Forum Multiplikator.pl

czy ktoś z kolegów może tam był, łowił? stronka wygląda bardzo zachęcająco, ale jak pytam znajomych , nawet mazurzaków nikt nie zna konkretów. poniżej zamieszczam link do stronki łowiska.

http://www.wersminia.pl/

z góry dziękują za wszelkie podpowiedzi

Witaj!

w 7 nr WMH jest cały artykuł o tej wodzie. Koleś na fotce ma 120cm (rekord łowiska) esoxa. opisuje w artykuje, że w 2 dni z kolegą złapali 120 sztuk. tyle co pamiętam.

Również czytałem ten artykuł ,naprawdę zachęca do wybrania się nad wodę :-f :-f  Jeziorko typowo "stworzone" do jerków z tego co się dowiedziałem od miejscowych średnia głębokość to 2m jest sporo szczupaka w rozmiarach 50-70cm, ale trafiają się często okazy.

Jak miałby ktoś ochotę wybrać się na wspólne poznawanie jeziorka to ja jestem chętny co do dnia to dostosuję się, w Kętrzynie będę w sierpniu ;-> :-f 

Pozdrawiam

czy jest tam też może zamieszczona mapa batymetryczna tego jeziora lub inny plan?

Niestety nie ma

szkoda bo akurat to by się bardzo przydało do planowania łowienia jeśli ma się mało czasu na poznawanie łowiska

Art w gaziecie zawsze bedzie lekko podkrecony  , a jak jest naprawde? Czekam na informacje , bo mam ochote sie wybrac.  :-f ;->

Co raz bardziej nabieram ochoty,żeby tam pojechać :)

Źródło zdjęcia to Pogawędki Wędkarskie (nie zamieszcza się nie swoich zdjęc nie podająć źródła lub nie pytając autora).

Pozdr.

Salmo

Dzwonilem zeby zorientowac sie co i jak ,  150 zl (we wresniu  bedzie taniej) za  dobe/domek/5 lozek/ , najblozyszy wolny terminn od 22sierpnia , zainteresowanie widac jest spore : ;-> :-D :-f (B) (B)

Salmo,
dzięki za uwagę,co do zamieszczania zdjęć.Przyznam się-autora się nie pytałem,ale źródłem nie były Pogawędki Wędkarskie...

Pozdro!

Teraz dopiera zajarzyłem. Przecież mam do tej wody rzut beretem.
Możemy tam rzeczywiście pomyśleć o zlocie regionalnym.
W sobotę zrobię zwiad.

Zbadaj te "zjawisko" i jedźmy tam sprawdzic co jest grane. :-f (B)

Normalne regularne JAJA :o
20 km Safari busem po bezdrożach i nic. Miejscowi wskazywali na jakieś jeziorka. Kilka z nich objechałem ale tego właściwego niestety nie spotkałem. Żadnej tablicy informacyjnej. A już nie wspomnę o tym, że nazwa Wersminia wprawiała tambylców w osłupienie.
Jutro zrobimy z rundubem jeszcze jedno podejście. Tam jest tak dziko, że w pewnym momencie miałem wątpliwości czy jeszcze jestem w Polsce.

Cześć Big_M!

Ze zdjęć lotniczych wynika, że dojazd do ośrodka powinien być prosty - z miejscowości Martiany pewnie z 1200 m do brzegu jeziora, widać na nim nawet domki ośrodka, od szosy do Giżycka powinno być do 2 km. Nie byłem tam, a jedynie opieram się na mapce podanej na stronie łowiska oraz fotografiach lotniczych terenu. Te ostatnie znajdziesz w zakładce mapa, na stronie www.geoportal.gov.pl.  Co prawda trzeba ręcznie znaleźć tam interesującą Cię miejscowość, ale jakość zdjęć jest zupełnie przyzwoita.

Pozdrawiam,
Zet.

Zdjęcia też oglądałem ale w realu to wygląda inaczej. Mnóstwo krzyżujących się polnych i leśnych traktów bez oznakowania.

