Ludzki zapał na spotkanie dziko żyjącego pstrąga nie zna granic
Dzisiaj kolejny dzień zmagań z śląskimi kropkami.
Jarek i Tomek, wypoczęci i pełni nadzieje na spotkanie przygody pokonują kolejne setki kilometrów żeby móc, chociaż troszkę poczuć smak "pstrągowych kopnięć"
Gps JJ prowadzi go wyśmienicie, co do minuty meldują sie wraz z Tomkiem na miejscu zbiórki w zapomnianym przez świat kawałku śląska
Szybkie powitanie, obmyślenie miejscówek i w drogę.
Pierwsza ryba padła już przez rozpoczęciem, tzn przez przyjazdem "Warszawiaków"
Kilkaset metrów marszu przez las i łąki, podzielenie się w 2 grupy i już zaczynamy łowienie.
...
...
Świat jest naprawdę mały
Na wodą spotkamy kolegę @Gribu, jak by było tego mało nie wiadomo kiedy nagle za drzew wyłania sie postać kogoś znajomego, to był Jawor
zaraz potem dostrzegliśmy Grzesia (@Yotaar'a) z kolegą, również z Wawy
Szybko wymiana zdań i uścisków i znowu szpulki młynków idą w ruch
Idziemy w dół rzeki, dzikiej i beztroskiej "nie znającej ludzkiego oblicza" jak nagle dzwoni komórka, w drugiej ekipie, a może oni byli pierwszą
( Tomek, Marek i Kamil) pojawiły sie pierwsze ryby, pobudzeni wiadomością Kamila łowimy dalej
nie było to proste, ponieważ oddawanie rzutów lekkimi wabikami w chaszczach nie należy do zadań prostych, lecz nie przejmujemy sie zbytnio i o dziwo wychodzi na to bardzo dobrze
Schodzimy w dól rzeki, minuty mijają nie ubłaganie jak tu nagle przychodzi czas obiadu
Szybko wracamy do samochodów, jedziemy do urokliwej dolinki na ognisko
...
Najedzeni i zrelaksowanie wracamy na miejsce zbiórki i zaczynamy obławiać niżej położony odcinek rzeki
Kilka pobić i ryb to efekt popołudniowego łowienia, mieliśmy również okazje podziwiać gniazda pstrągów z ostatniego zarybienia, potoki rosną jak na drożdżach, bo tydzień temu była dopiero ikra
...
...
Jak to zwykle bywa, co miłe to szybko mija, i już powoli słonce chowa sie za pagórki Jury. To znak że trzeba wracać do domów.
Pełni optymizmu i zadowolenia żegnany sie i ruszamy każdy w swoją stronę w pełni nadzieje na szybką powtórkę tak aktywnie spędzonego weekendu
Tomek, Jarek, było nam miło gościć Was na naszej "ziemie" ale również dziękujemy za wizytę
Szerokiej drogi i miłych wspomnień odnośnie "Czarno-Białych kropków"
ostatnie poprawki i w drogę
sześciu wspaniałych
Marek i Kamil, w promieniach słońca
w oddali Kamil, pełny sił pomimo wczorajszej choroby
spotkanie po mieśiącach, miły dodatek dnia
Jaworek
@HILO obławiający obiecujący dołke, ale i w tym przypadu 'pudło"
"niespodziewni Goście"
jedyna udokumentowania przeze mnie ryba
jakaś nie wypasiona
a na koniec, uroki "Naszej królowej"
Pozdrawiam Paweł