po ilości zapytań widzie ze temat zaciekawił kilka osób,
bardzo się z tego cieszę bo rzeczowa dyskusja zawsze prowadzi do pogłębiania swojej wiedzy
a trolling morski z roku na rok staje się w Polsce coraz bardziej popularny, widać to po ilości pływających łódek
na wstępnie podkreślę, że nie jestem oblatanym z trociami
(częściej pływam za szczupakami)
jak mam tylko możliwość to pływam z kolegami po zatoce a ze mamy niedaleko to i kilkanaście wypadów w sezonie człowiek zaliczy
III Morski Festiwal Łososiowy wyniki - o którym wspomina @rolek w tym roku obył się w 2 kategoriach, udana impresa sporo znanych nazwisk: Szymański, Kolendowicz ....
gratuluje zwycięzcom oby powtórzyli sukces za rok i nie było to dla nich potwierdzeniem znanego prawa "frajera"
@osiemdziesiona
zadałeś sporo pytań, postaram si odpisać na wszystkie nie zagłębiając się w szczegóły
- przy dużej fali nie pływam, chodzi głownie o bezpieczeństwo (nasza łódką ma zaledwie 4,2m) nie dobieram przynęty specjalnie do wielkości fali raczej trzeba brać wówczas pod uwagę prędkość z jaką się płynie i kierunek, zawsze patrze na szczytówkę - przynęta musi odpowiednio pracować
- nie uważam zę pochmurny dzień jest gwarancja sukcesu, moim zdaniem jest tylko lepszy od słonecznego, najważniejsze aby z samego rana być już na wodzie godz. 06.00 jest OK
- planety sa zbyteczne, na małych łodziach nic nie dają, pływając nawet w trzy osoby (łowiąc na 1 wędkę każdy) nic nie będzie się plątało, co innego jak łowi sie w 4 osoby w głębi i wypuszcza się 14 wędek na jednej łodzi (a znam takich)
- czynniki
musisz znać łowisko (kamieniste dno, górki), pływasz obserwujesz cały czas echo, ryby musisz namierzyć, woda musi być czysta, jak pływają w wodzie zielska to sobie daruj bo nic z tego nie będzie, pływasz trzymając sie pewnych głębokości i tras po latach zawsze masz juz jakieś przemyślenia więc pewne czynniki będą dla Ciebie ważne
- ja nie łowie na żyłkę, łowie ciemnymi nie za grubymi plecionkami, na koniec możesz dąc przypon z fuorokarbonu, pamiętaj mocy krętlik i agrafka, wyregulowany hamulec to podstawa, duża ryba wykorzysta każdy Twój błąd
- jak mówi przysłowie "troć to nie płoć", jest to ostrożna ryba, nasza zatoka nie jest zbyt głęboka, więc jakieś przesadnie głośne zachowywanie się z pewnością może je odstraszać
ostatnia kwestia po zatoce za rybami morskimi takimi jak: troć, belona, śledź czy dorsz pływam na nie swojej łódce więc nie ma możliwości wspólnego wybrania się, chyba ze masz swoją łódkę to możemy się kiedyś razem wybrać