Dzisiaj udało mi się trafić. Kiedyś podobno były tam tablice informacyjne ale komuś się przydały do innych celów.
A ludzie nie kojarzą nazwy jeziora tylko Ośrodek MARTIANY.
Spotkałem tam Pana Jurka (gość wygląda jak stary wiking i chodzi cały czas z "klamką" u pasa) i udało mi się ustalić następujące rzeczy:
1. Własny sprzęt pływający można przytargać ale tylko na zlot - w drodze wyjątku.
2. Jezioro można spokojnie opłynąć na wiosełkach albo na elektryku. Spalinka zabroniona ;->
3. Łódeczki są nowe i na 2 wędkarzy akurat. A jest ich sporo.
4. Noclegi są możliwe w prywatnych domkach w w/w ośrodku. Ponieważ domki mają różnych właścicieli to Wiking zaoferował swoją pomoc
    w hurtowym załatwieniu sprawy.
5. Wyżywienie we własnym zakresie (w domkach są kuchnie) lub w pobliskich Sterławkach Wielkich są knajpki.
6. Ryba jest :-D ;->
7. Możliwośc zbiorowego grila lub ogniska też istnieje.
8. Dzierżawca wody jest wędkarzem pasjonatem i jak przekazał mi Pan Jurek - istnieje realna możliwość negocjacji cen pozwoleń
   i najmu sprzętu  pływającego.

Proponuję już zacząć rozmawiać o konkretach.

Super info :) Zeby tylko starczylotych lodeczek:D ;->

Podobno jest ich 20

Pozdrowienia z Wersminy  ;-> :-D
Jak dla mnie rewelacja ;) Pierwszy raz na wodzie i 19szczupaków + 3 okonie 30cm+. Szczupaki rozmiarem nie powalały największy 70cm, ale zabawa była przednia. Była na kiju naprawdę duża rybka, ale tym razem wygrała walkę :( Większość szczupaków w przedziale 40-55cm

Tak trzymać ;->

No wlasnie (ale nie będe robil draki)tak się składa że to ja jestem łowcą tej rybki.
Ps.nazwa jeziora jest dla większosci mało znana w moim regionie najłatwiej się pytać o miejscowość Martiany.
Bylem ostatnio na łowisku w sobote luuudzi...kupa.Parenascie sztuk trafiłem 50-65cm i byłem swatkiem holu prawdziwego olbrzyma no...ale niestety jak wiadomo te największe się zrywają ;D
POZDRAWIAM I WITAM NA FORUM

Nie chcę krakać ale coś czuję, że w niedługim czasie będzie po łowisku.

Zakmi mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź ? Czemu tak uważasz, jeżeli będzie pilnowane w ten sposób jak jest teraz to szczupaki powinny rosnąć i rozmnażać się ;->

Myślę że Zamkiemu chodzi o to że łowisko w pewnym sensie zostanie zadeptane czy jak by to nazwać przełowione.
Przez prawie cały rok łowię na oesach muchowych i na kazdym łowisku dochodzi w pewnym momencie do przełowienia ,ryby są tak przekłute że nie reagują na żadne super przynęty ,oczywiście jakiś procent nie przeżywa kontaktu z nami  .Dlatego odcinki no kill co roku się dorybia a ryb i tak nie ma tyle żeby wychodziły na brzeg.Będąc na Syrsan spotkałem się wielokrotnie z taka sytuacją że jeżeli jednego dnia jakaś zatoka obdarzyła  szczupakami to drugiego była totalna pustynia jakby tam nic nie było .
Myślę że na tym łowisku po kilku najazdach wiele szczupaków będzie miało tak duże doświadczenie z przynętami że będą wąchać wobki jak muskie.

Tomi do Twojej wypowiedzi dodam jeszcze tylko , że DUŻA część tych ryb poprostu padnie w wyniku holu najczęsciej nieumiejętnego jak i złego obchodzenia sie z rybą po złowieniu i podebraniu. Presja juz w tej chwili jest ogromna a te jeziorko z gumy nie jest. Właściciel wody jest nastawiony na zysk , nie ma czegoś takiego jak limit wejść na łowisko dlatego tak jak napisał Tomi ono zostanie zadeptane a ryba zamęczona. Szkoda.  :-\

Zamki, ja młody stażem jestem i nie chciałbym się wymądrzać ale presja wędkarska na łowisku nokill to pikuś w porównaniu z jeziorami gdzie działają polskie p....e gospodarstwa tfu, tfu rybackie, w których za 11 zeta za kilo lokalsi odławiają WSZYSTKO co się rusza.
A i tam się szczupaki łowi. Doświadczeni łowią 4 szt / tydzień a tacy co się uczą jak ja 2/tydzień a 70 cm to OKAZ, ale się łowi.

