Forum Multiplikator.pl

Wędkarstwo Castingowe => Rod building/Lure building => Wątek zaczęty przez: minecjusz on 14 Marca 2013, 20:39:56



Tytuł: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 14 Marca 2013, 20:39:56
Witam od około tygodnia bawię się w blacharza amatora ;D Zakupiłem młotek kulowy, trochę mosiądzu i  (B)  dla zachęty.... Myślę, że jak na żółtodzioba nie ma tragedii i moje wypociny jakoś tam wyglądają. Niestety z powodu braku różnych, nieraz dziwnych wybijaków ilość wzorów na blaszkach jest ograniczona...
(http://img692.imageshack.us/img692/203/blaszkidowklejeniawpite.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/692/blaszkidowklejeniawpite.jpg/)


Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img24.imageshack.us/img24/3306/najnowszedowklejeniawcz.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/24/najnowszedowklejeniawcz.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 14 Marca 2013, 20:45:41
(http://img834.imageshack.us/img834/3580/warsztatp.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/834/warsztatp.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img443.imageshack.us/img443/3558/blaszki1.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/443/blaszki1.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Yotaar on 14 Marca 2013, 20:47:15
Nie wiem jak z pracą i zainteresowaniem ryb, ale wizualnie super. Bardzo mi się podobają. To Twoje pierwsze?


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 14 Marca 2013, 20:53:44
Praktycznie jest jeszcze kilka gnomów, bo od gnomów zaczynałem dosłownie kilka dni temu...gnomy są troszkę mniej polerowane, ale przetestowane i ładnie pracują (jeden jest na fotce wyżej) ;D

Jeszcze dwie blaszki z różnej perspektywy ;)

(http://img163.imageshack.us/img163/7114/morsx.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/163/morsx.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img703.imageshack.us/img703/8185/mors1.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/703/mors1.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)



Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Peterek on 14 Marca 2013, 21:14:11
dobra robota  ;->
mam nadzieję że też będziesz klepał małe cacuszka na pasiaki !!!
nie ma to jak dobre wahadełko !!!
chętnie potestuję  :)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 14 Marca 2013, 21:55:30
Jajko z chwostem z piórek ma 28 na 20mm, zresztą druga podobna z wklepaną V ma identyczne wymiary.
 Mini alga ma 32 na 16mm, morsiki z pierwszej fotki mają 38 na17mm więc myślę, że na wypasione okonie okonie w sam raz.... Gnom ma 36 na 21mm tak więc troszkę spory, ale myślę że jeszcze się łapie na spore garbusy, choć na wiosenne szczupaki też się nada ;)

Wszystkie są z blachy mosiężnej 1,5mm żeby po wpłynięciu w nurt nie wypływały na powierzchnię wody, aczkolwiek planuje poeksperymentować z blaszkami o grubości 1mm :-D.

Wklejam fotkę pierwszych wyklepanych przeze mnie blaszek (te dwie pociemniałe od macania wyklepałem jako pierwsze) a te dziurkowane to twory następnego dnia...wtedy nie przykładałem się do polerki, bo byłem zbyt podekscytowany tym, że kształt wyszedł taki jak powinien :D Poza tym po dziurkowaniu-wgniataniu blaszek po drugiej stronie wyszła całkiem fajna faktura, której nie chciałem zniszczyć papierem ściernym :P

(http://img7.imageshack.us/img7/5324/blacharstwo.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/7/blacharstwo.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


PS: nad mniejszymi na chimeryczne okonki pomyślę ;)



Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: bartekzabrze on 14 Marca 2013, 21:59:26
Fajne  ;-> :-f


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 14 Marca 2013, 22:48:14
Przemku, naprawdę fajne. Sprawdzałeś jak pracują. Wyglądają na dobre na mocny uciąg ;->
Ostatnio dostarczyłem trochę blachy mojemu przyjacielowi i powiem szczerze też mnie zaskoczył wynikami. Pozazdrościć zacięcia :)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 15 Marca 2013, 05:03:47
Przetestowałem tylko gnomy i pracowały ładnie głębokimi wahnięciami, a od czasu do czasu przy szarpnięciu szczytowką wykonywały pełen obrót.
Reszta czeka na testy w weekend na Warcie, bo zalew Lipówka, który mam pod nosem jest jeszcze pokryty lodem....mam nadzieję, że i one będą zachowywać się poprawnie. Kilka sztuk powinno dzisiaj dojść do mańka, tak więc mam nadzieję, że jego egzemplarze nie wywiną jakiegoś numeru....
Samozaparcie to miałem robiąc kolczugę....kilkanaście tysięcy malutkich kółeczek (ok16000)...ale to nie forum historyczne ;-)
Aktualnie czekam za nowym kawałkiem blachy do popsucia.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: witeg on 15 Marca 2013, 06:48:59
A mógłbyś coś napisać na temat ich wykonywania - dokładniej czym, na czym i jak klepiesz/krępujesz?


