Przetwory z ryb

[golsyl1980]

 Niestety to prawda.W moich okolicach jest rzeczka zwana "strugą" ,a tak na prawdę nazywa się Sawica.Dwa lata temu uciekły pstrągi tęczowe z chodowli w Janowie ,brały na wszystko(blaszka,robaki,kukurydza itd.).Oczywiście miejscowi "mięsiarze" wyłowili je w dwa tygodnie do cna .Takie po 15-18 cm , trafiały się i większe(sam na delikatny spining złowiłem 2 szt. po 35cm lecz nadal pływają-chyba ).Nie mówiąc już o corocznych zasiadkach na leszczyki (do 20cm),pływają stadami i wystarczy byle jaka zanęta i siata pełna .
  Na nic zdały się moje słowa ,że niewymiarowy itd.Ci "wędkarze" twierdzili ,że to krąpie Tak to jest jak się kartę wędkarską załatwi na lewo bez żadnych egzaminów-nawet ryb nie potrafią odróżnic  .

[mleczko]

Ale usunąc ich nie można- naturalni mieszkańcy

[yacaré]

...

dlaczego?  bo tam jest biednie i wędkarze nie mają 10 pudełek z woblerami na plecionki mało kto łowi a szczytem ekstrawagancji są spodniobuty

@ssamer: No, nie wiem... na takich rzeczkach to najefektywniejszy jest chyba... zwykly robal  Nie bez powodu na wodach pstragowych jest on zabroniony?
Moje doswiadczenie mowi raczej: Im biedniejsze spoleczenstwo, tym wazniejsze exploatowanie gratisowych dobr natury, a powiedzenie "Chlop zywemu nie popusci" ma cos w sobie...
Ale fakt, sama karta nie czyni z czlowieka wedkarza - ci, ktorzy sa nastawieni na mieso rybne powinni byc nazywani "rybakami" i zglosic dzialalnosc gospodarcza...
Co do takich procedur jak opisane powyzej: Co na to wlasciciel wody? Co na to wedkarze, ktorzy przeciez placa skladki na swoje wody? Stoja i patrza sie na to bezczynnie

Pozdrawiam --Yacaré--

[krzysztofek]

  Na nic zdały się moje słowa ,że niewymiarowy itd.Ci "wędkarze" twierdzili ,że to krąpie Tak to jest jak się kartę wędkarską załatwi na lewo bez żadnych egzaminów-nawet ryb nie potrafią odróżnic  .

widzisz nie zgodze sie z Toba w tej kwestii. Pytanie moje takie ale odpowiedz szczerze czy Ty miałes ezgamin taki prawdziwy na kartę wedkarską?? Prawda jest taka ze 99% kart jest wydawana bez egzaminu bo tu chodzi o składki kasa najważniejsza zeby koło żyło. Widzisz ja mam zerowe doświadczenie jesli chodzi o wędkowanie bo dopiero zaczynam ryby nie miałem jeszcze żadnej na haku ale powiem szczerze egzamin to mrzonka wszystko zależy od wędkarza bo jeden (np ja) nie majac pewności co za rybę złowił ją puści inny wiedząc lub udając ze nie wie to ją weźmie. POwiem Ci szczerze ze nic nie pomoze to ze bedziesz mówił takiemu delikwentowi ze ryba nie wymiarowa itp bo albo uda głupka i powie to co CI powiedzieli albo usłyszysz zebyś sp..lał bo Cie skopią. wiecej kontroli kar i to srogich i wędkarze zaczną podchodzić do łowienia ryb jak do hobby a nie jak do taniego zapychania lodówek. Niestety ale jesli chodzi o kontrole to juz na to brak środków w kołach niestety

[brati]

Niestety ale jesli chodzi o kontrole to juz na to brak środków w kołach niestety

Nie wiem jak z ta kwestią jest w innych regionach kraju, ale w tym roku, na odcinku Wisły na którym łowie, kontrole sa bardzo czesto, przynajmniej 3-5 razy w tygodniu, bywało nawet tak że 2-3 razy dziennie

[krzysztofek]

Niestety ale jesli chodzi o kontrole to juz na to brak środków w kołach niestety

Nie wiem jak z ta kwestią jest w innych regionach kraju, ale w tym roku, na odcinku Wisły na którym łowie, kontrole sa bardzo czesto, przynajmniej 3-5 razy w tygodniu, bywało nawet tak że 2-3 razy dziennie

widisz a ja w tym roku byłem juz chyba 10 razy na rybach na sakwie na jeziorku żywieckim i cio i pipa lala ani raz nikt nikogo nie sprawdzał.

[golsyl1980]

  Krzysztofek miałem egzamin 13 lat temu .Między innymi musiałem wiązac haczyki ,około 10-ciu wymiarów ochronnych,kilka okresów ochronnych i limitów dziennych .Oczywiście nie pamiętam już wszystkigo dokładnie .
  Ja nie neguję wędkarzy ,którzy nie mieli egzaminu ,bo jeśli posiadają poczucie etyki wędkarskiej.To sami dojdą do pewnych rzeczy .
 Najbardzej mnie wk....a jak pojadę połowic UL i wypuszczam wszystkie okonki,okonie do wody to neiktórzy pukają się w czoło cytuję"po co on przyjechał itd.".A co bardziej beszczelni pytają mnie czy nie będę oddawał im ryb ,skoro i tak nie zabieram ryb do domu .