Wydaje mi się, że presja wędkarska w tym przypadku może i zmęczy łowisko ale i tak będzie ono o rząd wielkości, albo i dwa, bardziej łowne niż inna woda. A wszyscy Ci "wędkarze"co zobaczą, że można wędkować/łowić nie wożąc ze sobą maszynki do mielenia mięsa i słoików to będzie nasz zysk. I zysk wędkarstwa. W kraju mięsiarstwa każda jaskółka przybliża nas do wiosny. I trzeba się z tego cieszyć :-)

A nawet jakbyś miał mieć 110% racji to po prostu jedźmy tam jak najszybciej ;-)

 (B)
Bart

Każde łowisko no kill to jeden mały kroczek w dobrym kierunku .Jednakże ogromna presja jaka jest na tych łowiskach pokazuje nam zarazem jak duże jest zapotrzebowanie na nie.Przykład os San licence trzeba rezerwować z kilku miesięcznym wyprzedzeniem.W społeczeństwie zabieganym i zarazem coraz bogatszym wiekszość woli zapłacić więcej aby połowic w normalnych warunkach a nie uganiać się przez miesiąc za jednym miaruskiem.Bo tak naprawde im wiecej się zarabia tym mniej czasu na rybki i każdy jeden dzień na rybach urasta do wyprawy roku.Przynajmniej ja tak mam  :-[

Dokładnie!Takich jak "Piaseczno" powinno byc więcej,chociaż wiem że nie wszyscy się ze mną zgodzą.Bo teraz jak wyprawa na "dużego zębatego"albo wielkie "laxy" to do Szwecji,dorchy,czarniaki itp.itd. to Norwegia. A u nas ?Jedno wielkie pie.....e palcami po szkle.Po prostu płakać się chce! :'(

Koledzy jest za mało wędkarzy wypuszczających rybki.Ja jak łowię np.bolki na Wiśle i pokażę fotki jednemu czy drugiemu od razu jest pytanie-"a da się zjiść???"Jeden ze znajomych tak powtarzał i powtarzał przychodząc do Mnie,wiedząc że działa to na Mnie jak płachta na byka no i skończyło się po prostu wywaliłem go za drzwi i to dość zdecydowanie.Ojciec do Mnie jak przyjeżdża w odwiedziny z Niemiec i mówi że ma ochotę na rybkę to mu proponuje sklep rybny.90% albo i więcej bierze ryby do domu,o zgrozo  często rozdając znajomym bo sami nie jedzą.To jest paranoja jakaś i świadczy to o ułomności takiej osoby.Moim marzeniem są łowiska no kill w jak największej ilości,z limitowaną ilością wejść,dobrze strzeżone przez zawodowców,którzy by mieli prawo bez jakiegokolwiek ostrzeżenia rypać z broni palnej ostrą amunicją w kłusowników. ;->    

póki nie zmieni się polska mentalność póty w polskich wodach będzie niedostatek ryb...:(

Byłem na Wersminii 1,5 tygodnia temu. Rezultaty mizerne, ale udało się złapać 2 sztuki "pistoletów".
Ważne jest to, że mimo komercyjnego charakteru łowiska gospodarz stara się dosyć intensywnie zarybiać wodę, tydzień przed moim przyjazdem wpuszczono 400 kg szczupaka a kilka dni po moim wyjeździe kolejne kilkaset kilo. Ryby skupowane są od gospodarstw rybackich - czyli pochodzą z innych okolicznych jezior i zdarzają się tam kilkunastokilogramowe sztuki. Więc może nie będzie tak źle z tym przełowieniem.
Problemem jest jak wszędzie kłusownictwo - ale opiekun łowiska bardzo intensywnie ich goni (sterty ściągniętych z wody kłusowniczych sieci naprawdę robią wrażenie). Niestety jest też problem tzw. "kolegów po kiju", którzy nie stosują się do regulaminu łowiska i próbują przemycić złowione ryby (na różne sposoby)  >:( . 
Innym problemem w niedalekiej przyszłości może być sum, którym gospodarz MUSI zarybić to jezioro zgodnie z operatem. Ale pożyjemy zobaczymy.
Generalnie fajne miejsce - cisza, spokój, pożądne zakwaterowanie, ładna okolica,  nowe łodki (jak dla mnie trochę przymałe jak na 2 osoby) no i woda dająca nadzieję na fajne połowienie.