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: virtusan on 15 Marca 2013, 07:09:18
piękne blaszki  ;-> ;-> ;-> wykrępowane idealnie  ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 15 Marca 2013, 08:27:40
Blaszki wyklepuję za pomocą młotka blacharskiego kulowego z allegro za ok 25zł, ale jest troszkę lekki bo waży 225gr za to te cięższe mają za dużą średnicę zakończenia kulowego. Załatwiłem sobie z pracy 2 spore kule od łożyska i jakoś dospawam je do "ostrego" końca zwykłego młotka 500gr coby łatwiej było klepać bo większą bezwładnością. Wzorki robię za pomocą śrubokręta i popsutego kawałka gwoździa zanim krępuje blaszkę....po naniesieniu wzoru klepię lewą stronę żeby wyprostować blaszkę i daje ją do drewnianego kopyta od stolarza za symboliczny czteropak (w klocek z buku wjechał frezem łagodnie, a wyciągnął ostro), ale myślę o stalowym, bo trwalsze ;) Zresztą w necie znalazłem dokładny opis w artykule pt "nie wahaj się wahać" i jakoś poszło

Pozdrawiam Przemek


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: witeg on 15 Marca 2013, 10:31:28
 :)  (B)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 15 Marca 2013, 13:19:02
Teraz muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać za formatkami z blachy....tylko nie wiem brać mosiądz, miedź....a może trochę tego, trochę tego??
Zastanawiam się także nad ich grubościami, brać 1,5mm i robić ociężałe mikrusy, które lepiej sobie radzą w nurcie i lepiej latają, czy może robić też z blaszki o grubości 1mm zapewne o agresywniejszej pracy?? Z tym, że obawiam się o lotność tych najcieńszych, bo nie wiem czy fabryczne Curado 51e da radę.....bo z tuningową szpulką o głębokości 2,9mm z całą pewnością latałoby zajefajnie ;D
 Planuje także zakup piór i puchu marabuta w kilku kolorach na chwościki, coby rybką moje wypociny bardziej przypadły do gustu :D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: jaca on 15 Marca 2013, 14:33:34
Ja swoje blaszki klepię z tego materiału, polecam. Można kupić różne grubości.
http://allegro.pl/0-8-mm-blacha-alpaka-nowe-srebro-mzn12-z6-10x20cm-i3103384623.html


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 15 Marca 2013, 14:53:04
Alpakę też sprawdzę (dzięki za podpowiedź) ;D mam nadzieję, że dostanę 1,5mm, choć może odważę się i wezmę w grubości 1mm co zmobilizuje mnie do zakupu lżejszej szpulki do multika :-D
Peterek najmniejsze co wyklepałem ma 26mm długości...ciężko się klepie takie maleństwa, ale poćwiczę, bo jak mawiają starsi, zapewne mądrzejsi ludzie "praktyka czyni mistrza"

Wklejam fotkę maleństwa, które powstało we wtorek
(http://img213.imageshack.us/img213/848/mikrus.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/213/mikrus.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: jaca on 15 Marca 2013, 15:28:58
mają różne grubości  ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Bartek on 17 Marca 2013, 10:14:56
Minecjusz,gdzie można znaleźć artykuł,o którym wspominałeś ?

Edit: Juz znalazłem ;)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Zippo on 17 Marca 2013, 12:41:21
Wiem, że z punktu widzenia łowności przynęty nie ma to znaczenia, ale estetyczniej wyglądałoby gdybyś używał do wzorków zeszlifowanego całkiem na ostro narzędzia (chyba śrubokręta używasz ). Jedno uderzenie i wzorek  :). Wielokrotne poprawianie wzorku też nie służy dobrze estetyce wykonania  ;) Piszę tu o kreskach. Działaj, powodzenia  ;->.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 17 Marca 2013, 18:52:02
Nie było mnie przez weekend (wolne od żony, czyli chlanie z kumplami w starej wiosce i testowanie blaszek)....artykuł dla tych co będą szukać - tak przyszłościowo http://jerkbait.pl/topic/17361-artykul-nie-wahaj-sie-wahac-czyli-moja-przygoda-z-robieniem-blach%E2%80%A6/

Niestety liczba wzorników na dzień dzisiejszy ogranicza się do śrubokręta i zepsutego kawałka gwoździa....postaram się w miarę czasu uzupełniać braki o jakieś profesjonalne narzędzia i może kupię pastę do srebrzenia ;D Na początku myślałem, że inni "blacharze" cynują swoje blaszki, ale moje próby zakończyły się klapą...ale znalazłem w necie wspomnianą pastę...nakładasz przecierasz i miedz/mosiądz pokrywa się cieniutką warstewką srebra ;->

Po testach najbardziej podoba mi się praca morsików...fanie się kolebią, a w nurcie dostają kopa, no i pracują nawet w opadzie...gnomy i alga także pracują poprawnie, natomiast jajowate wynalazki - czyli blaszka z czerwonym chwościkiem w nurcie zbyt często wpada w ruch wirowy (na jezioro od biedy się nada) >: więc wypada z dalszej produkcji.

