.

witam wszystkich
hej Novis :D
a propos kormoranów - rok temu na zebraniu członów z mojego koła był gostek z okręgu PZW Katowice i stwierdził, że jedynie można pisać wnioski itp :( na ten rok na stronie okręgu niestety pojawiła się nieszczęsna informacja, że nasz kochany minister środowiska wydał rozporządzenie, w których kormoranowe chwasty są dalej prawnie chronione http://www.katowice.pzw.org.pl/wiadomosci/54410/60/rozporządzenie_ministra_srodowiska_w_sprawie_ochrony_gatunkowej_ (na dole załącznik dla zainteresowanych pozostałymi gatunkami)
pozdro
PS: w UE jest dyrektywa na temat kormorana, iż jest go za dużo i konieczne jest liczenie w celu określenie populacji i ewentualnej eksterminacji (co pewnie ornitologom  się nie spodoba)

Ciekawe jakby ornitologom to ryby zjadały te ptaszyska, co by gadali?

   Armatka jest najlepsza!!
Miałem taki problem nad naszym stawem ,radziliśmy sobie tak że każdy kto był nad wodą miał garść małych petard .Na strzał wszystkie się podnosiły i kilka godzin spokoju. Teraz rzeki nie odpuszczą to jedyne miejsce gdzie mogą pojeść.Ale można próbować.POWODZENIA!!!

Szkody wyrządzone przez kormorany akurat rzadko są przedmiotem odszkodowań. Trudno oszacować wartość szkody, a przepisy mówią że nie można wypłacić odszkodowania za domniemaną utratę zysków. Wartość straty musi być więc rzeczywista. W przypadku kormoranów musiałby to być całkowicie wybity staw hodowlany + faktury za narybek a i tak można by jedynie liczyć na ugodę bo w sądzie nie udowodnisz,  że wszystko wytłukły ptaszyska. Łatwiej jest z bobrami i za te zwierzaki jest od pyty odszkodowań.

R.O.O.S to Ty we własnej osobie? Co tam słychać chopie u Was?Pozdrów wszystkich, koguciarzu z Dąbrowy!

Przyroda z niewielką pomocą człowieka poradzi sobie z kormoranami. Podobnie jak z kłusownictwem, ilość ryb zmniejszy się do takiego poziomu, że jedno i drugie wyzdycha. Później będzie tylko lepiej ;D

tak to ja :)
a leci - pozdrowie jak ich zobaczę bo ostatnio to rzadziej łowię z ekipą ale kogutami oram cały czas, na jesień zacząłem przygodę z castem do kur :)

wracając do kormoranów i natury to ja nie chciałbym czekać aż Ona sobie z nimi poradzi - ja bym chciał stan równowagi :( bo tak powinno być
czas pokaże co nam kormorany w wodach zdziałają - szkoda tylko spustoszenia pięknych rzek górskich z gatunków t.j. lipień i pstrąg

Miło było z Tobą i Majowym  wędkować i pokazać Ci, iż cast jak najbardziej na koguta się nadaje.Mam nadzieję, iż zagościsz u Nas na stałe? Sorry za offa chłopaki, ale spotkałem kumpla :)

 

 Jaca u nas Białej Przemszy te trutnie też grasują i niestety niema na to siły  :'(

kormorany grupują się w stada nawet do 1000 gniazd swoimi odchodami robią spustoszenia na drzewach
średnio dorosły kormoran zjada 0,5kg ryb dziennie 

z roku na rok populacja kormorana nad Jeziorem Żarnowieckim rośnie
żal serce ściska, nic nie da się z tym zrobić

"Krajowa Strategia Gospodarowania Populacją Kormorana"

Hej!
Kormorany to problem rownierz w Szwecji. Nie bylo ich 30 lat temu, a teraz jest ich mnostwo i rzad rozwarza odsrztal kontrolowany.
Mvh.Kristofer

Kormorany w okolicach Darłówka kilka dni temu. :(

(http://fotofotki.pl/pliki_img/x8epykgnt7s7ggvhbjqn_thumb.jpg) (http://fotofotki.pl/viewer.php?file=x8epykgnt7s7ggvhbjqn.jpg)

Hej Kardi!
ja szanuje przyrode, ale jest to ptak, ktory wyrzadza duzo szkody w rybostanie i dzrewostanie. Trzeba odstrzelic innej alternatywy nie ma
Mvh.Kristofer