Co do wędkarskich obyczajów - ja nie jestem optymistą jeśli chodzi o zmianę z podejścia "mięsarskiego" na bardziej "sportowo-rekreacyjne". Wystarczy popatrzeć na towarzystwo na promach płynących do Szwecji. W przynajmniej połowie aut "siedzą" lodówki na złowione ryby. KOSZMAR!!! Mimo tego, że na dużej części łowisk Szwecji obowiązują jakieś limity (zazwyczaj 1 sztuka na dzień) i tak świadomie nasi rodacy łamią te zakazy. "No bo co nam mogą zrobić, jak jadę na ryby to trza jakąś rybę przywieźć do domu i z kumplem gorzały się pod nią napić???" - jak usłyszałem na promie.  Ręce opadają.
Za kilkanaście lat i tam nie będzie po co jeździć, chyba, że na daleką północ.

Olgierd

a czy ktoś wędkował na Wersminii z pod lodu
polował na okonie, których tam musi być też sporo?

Ja bylem parę okoni padło wielkość 15-28cm niestety miałem tez 3 obcinki blaszek.W niedziele byłem też ale tylko na kawie u Jurka mam zamiar sprobować polowić leszcze jak czas pozwoli.Jak na razie to czekam na zejscie lodu i fruuu na zębatego być może już w polowie kwietnia jak pogoda pozwoli.

Deju żebyś wiedział co wyprawiają Niemcy i Francuzi, ale głównie Niemcy. Naszym to jeszcze duużo brakuje do nich.

Artur, zgoda - widziałem co robią Niemcy w Valdemarsvik. Wszystko wrzucają do wora jak leci, olewają zakazy troliingu itd. Ale uważam, że nie powinno się porównywać z najgorszymi. To żadna duma i chwała dla nas, że Niemcy I Francuzi są gorsi. Juz raz mi się zdarzyło, ze Szwed, który dba o swoją wodę zapowiedział kontrole ile ryb zabieram, jak mu powiedziałem, że wszystkie wypuszczam, to wierzyć nie chciał, oczy ze zdumienia wytrzeszczał i podejrzliwie spoglądał na wszystkie plecaki i skrzynki, czy nie upchnęliśmy tam jakiegoś szczupaka. Potem przepraszał i mówił, że miał grupę z Polski, która po paru dniach wyjechała z pełnymi lodówami ryb, a jemu się serce kroiło, bo on chciałby zarabiać na turystyce wędkarskiej dłużej niż 5 czy 10 lat. Głupio mi było i tyle, chociaż sam nie zabieram ani sztuki.


Pozdrawiam
Olgierd

Panowie dobra wiadomość szczupak na Wersminie już dość ładnie bierze pare sztuk dzisiaj padło 55-75cm,z rana kilka rybek wyszło dla Jurka  na pomoście kolo ,,blaszaka'' w tym jeden w granicach 70-80cm.
Ogulnie było  ;-> acz kolwiek widać że zębaty jeszcze trochę niemrawy mieliśmy mnóstwo odprowadzeń ale te które siedzialy na kiju zdziwiły mnie walecznością jak na tę porę.
Jedna z rybek

No tak ale nie wklejamy na m.pl ryb w okresie ochronnym :-\

@rolek, punkt regulaminu brzmi jak poniżej
9.   Publikować zdjęć ryb martwych oraz złowionych w ich okresach ochronnych (obowiązującym w miejscu złowienia).
Jeśli na Wersminie wolno teraz łowić szczupaki to wszystko jest OK.

No tak ;) ale to łowisko specjalne i można lapać cały czas żadnego okresu tam nie ma

I jest no kill + bezzadziorowe (lub przygięte) haki.

I chwała im za to że taki przepis w tym roku został tam wpisany.

Hej!
Najnowsze doniesienia z Wersminii:
Szczupak gryzie bardzo przyzwoicie. Dziś od 10 do 16 we 2 na łodzi przerzuciliśmy ponad 20 sztuk. Największy 80+,sporo młodzieży w granicach 50-55cm. Dużo pustych brań i spinek. 80% ryby juz chyba wytarte,więc maj zapowiada się wybornie. W tygodniu podobno złowiono 3 mamuśki, metróweczki. Ogólnie można śmiało uderzać.
Później wstawię jakiś jeden czy dwa obrazki.
Pozdrawiam,Radek

Ale podniosłeś mi ciśnienie :(
Z rundupem planujemy też mały rekonesans. Byle pogoda dopisała.

