Buri, różnie można wykorzystywać podgrzewanie. Ja na przykład w trakcie mieszania podgrzewam lakier do ok. 35-40 st. i po dokładnym wymieszaniu szybko lakieruję opis wędki i jeszcze go dogrzewam, dzięki czemu wychodzi idealna (albo niemal idealna
) powierzchnia. Na omotki najpierw daję trochę lakieru i podgrzewam - lakier wtedy ładnie wchodzi pod stopkę, ale się nie przelewa, a dopiero potem już lekko wystygniętym i delikatnie zgęstniałym lakierem kładę lakier na omotkach. Czas użyteczności lakieru starcza akurat na polakierowanie jednej wędki (gorzej z muchówkami na snake'ach
).
Zgadzam się, że dobrze wymieszany lakier nie ma bąbli - jedynie mogą wyskoczyć spod pędzelka, ale wtedy szybki 'strzał' płomienia z zapalniczki i bąbelka nie ma