Tak też myślę-byłem w czasie spaceru po naszym pięknym wybrzeżu zaskoczony ich ilością także w wodach Bałtyku.Przyleciały jak słyszę też do Ciebie ;D(a z innej beczki-2 razy w roku-maj-czerwiec-bywam w Sztokholmie w drodze na naprawdę niezłe ryby)pzdr-kardi

włosi coś kombinują w związku z kormoranami http://www.pescaricreativa.org/notizie/news/item/135-gestione-sostenibile-delle-popolazioni-di-cormorano.html

Na co komu te kormorany, bocian czy czapla to chociaż wyglądają jakoś, a to? Brzydkie i nie pożyteczne.

Hej Michumm!
Kormorany potrzebne? Kazdy chce zyc!, tylko ze my ludzie inteligenti, musimy kontrolowac ich populacje w proporcji do mozliwosci ewentualnych zdobyczy pokarmowych, ktore nie zakluca rownowagi biologicznej!
Mvh.Kristofer

Hehe, wiadomo ze skoro są już na tym świecie to niech żyja. Dobrze prawisz, tylko ze u nas sie tego nie robi.

podobno najtańsza metoda na pozbycie się kilku kormoranów jest
pomalowanie ich jaj lakierem bezbarwnym  ???

Hej!
u was czy u nas nie ma znaczenia. W 1980 roku na "archipelagu Stockholm" nie bylo wogole kormoranow, a dzisiaj jest 30 000 tys. Dlatego ryby z "archipelagu Stockholm" po prostu "zniknely". Do tego trzeba dodac ogromny przyrost fok, ktorych jest 20 000 tys, a kazda je 5kg ryb dziennie. 30 lat temu liczba fok tutaj wynosila 50 sztuk. Juz dzisiaj widac, ze foki "gloduja". To znaczy, ze my musimy pomoc naturze. To jest trudny wybor, ale kontrolowany odstrzal jest nieunikniony bo bedzie katastrofa.
Mvh.Kristofer

sprawa odstrzałów nie jest tania
(jaja lakierować trzeba)  ;->

Hej!
Nic za darmo!, ale to chyba nie w tym problem. Ostatni raz w Polsce lowilem ryby w 1996 roku na Mazurach i bylem przerazony iloscia kormoranow, ktore wtedy widzialem. Tak wogole generalna uwaga dla wszystkich kolegow po kiju, ze chyba zbyt duza koncentracja na "kijek i mlynek". Czy uwazacie naprawde, ze jak zainstalujecie szpulke nawet nie wiem jaka nazwa, to bedziecie bardziej skuteczni w lowieniu?  Mam kolegow w klubie, ktorzy lowia rocznie mase sandaczy, szcupakow, okoni na sprzet, ktory pamieta czasy Edwarda Gierka. Sam lubie lowic dobrym sprzetem, ale czy uwazacie naprawde, ze jak wymienicie szpulke to bedziecie skuteczniej lowic?
Mvh.Kristofer

to zupełnie inny temat nie ma nic wspólnego z kormoranami  :-D
z tym, ze tak jak Napisałeś ;->

Hej!
masz racje to inny temat
Mvh.Kristofer

To znaczy, że jak skończymy (my = ludzie ???) z kormoranami, to weźmiemy się za np chińczyków - trzeba pomóc naturze, za bardzo się mnożą ;D Kiedyś na początku podstawówki był przedmiot Środowisko, w podręcznikach były opisane ekosystemy...
Jakby argumentować odstrzał kormoranów dla zysku - mniej ptaków, więcej ryb i więcej kasy, to spoko. Ściemy nikt nie wali wtedy.