No nie moje ciśnienie też wzrosło. Ale jak znam swojego w farta, to w terminie zlotowym będzie załamanie pogody i zero brań

Hej!
W niedzielę planuję znów popływać na Wersminii. Wybiera się ktoś na tę wodę w weekend?
Strasznie waleczne są zębate z Wersminii. Kuzyn odwołał Szwecję, bo stwierdził,że pod Kętrzyn i bliżej i taniej a równie przyjemnie :)
Pozdrawiam!

Byłem w tą niedzielą i naprawdę jest super parenascię sztuk zaliczyłem największy 87cm,ktoś miał metrówę  w tą niedziele chyba tez będę to może się spotkamy :-f
Radek byli może w niedziele twoi jacyś znajomi bo było 4 chlopaków z olsztyna ;->...pięknie połowili.

W niedzielę  pływali znajomi mojego kuzyna, mieli metróweczkę na jerka i kilkanaście mniejszych. Strach pomyśleć co będzie się działo,jak się całkowicie wytrą i zaczną żreć :) Od poniedziałku zbieram informację,zbroję się i szykuję, bo ostatnio dostałem mega baty od braciaka-spinningisty :) Wystarczy wspomnieć,że niechcąco wyrzuciłem wędeczkę do wody i zajęło mi bitą godzinę zanim ją odzyskaliśmy :) Wyjazd z przygodami,ale na nudę narzekać nie można było.

No własnie slyszałem że metróweczke chapneli ale po 17godz. ja niestety już musiałem o tej porze spłynąć, na nude też nie mogłem nazekać... fotka szczupłego którym zajeła się mamusia, zdziwilo mnie tylko to że tak pokiereszowany nadal żerował tym barzdziej że rany były dość świerzę....ooooj cvhciałbym z tą mamuśką się spotkać.
Zdjęcie nie ciekawe ze wzglądu na krew ale szczupak wziął końcówką pyska więc nie ma mowy o jakimkolwiek uszkodzeniu z przyczyn cholowania.
Szczupaka oceniłem na niecałe 2kg mamuśka musiala być niezła że zaatakowała taką sztukę.
Dla zainteresowanych- rybka została zlapana na końcu dużej zatoki po prawej stronie od ,,blaszaka''.
Dla mnie łowisko rewelacja po prostu coś pięknego ;->

No tak dobrze jak w poprzedni weekend to nie było. Ten akwen ma to do siebie, że szybko reaguje na zmiany temperatury otoczenia.
Woda schłodzona i apetyt zębatych również. Ale nie zauważyłem sytuacji zeby ktoś wrócił o kiju. Brania różne - od łapczywego i zdecydowanego
połknięcia całej gumy do skubania jak płoteczka małego kopytka. Wiele odprowadzeń przynety do łodzi. Zimny i dość nieprzyjemny wiatr.
Szczupak już rozszedł się po całej wodzie. A jakie przynęty? Próbowaliśmy wszystkiego i za wszystkim szedł.
Wyniki: 30cm (to mój  ;D), 60 i 75cm rundupa. Te lepsze wyniki przedstawiam w postaci ilustrowanej.

Przez pół roku będę w okolicy - jak tam najłatwiej trafić z okolic Szczytna (w Kętrzynie byłem dzisiaj) ???

No to byłeś o rzut beretem. Namiary znajdziesz w wątku zlotowym. A skoro jesteś tak blisko to zapraszam na zlot!

Z miłą chęcią, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie sprecyzować, czy będę akurat miał tyle wolnego... za tydzień przywożę kijaszki, ta, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że uda mi się zabukować na zlocie - ale nie jest to do końca pewne ???