[mleczko]

Niestety to prawda.W moich okolicach jest rzeczka zwana "strugą" ,a tak na prawdę nazywa się Sawica.Dwa lata temu uciekły pstrągi tęczowe z chodowli w Janowie ,brały na wszystko(blaszka,robaki,kukurydza itd.).Oczywiście miejscowi "mięsiarze" wyłowili je w dwa tygodnie do cna .Takie po 15-18 cm , trafiały się i większe(sam na delikatny spining złowiłem 2 szt. po 35cm lecz nadal pływają-chyba ).Nie mówiąc już o corocznych zasiadkach na leszczyki (do 20cm),pływają stadami i wystarczy byle jaka zanęta i siata pełna .
  Na nic zdały się moje słowa ,że niewymiarowy itd.Ci "wędkarze" twierdzili ,że to krąpie Tak to jest jak się kartę wędkarską załatwi na lewo bez żadnych egzaminów-nawet ryb nie potrafią odróżnic  .

U nas Leszcz nie ma wymiaru.
Karta u nas wyglada tak: 3 pytania z teorii i 3 zdjęcia ryb do zgadnienie i opisania 

[zamki]

 Prawda jest taka ze 99% kart jest wydawana bez egzaminu bo tu chodzi o składki kasa najważniejsza zeby koło żyło.

 Nie koniecznie. U mnie wkoło jest 99% wody dzierżawionej przez prywatne gospodarstwo i ludziom tam wędkującym sprawdzano przez wiele lat tylko pozwolenie na połów a teraz i kartę więc zdają egzaminy wyrabiają kartę ale do PZW się nie muszą zapisywać .
 

Niestety ale jesli chodzi o kontrole to juz na to brak środków w kołach niestety

 Chociaż koła nie mają obowiązku dotować straży rybackiej to w preliminażu budżetowym jest punkt "ochrona wód" W moim kole ubiegły rok zakończyliśmy bilans kwotą ponad 1800 zł z czego na straż zarząd przeznaczył 600 zł. Sporo ?? Dla małego koła tak ale uwioerzcie wydatki straży są 20 krotnie wyższe.

[zamki]

Karta u nas wyglada tak: 3 pytania z teorii i 3 zdjęcia ryb do zgadnienie i opisania 

 Podejrzewam, że taki schemat jest praktykowany w większości kół.   Jest wiele do zrobienia a uwierzcie, ze nie ma z kim.

[Kamil]

Witam
W moim kole pani Irena (przesympatyczna jest) ale egzamin przeprowadza bardzo skrupulatnie 

[ssamer]

Panowie

to nie karta zabiera ryby - to głowa jest odpowiedzialna

[drodox]

wszyscy razem łupią rybę: kłusole, wędkarze, meliranci, wydry, ptaki  każdy lubi rybę jeść  a ty się dziwisz ze jej nie ma  tragiczny obraz dopełniają jeszcze lewe zaybienia na papieże oraz częste dosyć zatruwanie wody przez róznych inwestorów
ja i tak podziwiam ryby za ich determinacje w przetrwaniu gatunku

wypijmy za błędy 

[Mynia]

Mi kartę wydali wraz z regulaminem,,,co bym nad wodą w razie kontroli i miał i wiedział o co w tym chodzi.
Czy takie podejście wydającego kartę jest dobre czy nie ? To chyba zależy komu się taką kartę  - w taki sposób daje.
Bo co z tego jak wykujesz wymiary, okresy itd jeśli trafiasz na typowego mięsiarza ? Egzamin zda - i to wszystko! A rybki hurtem będzie zabierał  wody.
Jak dla mnie więcej kontroli wraz z zabieraniem sprzętu powinno być -taka natychmiastowa konfiskata. Tak samo jak jest z pijanym kierowcą ,,,, konfiskata auta. I wg mnie tak powinno być. Jak się jest wędkarzem , ma się kartę oraz regulamin a ktoś zabiera 25cm szczupca do siaty - wg mnie - wędki z całym osprzętem wpizdu !
Co do częstotliwości kontroli - to z moich ostatnich 3 lat intensywnego łowienia miałem jedną kontrolę !

[drodox]

witam to i tak jesteś często kontrolowany wg mnie wina  lezy po stronie mentalnosci ludzi u nas poprostu kradną a drugim winowajcą jest PZW to skostniala masowa organizacja przesiąknięta czasami PRL co powoduje ze wody nie maja gospodarzą z prawdziwego zdarzenia, ktory by je przedewszystkim chronił i dbał o nie w sadzie jak jabłek nie dopilnuijesz to ci przyjda i ukradną tak jest ze wszystkim u nas niestety taki mamy real takich mamy ludzi o niskiej kulturze, którzy swój proceder usprawiedliwiaja biedą a czemu biedni bo głupi ale mają na tyle rozumku zeby pójść i kraść nio i tak kolo się zamyka u nas po komunie nie szanuje się własnosci zadnej !!! ani prywatnej ani państwowej ani zwiazkowej tak kiedyś ludzie byli wychowywani i teraz mamy tego owoce i pustkę w wodzie