Mam nadzieję, że z czasem dojdę do większej wprawy, oraz że wizualnie nie będę miał nic do zarzucenia moim wynalazkom ;D Poza tym, takie ograniczenie w postaci braku wybijaków powoduje upodobnienie moich blaszek do pudełkowych perełek w stylu retro mających nierzadko po 30 lat ;)



Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: krzysiek gżybek on 21 Marca 2013, 08:40:02
Nie jest Przemek źle .te co kręcą drugi raz wyklep i muszą
chodzić.miałem takie 3 szt(15 cm) to dopiero po 4 klepaniu
chodziły jak potrzeba


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: marcin wojtczak on 21 Marca 2013, 12:52:17
Jak na moje oko to one ciut przy mało wykrępowane   . nie mają takiej anemicznej pracy???


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 21 Marca 2013, 17:15:32
Krzysiek dzięki za pomoc (B) ;->

Marcinie myślę, że moje blaszki nie są znowu aż takie płytkie....w porównaniu do "wielkoseryjnych" wahadłówek wykrępowanie jest 2-3 razy mocniejsze ;) Poza tym ładnie się kolebią i nie spowalnia ich zbytnio nawet spora waga - są z blachy 1,5.  Poeksperymentuje teraz także z blachą 1mm dla najmniejszych mikrusów, coby waga nie spowalniała i tak szybkiej pracy :) W nurcie fajnie się ożywiają, zupełnie jak małe rybki walczące o utrzymanie się na swoim miejscu, lub uciekające przed "porwaniem przez prąd". Może spróbuje głębiej wklepać "wgłębienie", lub dać większą S na podgięciu....poeksperymentuję ;D obiecuje ;) Poza tym weź poprawkę, że ja dopiero zaczynam i sam się uczę...muszę dojść do wprawy, a na eksperymenty przyjdzie czas.
Zresztą jeden woli brunetki, drugi blondynki....a kto inny rude, z tego wynika, że każdy ma swój typ odnośnie pracy przynęty...akcji wędziska....rodzaju plecionki/żyłki....

Jak dojdzie blaszka to wkleję fotkę porównawczą seryjnego gnoma i mojego....morsa też :-D    

PS: W necie na stronach różnych sklepów z rękodziełem znalazłem info, że niektóre blaszki przy szybszym prowadzeniu i w nurcie wpadają w ruch wirowy i nie jest to ich wadą....tak wiec mojej jajo-podobne twory może pracują dobrze, ale zamiast na okonia to na trocie z nimi :D :D

Przy okazji dorobiłem i dokupiłem kilka "wybyijaków" z nowymi wzorkami ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: krzysiek gżybek on 21 Marca 2013, 17:58:52
Przemek a meil i zdjęcia dotarły


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 21 Marca 2013, 18:16:00
Tak dotarły ;-> dzięki bardzo. Ciesze się, że doświadczony "blacharz" nie wyśmiał moich eksperymentów ;) a wręcz zachęca do działania (B). Bardzo to budujące i cieszę się z każdej rady, a jeśli utknę w jakimś miejscu to oczywiście zadzwonię.

Jutro pospawam sobie w pracy nowy młotek z 2 rożnej wielkości kulami od łożysk...bo ten mój obecny oryginalny blacharski waży 225gr i nie jest idealnie półokrągły, a nowy będzie ok 600gr waży,ł więc ułatwi maltretowanie miedzi i mosiądzu, oraz da mi większe możliwości krępowania :D

Myślę także nad zakupem patyny, bo ciemne wzorki zwłaszcza po "kuleczkowaniu" bardzo mi się podobają, tylko muszę dorobić odpowiedni wybijak....
Pasta do srebrzenia miedzi i mosiądzu także się przyda.... pomysłów milion, ale życia mi braknie, żeby wszystko wypróbować ;D

PS: Na początku obawiałem się i wstydziłem wklejać swoje wynalazki....ale do odważnych świat należy ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 21 Marca 2013, 20:48:41
Przemku
Wstyd to kraść!!! Kibicuję Twoim działaniom ;-> ;-> ;-> Podziwiam zapał i wyniki.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 28 Marca 2013, 12:56:19
Blacha przyszła we wtorek...ale żona w szpitalu wiec nie miałem czasu na klepanie... Ostatnie eksperymenty  z patynowaniem... Coś dla niej i dla mnie

(http://img32.imageshack.us/img32/3958/bra1z.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/32/bra1z.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img849.imageshack.us/img849/9329/bra2l.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/849/bra2l.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: bartekzabrze on 28 Marca 2013, 14:45:13
Ta z tymi kropami jest super  :-D dobra robota ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: brrif on 28 Marca 2013, 21:00:49
Zajefajne. Tylko w tej największej zapomniałeś wywiercić dziurki :-D, ciekawe jakby pracowała?


