Ok. Tak więc zaczynam... Zaznaczam, że nie opieram się na opracowaniam książkowych, a na własnych wypracowanych doświadczeniach...
1. zbiornik bardzo uniwersalny - to między innymi dzięki kilkuletniemu niskiemu stanowi wody. Było to podobno spowodowane remontem przeciekającej tamy. Kilka lat posuchy doprowadziło do wystąpienia swoistego zadrzewienia na płyciznach, które w związku z niskim stanem wody pokryły się krzaczkami i młodymi brzozami. Na czole zbiornika (wpływ Czarnej Przemszy) pojawiły się korytarze wytyczone drzewostanem i zaroślami - zbliżonymi do obrazów pamiętanych z "Wędkarskich przygód Rexa Hunta" - takie mini lasy namorzynowe, pomiędzy którymi wije się koryto rzeki. Przy wyższym stanie wody (takim, jak jest obecnie) - w wiosenno-letnim okresie pojawiły się wprost książkowe miejscówki dla szczupaka... Mnie udało się trafić białoryb na spina - największy okaz to lecz 52cm prawidłowo zacięty za pysk na małą gumkę. Kilka wzdręg też padło. Według opinii @Sławka (zabrzański mistrz wędzonki, jajecznicy na boczku i ciężkiego łowienia) - idealne miejscówki na jerkowanie za szczupakami,
2. stare koryto - ciągnące się przez kilka kilometrów (2-3) aż do korony zapory - piękne łowisko sandaczy, okoni i szczupaków. Dzięki trolowaniu na lekko można namierzyć stada odradzającego się okonia - średnio 25-30cm. Właśnie na starym korycie na paprochy fluo na bocznym troku co niektórzy czeszą garbusy na kilku dołkach w głównej części zbiornika. Ja w tym roku zamierzam popływać z dropem za okoniami. Dobre wyniki miałem na gumy fluo na lekkiej 2-3g główce.
3. głębia przy głównej tamie - osobiście nie lubię tej miejscówki - jesienią dziesiątki łodzi okupowały dołem "na Tuliszowie" - wyglądało to jak granie w "słoneczko" - wszyscy ustawieni symetrycznie dookoła dołka i rzucający centralnie w jeden punkt. Dobre miejsce (ponoć) na sandacza - i to grubego - nie na darmo wprowadzili górny wymiar ochronny sandacza na 85cm...
4. szereg pomniejszych dołków i płani zasobnych w rybki (na stałe jak i okresowo)
- których nie wymieniłem...
RYBOSTAN
1. okoń - doskonale reagujący na gumki (5-7cm), woblerki głęboko schodzące, jaskółki,
2. szczupak - guma, wobler (rodzaj zależny od miejsca, zarówno tłicze jak i jerki - w moim przypadku do 20-30g),
3. sandacz - głównie guma, jig - UWAGA - w woj. śląskim dopuszczone łowienie na jiga uzbrojonego w POJEDYŃCZY HAK,
4. Jaź, tołpyga, sum, wzdręga - jako ciekawe przyłowy, znane z relacji - ja wyjąłem jazie, krasnopiórki - tołpygi i suma dawno nie miałem.
Ja osobiście uwielbiam lekkie łowienie - dlatego stosuje przynęty o całkowitej masie własnej max 10g. Na marginesie - największy szczupak złowiony w 2019 roku przez nasz duet (Maniek i ja) - 80cm - wziął na woblerka 3,5cm 3g... większość rybek wyjęliśmy właśnie na takie woblerki - zarówno z ręki jak i z trola...
Resumując - można na lekko (ja lubię trolowanie po dołkach wyrazistymi woblerkami) - jak i na ciężko... za szczupaczkami jak i sandałkami. @gżybek świadkiem, jak mi z dołka do lekkiego wobka wyszła mamusia 80+ ... i franca nie trafiła
ps. na trzeźwo też się da tam łowić...