Hej!
nie zrozumialem nic!
Mvh.Kristofer

CO2 tańsza alternatywa odstrzału, na dzikie gęsi działa , podobno.

pozdr Marcin

Hej!
Witaj Marcin, tez nie rozumiem, ale milo ze komentujesz
Mvh.Kristofer

Hej Kristofer, po prostu usypiają za pomocą CO2. Przynajmniej w Holandii ;)

pozdro

Hej!
To widac, ze madrzy ludzie gdzies sa! moze dlatergo w Holandi jest tyle sandaczy?
Mvh.Kristofer

Trochę jest bo ludzie tak nie zabierają ;), problem z ptakami to mewy i gęsi, nie koniecznie pod kątem ryb :-D

Hej!
ja nie sadze, ze ty czy ja czy inni nasi koledzy z wedka w reku sa w stanie dokonac spustoszenia w rybostanie. Problem to odlowy sieciowe, dlatego ja mam gdzies zakaz polowu wegorza w Szwecji tak dlugo jak dlugo ten zakaz nie bedzie dotyczyl rybakow zawodowych. Tak dlugo jak dlugo bede widzial wegorza w sprzedazy w sklepach nie bede respektowal takich przepisow bo sa glupie, a glupote trzeba tepic. Wiekszosc szwedow bieze zlapane ryby do domu oprocz szczupakow, bo wartosci kulinarne slabe. To nie my dokonujemy spusztoszenia. Oczywisie sandacz, ktory wazy 1kg byc moze nie zdazyl jeszcze odbyc tarla i zabranie go wyrzadzi duzo szkody. To samo dotyczy samic z pelnym brzuchem, trzeba wypuszczac. Natomiast wziecie do domu kilku ryb rocznie, nie wplynie na pogorszenie rybostanu.
Mvh.Kristofer

W Holandii też zakaz połowu węgorza dla "amatorów", mnie osobiście to lata koło... bo nie jestem nastawiony na ten gatunek, ale suma też nie można, i szczupaka ( w naszej federacji), karpia i czegoś tam jeszcze. Sandacza dopuszczone są dwie lub jedna sztuka na dzień( znów zależne od wody) ale i tak nikt tyle nie bierze i jakoś utyskiwań na kormorany nie słuchać za bardzo ;D

Kristofer ma racje, problemem nie są ptaki, a jak napisal odłowy sieciowe. Uważam, że natura jest w stanie sama sobie poradzic ze soba, ale z zachłannościa i głupota ludzka nie stąd taki stan rzeczy.. Precz z kłusolami nazywanymi omyłkowo rybakami!!

Hej!
Kormorany, to problem ostatnich 30 lat. Jeszcze w 1980 roku na "Achipepalagu Stockholm"nie bylo ani jednej sztuki. To znaczy, ze nie byly potrzebne. Dzisiaj jest 30-40 tysiecy (zalezy kto liczy), i dokonuje spustoszenia do spolki z fokami, ktorych przybylo. Zakaz amatorskiego polowu wegorza, zwiazany jest chyba z choroba tej ryby powodujaca zanik rozmnazania w Europie. Ja rozumien jaka jest idea tego zakazu, ale ostatnie badania pokazaly, ze pomimo 5 lat zakazu sytuacja jest jeszcze gorsza niz 5 lat temu z mlodym narybkiem wegorza. Oczywiscie dlatego ,ze zakaz jest skierowany w niewlasciwym kierunku. Rybacy zawodowi potrafia z jednego jeziora typu "Hjälmaren" wyciagnac 25 tys. ton rocznie wegorza. Jak to sie odnosi do mojej wedki?
Mvh.Kristofer

Monopol dla połowu sieciowego to główny powód zakazu połowu węgorza dla amatorów, innego wytłumaczenia nie widzę . Kormorany czy inne ptactwo nie grają tu żadnej roli.

pozdro (B)

Hej!
Kormorany nie maja nic wspolnego z wegorzem. Problem z kormoranami polega na tym, ze dziesiatkuja narybek szczupaka, troci (przedewszystkim), okonia ,a co najgorsze sa konkurenten do tego samego pozywienia. Ajak nie ma co jesc to wiadomo, co bedzie.
Mvh.Kristofer

Kristofer chyba coś ci się z tym węgorzem pomyliło bo to by wychodziło prawie 1900kg z hektara  ??? straszny przyrost by miały te węgorze  8-).
a wracając do tych parszywych kormoranów to najwiekszy problem z nimi jest na rzekach południa gdzie jak wmontuje sie takie stadko około 300 400 szt to potrafią wybić wszystko do ostatniego ogona .Czysta i płytka woda jest dla  nich sporym udogodnieniem.