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 30 Marca 2013, 00:39:14
Wymyśliłem nowy wzorek...nacinam blaszkę szlifierką i powstają takie fajne kreski które po oksydacji wyglądają jak zebra ;-)  Poza tym, dla pewnej małej 4-letniej damy, łowiącej czasem na casting swojego taty, zrobiłem 2 takie bardziej dziewczęce  ;D ale myślę już nad innymi "kobiecymi" wzorkami...

(http://img407.imageshack.us/img407/5561/blaszkikwiatki.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/407/blaszkikwiatki.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: virtusan on 30 Marca 2013, 01:11:18
Jeżeli potrzebujesz "testera" chętnie przygarnę kilka sztuk :-D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 30 Marca 2013, 09:27:53
Jak naklepię z nadmiarem to będę pamiętał ;->. właśnie jadę testować je na Wełnie ;D przy plecionce NCL 0.1mm podejrzewam, że kilka tam zostawie :D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: virtusan on 30 Marca 2013, 13:40:13
 ;D to powodzenia i klep, klep, ile wlezie  :-D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 30 Marca 2013, 18:50:15
Przemku, już gdzie indziej to napisałem. Opanowujesz rynek. Zaspokajasz swoją oferta potrzeby Mężczyzn, kobiet i dzieci!!!
Kopsniesz coś zgredowi??? ::)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: ManieQ on 30 Marca 2013, 21:58:13
Przemku   jak wrażenia z  NCL 0.1mm ?????   Też kupiłem, ale jeszcze nie mam gdzie z testować??? Co raz to pikniejse te blaszki-jak by to powiedzioł Kwicoł ;) ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 30 Marca 2013, 23:09:14
Robert, jak dla zgredzika to spoko ;)
NCL 0.1 hmm następnym razem wezmę 0.12 bo zawsze te 0,5 kg więcej wytrzyma ;D Jest bardzo delikatna i miękka, a żuty są bardzo dalekie ;-> Naprawdę nie przesadzili w opisie jeśli chodzi o przybliżoną średnicę tej plećki...natomiast wytrzymałość myślę, że ta podana przez producenta jest pomnożona 3 razy. Pamiętaj o przyponie 2-3 metry z żyłeczki, żeby nie odstrzeliwać wabików. Przy okazji wymienię Ci blaszki na głębiej krępowane i testowane nad wodą, a nie takie prosto spod młotka ;D Adres oczywiście ten sam ;)

Jakby ktoś potrzebował kulek od łożysk takich jak na zdjęciu z pasiakami, to mogę kilkoma poratować, po zeszlifowaniu na płasko jednej strony i zmatowieniu obrzeża można śmiało przyspawać do młotka, lub jakiegoś pręta ;)

(http://img203.imageshack.us/img203/369/pasiaki.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/203/pasiaki.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 02 Kwietnia 2013, 18:05:16
Dzisiejsza robota.....jeszcze tylko muszą zaliczyć wypad nad małą rzeczułkę w celu sprawdzenia ich pracy pracy ;)
Nowe wzory nacięcia  ;D  no i tym razem blaszkę  w "U" klepię na całej długości, a dopiero potem podginam końcówkę w S i jakoś tak lepiej wyglądają... ;D

(http://img715.imageshack.us/img715/7374/blaszkinakorze.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/715/blaszkinakorze.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Te chaotyczne nacięcia są chyba najfajniejsze :-D no i jest to dzieło przypadku, bo raz mi ręka zeszła, to stwierdziłem, że całą tak wykończę :D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 03 Kwietnia 2013, 12:34:02
Nowe pasiaki plus cudowny wizerunek Latającego Potwora Spaghetti   :-D

(http://img838.imageshack.us/img838/4023/blaszkifsm.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/838/blaszkifsm.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 03 Kwietnia 2013, 16:28:28
No jeszcze dwie zrobiłem....
(http://img819.imageshack.us/img819/9113/blaszkikrzyak.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/819/blaszkikrzyak.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: ManieQ on 03 Kwietnia 2013, 17:53:14
Dzięki Przemek.  Więc za mocny ten NCL nie jest,powiadasz?? :( Ale pod okonka sie nada pewnie, mam nadzieję że koniec zimy, tej pięknej wiosny już bliiiiiiikop ;) Nowe wzorki naprawde fajne, masz wyobraznie Panie ;) :) ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 03 Kwietnia 2013, 18:05:23
Jak na swój rozmiar to NCL ma adekwatną wytrzymałość, ale wiem, że następne w moim przypadku będzie 0.12 ;) ale to ze względu na zaczepy w moich starorzeczach ;)

