Ten urlop to z drugiego etatu a firma kiedyś w części była moja - teraz mam święty spokój z papierami.
A gdybym nie chciał wziąć aparatu to bym go przecież nie brał ale lustrzanka cyfrowa mi się śniła...
Powiedzmy, że pomogłem swoim ukrytym pragnieniom. Jestem zadowolony - i oto przecież chodzi