Hej!
Tak masz racje powinno byc 24 tony, to i tak zaduzo,zwlaszcza ze duza czesc niesprzedanej ryby skonczy jako karma dla kur albo swin.
Ja nie wiem jak jest na poludniu. Wiem jak sytuacja wyglada na "Stockholms Skärgårg". Pomimo intensywnego zarybiania troci nastapil totalny kolaps. Kiedys bralem kilka razy udzial w zawodach za trocia na "Gåle Örings Cup" i odczulem, to osobiscie. Przeplynalem w sumie tyle dystansow wodnych(pewnie wystarczyloby do Polski i spowrotem), a zlapalem 10 troci, w tym 3 powyzej wymiaru ochronnego-52cm. Polowa zawodnikow wyniki miala jeszcze gorsze.
Mvh.Kristofer

Jak to jest z kormoranami nie wiem ale co do rybaków śródlądowych widziałem sporo. Standard masowe odłowy na Motławie (również na odcinku miejskim) ???, Czarnej Łasze, Wierzycy. Swego czasu spece od rybołówstawa postawili sieć tak aby troć wędrowna nie mogła wejść z morza przez Motławę do Raduni. Podobnie rybacy trzepią ujście Wisły. W mojej opini (w naszych okolicach) największymi szkodnikami są rybacy. Piszą że coś tam zarybili ale kto to widział.

moim zdaniem największymi szkodnikami są foki i kormorany a jeśli chodzi o ludzi to sa nimi kłusownicy

To sa bandyckie ptaszyska moj maly stawek praktycznie wybily w całości.

Powód jest taki , że sporo lat temu federacja wędkarska (Sportviseij Nederland) zgodziła się na zakaz połowu węgorzy(przez amatorów) i w zamian (tudzież za znaczną sumę pieniędzy) rybacy zawodowi zobowiązali się nie łowić szczupaków. W rejonie Amsterdamu jeszcze parę lat temu nie było kormoranów obecnie jest ich z każdym rokiem więcej.
Maraf

no była taka sytuacja i nawet im wyszłą , czy dobra czy nie niech każdy oceni, ja mam swoje zdanie i kormoranom mówie stanowcze NIE !!!
Zaraz mnie zaatakują obrońcy uciśnionych kormoranów ale ja nie jestem ornitologiem a wedkarzem a to co widziałem na rezerwacie nad jeziorskiem przechodzi ludzkie pojęcie - nie uwierzylibyscie jak duże ryby moga upolowac te france...

Zdarzały sie tez sytuacje gdzie atakowały duze ryby - leszcze, płocie podziobały je i odlatywały  - wygladało to jak zabijanie dla zabawy....

Worek złota dla tego co kiedys wytepi to badziewie na jeziorsku - brak kormoranów+ wywalenie rybaków i ukrucenie co niektórym mięsiarzom = super rybny zbiornik. ( Jeziorsko)

Jak zwykle jedyne co może uratować nasze wody przed zbyt dużą ilością kormoranów to interes/pieniądze. Myślę, że szanse na samoregulację ekosystemu (jak pisaliście wcześniej - wszystko wyjedzą i zdechną z głodu) są niewielkie. Przyjdzie czas, że zmniejszenie ilości ryb w wodach zacznie bić kogoś na górze po kieszeni i wtedy szybko znajdzie się sposób na ograniczenie ich pogłowia.

Kontynuując n/t kormoranów ekipa działająca na rzecz ochrony rzeczki pstrągowej południowej Polski - Biała Przemsza - tworzy inkubatory, zarybia narybkiem letnim wodę, udało im się wywalczyć odcinek "NO KILL", patrolują wodę, a kormoranów z roku na rok przybywa (w okresie zimowym jest ich niezła gromadka, która sobie zimuje i ucztuje). Najbardziej boli fakt, że chroniąc wodę przed jednym dzikim gatunkiem (kłusol+mięsocyt) nie dadzą rady uchronić jej przed prawnie chronionym gatunkiem - to jest dramat

ja bym to nazwał ptasią grypą  :-D
a tak na poważnie wszyscy o tym wiedza ale nic sie z tym zrobić nie da  :(

Światełko w tunelu ?  http://www.tvnmeteo.pl/informacje/polska,28/zgoda-na-odstrzal-140-kormoranow-wnioskowano-o-300-sztuk,38186,1,0.html   

Najlepsze to są komentarze ludzi pod artykułem. Łojeju :D

.... tak jak zawsze  panie to dopiero wiedzą najlepiej  ...