 


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 04 Kwietnia 2013, 20:36:04
Dzisiejsze blaszki....teraz czekam na miedź z alledrogo....bo kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi  ;D :-D
(http://img824.imageshack.us/img824/2474/aaaaaaaaaaaaaap.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/aaaaaaaaaaaaaap.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Szkwał on 05 Kwietnia 2013, 21:05:44
Przemo bardzo ładne blaszki ;->. Jaca, pochwal się swoimi. Jak widać na naszym forum co rusz, to jakiś talent się ujawnia :)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 05 Kwietnia 2013, 21:30:23
Dzięki. Cały czas się uczę i mam nadzieję, że nauka nie idzie w las ;D Z każdą - nawet najmniejszą partią blaszek odkrywam nowe patenty jak sobie ułatwić pracę, oraz jak lepiej podgiąć S...myślę, że wahadełka profilowane do końca podginają się płynniej...no i lepiej wyglądają od płaskich wersji demo  :D :-D
 
Nowe wzorki...muszę też pomyśleć nad wzorkiem z samymi gęstymi paskami, bo też dobrze wyglądają - zupełnie jak na środkowej blaszce.


(http://img4.imageshack.us/img4/8752/wkleiteraz.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/4/wkleiteraz.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

W weekend postaram się wszystkie przetestować i rozesłać te obiecane ;) a Mańkowi wymienić blachę typu "jajo" na lepszą i sprawdzoną....Mam nadzieję, że starczy mi czasu, bo kończę pracę dopiero oo 7 rano...potem 25km do domu, a po pracy muszę jeszcze przymierzyć wodery...zjeść coś i chociaż godzinkę się kimnąć, bo szwagier wyprawia "pępkowe" z okazji narodzin córki, a zmęczony odpadnę zanim zdążę się porządnie wstawić ;D ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 05 Kwietnia 2013, 21:45:57
Te ostatnie egzemplarze nazwał bym "Bolesławiec" (zobacz porcelana bolesławiec ;))
P.S Przemku, proszę tylko nie klep po pijaku. Szkoda palców, choć wyrób mógłby być interesujący ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Radbraw on 28 Kwietnia 2013, 21:59:13
Zastanawiałem się nad klepaniem, oczywiście tez po przeczytaniu artykułu na j.pl i to co robi minecjusz popychya coraz bardziej do eksperymentów. Zajebiscie wyglądają te blaszki, czekam na info czy coś na nie siadło.
Minecjusz wizualnie świetna robota  ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 29 Kwietnia 2013, 13:11:59
Miałem małą przerwę we wszystkim, bo miałem małego wypadka :( Oczywiście BHP to podstawa....używałem okularów takich tanich - bezbarwnych plajstikowych za 5,50pln a i tak rozgrzany opiłek mosiężny wystrzelił z kamienia tak nieszczęśliwie....a może to ja patrzyłem pod złym kątem, że dostałem w oko, bo opiłek przeleciał szparą pomiędzy okiem a okularami..... Trochę strachu się najadłem, bo oka mam tylko dwa.... w tym jedno zarezerwowane do łyżeczki którą zawsze zostawiam w herbacie ;) Teraz kupiłem takie full wypas z uszczelkami, że żaden opiłek nie dosięgnie oka pod żadnym kątem ;->

(http://img109.imageshack.us/img109/968/okouc.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/109/okouc.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
 A to takie tam wykute z duszą na ramieniu i bulem oka na 1 maja
Algi 2 waga z blachy 1mm -11,5gr 1,5mm-16gr 2mm-24gr
Morsy pasiaki z blachy 1mm waga 24gr
Mors 3 waga z blachy 1/1,2mm waga 27gr


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Novis on 29 Kwietnia 2013, 19:01:50
W mordę jeża, Przemek, uważaj, oka mamy tylko dwa :o


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 29 Kwietnia 2013, 19:17:54
Przemku, proszę Cię!!! kup jeszcze berecik (nie koniecznie z antenką) bo główkę masz chyba kędziorowatą i rękawiczki na ochronę paluszków. Co do kaloszków to już sam podejmij decyzję. Bo pierwszy  sygnał od losu już był. A jak oka stracisz to będziesz łowił na dzwoneczki ;) :P


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 30 Kwietnia 2013, 11:18:27
Rękawiczki przy pracy wiertarką/szlifierką nie są zbyt trafionym pomysłem ;D bo lubią się wkręcić w wirujące części tych piekielnych machin, a czuprynę to mam bujną ;D.
Zainwestowałem w porządne okulary, tak więc nawet jak ostatnio rozpadła mi się tarcza szlifierska od kątówki to byłem spokojny ;)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: meme174 on 13 Maja 2013, 21:10:31
oj Przemo musisz uwazac :P a rekawiczki przy wiertarkach i maszynach podobnych to zlo :P i pamietaj rekawy zapiete musza byc ( tak mnie uczyli zawsze :P )


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 21 Czerwca 2013, 22:03:55
Jedyneczki i dwójeczki niebawem w produkcji..... dziś pobawiłem się w postarzanie i patynowanie kilku paletek w mniejszych rozmiarach.........