Jeszcze trochę o Wersminii KLIK (http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=2449)
Pozdrawiam.Paweł

Panowie może wybiera się ktoś w tygodniu(w wekendy za dużo łódek jak dla mnie, bo nie lubię wędkować w tłoku) i będzie pływał sam we wrześniu? Kompan mi wypadł z powodu ciężkiej choroby, a samemu trochę smutno na łajbie  :P Jakby miał ktoś chęć popływać to postaram dostosować się terminem. Mocny silnik i akumulator posiadam więc cały dzień, a nawet 2 można pływać  :-f :)
Jak coś to proszę o kontakt na priv lub gg 6754432

Pozdrawiam Kuba

Jak tam Panowie łowisko, był ktoś ostatnio?

nikt nie łowi tam jesienia/??

Jestem co tydzień,niestety tylko na 2-3 godz. mogę wyskoczyć,scenariusz ten sam jak co roku przychodzi jesień i zanik brań.  ???
O kiju nie wracam ;D ale to nie to samo co wiosną.
Jutro jadę nareszcie na cały dzień  :-f dam znać jak było.

czekam na opis i połamania

Lipa dzisiaj była na całej linii jeden wyjęty z mniejszej części jeziora (gdzie już jest trochę lodu) :) i więcej żadnych brań.
Za to na przesmyku na płyciżnie było pięknie w przejrzystej wodzie pływały piękne leszcze i znalazłem dwa zębacze ani jeden ani drugi nawet nie zareagował na podane mu pod nos przynęty ???.

Wegetarianie :-D
Trzeba było robala podrzucić ;)

Muchą je muchą..........

W piątek 11 był post, to dlatego nie żarły. :-f

http://www.wersminia.pl/ogloszenia.html

Czyżby gospodarz przejrzał na oczy i chciał tanim kosztem pozbyć się tego "szkodnika" naszych wód??  :-X ;D

Pozdr.

Salmo

A ludzie mówią, że zapisy w RAPR są skomplikowane ;)

Co masz na myśli??

Pozdr.

Salmo

Z tego co pamiętam to już na pierwszym zlocie w Werseminii była mowa o tym że właściciel musi wpuścić Suma i za kilka lat będzie wolno łowić i zabierać. Jurek jeśli pamiętam mówił.

To rozumiem łowić sobie, opiekunowi po co?? Głodny??  :-D

Pozdr.

Salmo

Kto z was przyjedzie i nie będzie miał ochoty na cieplutkiego wędzonego sumka z Jurkowej kuchni niech pierwszy żuci wędkę tzn. kamień  ;)
   
Ew.J 8,1-11 wedeług CHOMIKA  ;D
A tak poza tym ostatnio nawet fajnie skubało.

Mam na myśli to, że wiele osób nie rozumie najprostszych zapisów RAPR (albo udaje że nie rozumie) i kombinują jak mogą żeby naciągnąć przepisy- oczywiście pisałem żartobliwie.

Z Regulaminu łowiska :
16. Każdy wędkarz musi mieć: matę, podbierak, oraz sprzęt do wyhaczania ryb.

Jeśli ktoś nie będzie posiadał maty,to nie zostanie wpuszczony na łowisko?Jak to jest tam z przestrzeganiem regulaminu ? Wyposażenie wędkarza jest sprawdzane ?

Matę dostajesz z łódką , a jak nie ma to poproś , napewno Ci dadzą

A to dobrze,że dają.Może w poniedziałek pojawię się na Wersminii,a do tego czasu nie zdąrzyłbym kupić maty,bo w sklepach w Olsztynie nie ma...

2 godz.trolu i najwiekszy z wyprawy ogólnie różnie z braniami.

A z rzutu mieliście jakiś rybki?

Obskoczyłem jedno stare dobre  miejsce i nic.
Ale to norma wersminia jesienią zawsze jakaś słaba się robi.
O tej porze najlepszy tam  wieczór.

  Miałem pojechać w ten weekend, ale jakoś mnie nie zachęciłeś  ;D.
Pewnie odłożę wyjazd do wiosny.

Po całym sezonie woda jest przebłyszczona, a ryby pokłute. To jest mały akwen.
 Wiosna na Wersiminie jest najlepsza.

W pełni sie z tobą zgadzam a łapie tam dłuuugo i często,jutro mam kilka godzin wolnego to potroluje dam znać co i jak.

Słabo... w 2 osoby 4 godz. pływania 6 sztuk wyjętych same malce max.60cm.
Z trola nic wszystko z rzutu ja jak zwykle wszystko(4 sztuki) na alge 2 .

Taki wynik na prawie każdym innym jeziorze brałbym w ciemno.