Ja pamietam komentarze zwykłych ludzi ( anie nie wędkarzy ani ornitologów) po tej akcji na cofce Jeziorska - ło boże lament jakby im rodziny powybijali...
Ludzi nie są świadomi co sie dzieje w momencie gdy kormoranów jest delikatnie mówiąc za dużo..

pzdr

Zgoda na odstrzał to jedno a wynik odstrzału to drugie - "np. w 2010 roku można było odstrzelić 175 kormoranów, ale faktycznie odstrzelono jedynie 22 sztuki"
Jakby część lamentujących wiedziała jaka jest rzeczywiście ekspansja kormorana to może by przestali biadolić - fakt jest taki, że nie jesteśmy jedynym krajem gdzie jego rok rocznie rosnąca populacja staję się powoli plagą - no ale jak człowiek mądrze temu nie zaradzi to przyroda z kormoranem się nieprędko rozprawi
Biorąc pod uwagę naszych rządzących to ich takie sprawy raczej nie obchodzą i długo będzie trzeba czekać na mądre decyzje w naszej po PRLowskiej RP :D
PS: dziś będąc z wędką nad Wisłą(powyżej ujścia Skawy) widziałem tylko 8szt kormorana :D

No więc trzeba działać samemu  ;)

Nie ma sily na to co robia,robily i beda robic kormorany w Swinoujsciu,zniszczona wyspa Mielin,a zima w basenie Zimowym sa ich setki i co roku przybywa,a ZIELONI z Polski i Niemiec wymyslili dotacje dla rybakow a co z wedkarzami bedzie pytam,odpowiedzi brak :-X

Hej!

Zieloni mysla zielono i trzeba ich olac. Im wydaje sie, ze wiedza najlepiej, a za tym tylko pieniadze i kariera polityczna. Tobie kaza jezdzic rowerem do pracy, a sami beda uzywac stadjipp, ktore zuzywa 18 litrow na 100km.

Mvh.Kristofer

Zieloni? Raczej nie...
To po prostu "speczeństwo" faszerowane ekologią dla 7-latków.   Dzieci, które później dorosną i napiszą taki "genialny" komentarz, wychowane są na kreskówkach -a tam wszystkie zwierzątka żyją w zgodzie, się kochają, lwy są trawo- ewentualnie rybożerne itd.

To dobrze, że się pracuje nad  wrażliwością ekologiczną w narodzie. Lepiej w tą stronę, niż w przeciwną. Takie emocjonalne komentarze to efekt uboczny; należy je traktować z pobłażaniem.

A tu trochę treści:
http://www.smz.waw.pl/files-gatunki/kormoran_strategia_draft_25_08_2011.pdf

Przeleciałem zalinkowaną pracę szybciutko w 10 minut, a więc moje uwagi mogą być pochopne i wynikać z niedoczytania
1. Populacja kormorana stale sie zwiększa i to w coraz szybszym tempie (patrz tabela)
2. Mamy 27.000 par lęgowych czyli 54.000 ptaków  razy 365 dni razy 0,5 kg ryb dziennie....strach liczyć
3  sukces lęgowy 1,5-2 na parę to ile będziemy mieli za rok... a ile za 10 lat
4. większość podejmowanych dzialań jest mało skuteczna łącznie z odstrzałem  
5. komisja europejska jak zwykle podejmuje półśrodki aby Panu Bogu świeczkę i kormoranowi( i zielonym) nie ogarek, a drugą świecę
6. czyli co? nic tylko siąść i płakać jeśli chcemy działać lege artis
7. cała nadzieja w......kormoranach, może, z przeproszeniem, obsrają gmach komisji europejskiej i się ruszy wtedy
Maraf
P.S.: jeszcze jeden kwiatek: sugeruje się zastąpienie w zarybieniach szczupaka i sandacza ...sumem jako mniej wrażliwym na kormorany. Nie mam słów...

jeden pozytyw kormoranów znalazłem

Piotr Szczepanik - Goniąc kormorany
 ;->

"... Już kormorany odleciały stąd,
Poszukać ciepłych stron.
Powrócą wiosną nad jeziora... "

innych chyba nie ma  ???