A tymczasem na płytsze zbiorniki troszkę większy kaliber.....Long w rozmiarze 4  o wadze tylko 13gram........w razie potrzeby na głębsze zbiorniki zawsze można użyć "dopałki" o dowolnej gramaturze, dzięki temu blaszka ma bardziej uniwersalny charakter.......
Paletki są bardzo lekkie, wyklepane z blachy 0,5mm, więc powinny dobrze kręcić.....w kupnych wielkoseryjnych blaszkach są prawie raz cięższe...

 (http://img5.imageshack.us/img5/8886/uins.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/uins.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Wcześniej zrobiłem jeszcze stado agil w rozmiarze 3.....ale po głowie chodzą mi spinerbaity i inne wirujące ustrojstwa ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 05 Lipca 2013, 18:07:50
 Konstrukcja zasugerowana przez kolegę Andrzeja....jej plusem jest możliwość szybkiej zmiany gramatury.... Pierwszy koralik jest zblokowany, a reszta jest osadzona luźno i  oprócz funkcji dystansowej pełni także rolę dodatkowego łożyskowania  :-D Ogromną zaletą jest fakt wyeliminowania skręcania się plecionki

(http://img824.imageshack.us/img824/2597/d4ac.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/d4ac.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: zamki on 06 Lipca 2013, 18:55:06
  Chylę czoła przed kolegi kunsztem.   ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 06 Lipca 2013, 22:16:35
Alpaka 0.3mm na skrzydełka do longów 2 i 3....hmmm czemu nie też spróbuje, tylko jakim kwasem i w jakiej temperaturze to patynować
Grubość 0,5mm na longi 4 i może w przyszłości 5.....Tylko jakoś mam słabość do złotego koloru.....Mam złotą wędkę, złoty multik...to i złote blachy lubię ;D

PS Jutro wkleję fajny wynalazek do gum.....spowalnia opad i wabi ruchem obrotowym.....spinerbaity też jakieś zdiełałem 


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Gugcio on 07 Lipca 2013, 21:00:24
Niezle szczeszcie miales Przemo! Moj kumpel z Roku na roku loi mi dupe na kropkach obrotowkami wlasnie. Ja zatwardzialy milsonik woblerow walcze zawsze jak sie da. U niego tajna bron to zwykly Mepps 2 miedziany z czerownymi punktami. Dlatego tak se mysle ze nabede chyba kilka twoich obrotkow i pokarze mu gdzie jego miejsce  ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 07 Lipca 2013, 21:13:58
Zaraz, zaraz! ja już od jakiegoś czsu nagabuję Przemka aby mi sprzedał kilka obrotówek  ;D
Już wiem że wahadełka pracują pięknie ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: ManieQ on 07 Lipca 2013, 21:57:46
Konstrukcja zasugerowana przez kolegę Andrzeja....jej plusem jest możliwość szybkiej zmiany gramatury.... Pierwszy koralik jest zblokowany, a reszta jest osadzona luźno i  oprócz funkcji dystansowej pełni także rolę dodatkowego łożyskowania  :-D Ogromną zaletą jest fakt wyeliminowania skręcania się plecionki

(http://img824.imageshack.us/img824/2597/d4ac.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/d4ac.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Przemek!! Czapki z głów! Gratki za tą robotę i ciągnij tą pasję dalej. Tak trzymaj ;-> Są pikne ;)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Staszek1 on 07 Lipca 2013, 22:10:30
Czapkę zdjąłem już z głowy w pokorze.
Toż to Panie cuda są ..............


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 07 Lipca 2013, 23:13:42
Koledzy dziękuję za miłe słowa....w głowie mam jeszcze z 100 pomysłów, tylko najgorszy jest brak czasu...i brak miejsc do łowienia i testowania nowych wynalazków (Warta wylana, a pobliski zalew zamkną na 2 tygodnie z powodu zarybiania do zawodów karpiowych....a ja od 15tego urlopuję...więc pewnie coś nowego naklepie.
Myślę nad longami w rozmiarze 3 i może 5 ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: zamki on 07 Lipca 2013, 23:16:53
 A robiłes już  może jakieś maluchy z przeciążonym korpusem na okonia. ? 


