Przeżycie niesamowite, nawet dla obserwatora
Ok 1:00 (noc jak widac) Środek Wisły. Ryba tak silna ze wodzi Pawła z pływadłem po wodze ok 1km.
Zestaw sandaczowy aż trzeszczy, tzn szczytówka wita się z dolnikiem
Patrząc na to wszystko, byłem przekonany że zaraz usłyszę ten "trzask" którego nikt z nas nigdy nie chce usłyszec . Właśnie dla takich akcji wszyscy jeździmy nad wodę
i do dziś dźwięczą w uszach słowa Pana łowiącego z brzegu " co Wy go k.... wypuszczacie ? Dajcie go tu k.... do mojej siatki