Tu jest wywiad z autorem tej strategii:

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,12417240,Jak_tu_zyc_z_kormoranem.html

Zastanawiam się co zrobili gospodarze Bobrzańskiego odcinka , na którym w zimie bytują głodne ptaszki? Pewno nic. Jak znam życie i gospodarzy to tematem zaczną się interesować ponownie kiedy powrócą kormorany.   C'est la vie  (selavi)
 

Zrobili, zrobili Jaca :)
Starania o zrobienie czegoś( z tymi bądź co bądź niewinnymi, bo przecież też chcą żyć ptaszyska ) rozpoczęły się już wczesną wiosną i będzie dobrze :)

Oby, ja się przygotowuję "indywidualnie"  8-)

Podobnoż wystraszenie kormoranów z gniazd w okresie wysiadywania jaj bardzo szybko i etycznie minimalizuje populację.
Kilka godzin starczy aby zalążki w nieogrzewanych jajach obumarły. Doczytałem też , że najlepiej późnym wieczorem tak aby mogły jeszcze odlecieć ale ze względu na ciemności nie dały już rady wrócić.  Ponowienie w następnym sezonie lęgowym i myślę, że to jest to czego nam trzeba.
Zgłoszę się po nagrodę w przyszłym roku latem.  :-D

Myślę @zamki, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż po takim zabiegu będziesz jednak miał trochę więcej pracy niż przed nim, bo po tym jak rozproszysz kormorany (poprzez płoszenie) jest duża szansa, że utworzą one kolonie satelitarne, czyli z jednej dużej kolonii zrobi się dużo małych "kupek". Rozrzedzenie wpływa jak najbardziej pozytywnie na rozwój populacji, co byłoby dalej to już łatwo sobie wyobrazić.

Nigdzie nie napisałem, że to ja będę je płoszył.  :-D
Do tego myślę, że skoro po kilku godzinach nieogrzewane  jajo
nie nadaje się już do niczego to poco płoszyć je dalej ?  ::)
Raz a dobrze i po sprawie. Poza tym nad stawami hodowlanymi gazowe  armatki walą całymi dniami
a kormorany i tak wciąż próbują się tam dostać.
Są bardzo stadne i tak łatwo się nie rozpierzchają chyba, że kolonia bardzo się rozrasta
i brakuje miejsca.
Myślę, że to niezły sposób huknąć pod wieczór żeby odleciały i  jaja ostygły
i niech wysiadują dalej a za nim jarną się, że nic z tego się nie wykluje
na złożenie kolejnych jaj będzie już za późno.  ;->

Sposób, by ptaszyska wysiadywały zbuki jest bardzo dobry i stosowany na świecie. Oglądałem kiedyś film właśnie o regulacji populacji kormorana, chyba w Niemczech. Tam brali i malowali jaja jakimś specyfikiem, który odcinał dopływ tlenu do zarodka i w rezultacie on obumierał. Wyrzucenie jaja, usunięcie gniazda itp nie przynosiło rezultatu, bo samica zaraz składała nowe. A tak, wysiaduje nadal swoje jajo, ale nieskutecznie i okres lęgowy mija.

Ciekawy artykuł na temat tych ptaków ukazał się w Wędkarskim Świecie nr 10/2012. TUTAJ (http://www.wedkarskiswiat.pl/wedkarski-swiat/164-ws-102012/2080-rybacy-karmia-kormorany) fragment. Ciekawy jest szczególnie wniosek, że rozwojowi kormoranów sprzyja duża ilość małych ryb w akwenie  oraz brak dużych drapieżników. Kormorany po prostu zajmują niszę, którą normalnie zajmują kilkukilogramowe szczupaki, sandacze, sumy i duże okonie.

A jak  ptaszki odleciały to ......znaczy,że rybki niet ??

To znaczy, że rybów niet >:(

Smutne, ale prawdziwe.

Jak nie boleń to kormoran. "Kowal ukradł, Cygana powiesili".

To by znaczylo ,że na Martwej powinno niebyć ryb,bo kormoranów jak na lekarstwo,w tym ro ku niewidziałem żadnego a rybeńki plywają.
Może te skutery wypłoszyly

Welski, stado lęgowe wynosi się z nad akwenu dopiero jak musi. Skutery mogą, ale nie muszą na to wpływać.

Marqos, każde wprowadzenie obcego gatunku do środowiska, w którym naturalnie nie występuje jest groźne.

no to jak w morde jeziorsko, identyczna sytuacja....