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 07 Lipca 2013, 23:26:46
Agile 1 i 2 o wadze ok 3 i 6 gram....mam średnio dokładną wagę, aczkolwiek podejrzewam, że dałoby radę zrobić  cięższe....Teraz pewnie będę eksperymentował z korpusami z drutu miedzianego i mosiężnego, to będzie większy przekuj wagowy
Jakość fotki marna bo robiona przy słabym sztucznym oświetleniu i to w dodatku telefonem

PS W moich okolicach okonie wolą wahadłówki...zagryzają czasem ze szkodą dla siebie dość głęboko
(http://img46.imageshack.us/img46/1899/cncj.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/46/cncj.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Staszek1 on 08 Lipca 2013, 10:02:44
Koledzy dziękuję za miłe słowa....w głowie mam jeszcze z 100 pomysłów, tylko najgorszy jest brak czasu...i brak miejsc do łowienia i testowania nowych wynalazków (Warta wylana, a pobliski zalew zamkną na 2 tygodnie z powodu zarybiania do zawodów karpiowych....a ja od 15tego urlopuję...więc pewnie coś nowego naklepie.
Myślę nad longami w rozmiarze 3 i może 5 ;D
Ja z przyjemnością przetestuję  ;D cosik !!!!!!
Może kolega na pw wyśle mi info ile chce za cudo i moze  na Dadaju nauczę to coś pływać  ;)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 15 Lipca 2013, 18:20:53
Nowe korpusiki. Agila 3 - 11gram

(http://img14.imageshack.us/img14/5308/8pf1.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/14/8pf1.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: spoon 57 on 15 Lipca 2013, 22:35:09
 (B) ;-> (B) (B)
No, powiem Ci Kolego...genialny pomysł z tymi ośmiorniczkami ....
Mam 1 pytanie i 1 prośbę.
1- czy ośmiorniczka jest nawleczona na korpus wirówki?
Prośba. Czy mogę skopiować pomysł? Ten z ośmiorniczkami? Na własne potrzeby?

Pozdrawiam
Alek


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: gawel on 15 Lipca 2013, 23:23:26
Świetny pomysł ;->
I Gratki za wykonanie ;->
A może coś w stylu long na trocie/18-25g/?
Pamietam że kiedyś takie obciągnięte czerwoną gumą/bez skojarzeń proszę ;)robiły za kilery na Morrum ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Maraf on 15 Lipca 2013, 23:41:34
Świetny pomysł ;->
I Gratki za wykonanie ;->
A może coś w stylu long na trocie/18-25g/?
Pamietam że kiedyś takie obciągnięte czerwoną gumą/bez skojarzeń proszę ;)robiły za kilery na Morrum ;->
Masz coś takiego na myśli ?  >>klik<< (http://www.fc-spinner.dk/)
Sugeruje do takich konstrukcji nie używać skrzydełek typu long, a raczej szeroko chodzace typu Aglia. Przeciążony korpus swoje waży i swoją grubośc ma. Do tego naciągnięta "koszulka". Błystkę raczej ściąga sie pod prąd. Long bedzie prawdopodobnie ocierał o koszulkę, choć oczywiście zależy od uciągu, szybkosci zwijania , konstrukcji  etc. Cały czas mówie tu o przynęcie na Lax-y.
M.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: PLECIONA on 16 Lipca 2013, 00:49:29
Meeps też robi te zalinkowane przez Marcina i korpusy w kolorach do wyboru- gdyby ktoś szukał ;).



Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 16 Lipca 2013, 00:59:27
Spon 57 kopiuj śmiało ;D....to nie jest korpus taki typowy...kupiłem ciężarek 7gr (oliwka) i go z jednej strony spiłowałem z 3-4mm, a następnie lekko rozwierciłem, żeby do połowy wszedł mały czerwony koralik. Na normalny korpus ciężko naciągnąć taką gumkę, bo przeważnie pęka :-D

PS; Tam między mackami jest jeszcze malutki koralik....gumka podnosi koszty, ale mam nadzieję, że łowność je zrekompensuje ;)

PS 2: Jeśli ktoś z was wie gdzie dostanę takie w wersji 7,5 lub 10cm to proszę o namiary...bo chcę zrobić kilka większych blaszek ;D


PS 3: Coś w stylu "FC-Spiner" z linku kilka postów wyżej można zrobić przy pomocy odpowiednio ponacinanej koszulki termokurczliwej


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: ManieQ on 16 Lipca 2013, 20:23:00
Co Ty bierzesz Przemek??? Chcę to samo ;-> :) Twoje pomysły coraz mocniej zaskakują , oczywiście pozytywnie ;) Gratki ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: BOB on 16 Lipca 2013, 20:26:35
Co Ty bierzesz Przemek??? Chcę to samo ;-> :) Twoje pomysły coraz mocniej zaskakują , oczywiście pozytywnie ;) Gratki ;->

Przemek bierze Orzechówkę regionalną a Ty, niestety możesz tylko wyjść na Błonia  ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: mekamil on 16 Lipca 2013, 20:27:39

PS 2: Jeśli ktoś z was wie gdzie dostanę takie w wersji 7,5 lub 10cm to proszę o namiary...bo chcę zrobić kilka większych blaszek ;D

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=4792847&string=octopus&search_scope=userItems-4792847
Są z dość twardej gumy, więc nie zostają w strzępach po pierwszym zębatym.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: gawel on 16 Lipca 2013, 21:00:26
Świetny pomysł ;->
I Gratki za wykonanie ;->
A może coś w stylu long na trocie/18-25g/?
Pamietam że kiedyś takie obciągnięte czerwoną gumą/bez skojarzeń proszę ;)robiły za kilery na Morrum ;->
Masz coś takiego na myśli ?  >>klik<< (http://www.fc-spinner.dk/)
Sugeruje do takich konstrukcji nie używać skrzydełek typu long, a raczej szeroko chodzace typu Aglia. Przeciążony korpus swoje waży i swoją grubośc ma. Do tego naciągnięta "koszulka". Błystkę raczej ściąga sie pod prąd. Long bedzie prawdopodobnie ocierał o koszulkę, choć oczywiście zależy od uciągu, szybkosci zwijania , konstrukcji  etc. Cały czas mówie tu o przynęcie na Lax-y.
M.

Tak właśnie Marcinie ;->
To były Meppsy ze skrzydłem Aglia ;->


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Maraf on 17 Lipca 2013, 00:40:58

PS 2: Jeśli ktoś z was wie gdzie dostanę takie w wersji 7,5 lub 10cm to proszę o namiary...bo chcę zrobić kilka większych blaszek ;D

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=4792847&string=octopus&search_scope=userItems-4792847
Są z dość twardej gumy, więc nie zostają w strzępach po pierwszym zębatym.
Chyba wlasnie takie mam na kilku moich blaszyskach.. Są OK ale właśnie z dośc grubej gumy i po naciagnieciu na korpus robi sie nieco za gruby dla longów... Sugeuję w tym przypadku dawać jakiś mały "przed korpus" lub dystansowa rurke igielitowa
M.


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: mekamil on 17 Lipca 2013, 00:56:59
Ni, guma jest twarda, ale raczej cienka


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: zamki on 18 Lipca 2013, 20:27:47
Świetny pomysł ;->
I Gratki za wykonanie ;->
A może coś w stylu long na trocie/18-25g/?
Pamietam że kiedyś takie obciągnięte czerwoną gumą/bez skojarzeń proszę ;)robiły za kilery na Morrum ;->

  Robiliśmy takie czarwone Paweł na Skjern szkoda, że nie byłeś.  ::)
 Coś mi tam jeszcze zostało z komponentów może coś ukręcimy jak sie spotkamy.  ;-> (B)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 21 Lipca 2013, 10:16:12
też żałuję, że nie byłem.....bo tam przynajmniej jest z czym się pobawić ;) Poza tym, zawsze przy spotkaniach na żywo zawsze można wymienić się doświadczeniami produkcyjnymi ;D


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 24 Lipca 2013, 21:52:38
Rozmiar zacny....waga 37gram


(http://img837.imageshack.us/img837/1043/9s03.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/837/9s03.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: Morfi on 24 Lipca 2013, 22:12:16
ahhhh ...mój kaliber  8-)

Jak mogę doradzić, duże obrotówki warto robić z lekkim korpusem a dociążać za pomocą oliwki/główką przed blachą 
Zaleta taka, że pracuje w opadzie, a to bardzo przydatne gdy łowimy na głębokiej wodzie.

Pozdrawiam,
Paweł


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 24 Lipca 2013, 22:24:08
W zanadrzu mam jeszcze 5 takich paletek i 6 większych - i to o 2 rozmiary ;D :-D....
Lżejszy korpus i "dociążki" jak w blaszkach typu lusox.....
Pomyślę, bo każda rada jest cenna ;) pióra w takiej wielkości/ilości to dla mnie nowość ;)


Tytuł: Odp: Moja przygoda z młotkiem i kawałkiem blachy.....
Wiadomość wysłana przez: minecjusz on 25 Lipca 2013, 22:28:29
Zrobiłem parę chwostów....wyglądają trochę jak koguty ;) Najbardziej podoba mi się ten czarny z czerwonym chenille i delikatnym akcentem czerwieni pośrodku wielkiej czerni...kojarzy mi się trochę z czarną wdową.

Ukręciłem też kilka korpusików 3,5gr 14gr 20 gr 17gr.... niestety, ale zabrakło mi czasu na wyklepanie kawałka blachy ....ale co się odwlecze to nie uciecze, a nie uciecze bo za szybko biegam i dogonię :lol:

 
(http://img835.imageshack.us/img835/111/20m4.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/835/20m4.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

 

PS: czasu trochę brakuję, bo robię łódkę też hand-made ;) mała ok 4m z kambuzem i dwoma kojami....