Forum Multiplikator.pl

Witam.
Chciałybym,aby koledzy w tym wątku pisali: kto, kiedy, z kim, na co, jak, o której itd.
Na napewno pisanie w jednym wątku ułatwi poszukiwanie informacji nt. połowu troci (& łososia ;) )

pozdr. Agraph

Czesc!
Sezon otwarty ;-> Dzis łowiłem na Redze ciut ponizej Trzebiatowa (tzw czarna droga). Nie zanotowalem kontaktu z ryba. Ogolnie w Trzebiatowie padło ok 10 ryb (79cm najwieksza), na czarnej ok 15 (największa 80cm) a w okolicach Trzebiatow - Gryfice pare sztuk, za to nie było takiego tłumu jak w okolicach Trzebiatowa  ;-> Jutro mróz więc warunki cięższe, ale to lubie :-D :-f
Pozdrawiam! (B)

Ja też dziś byłem za Trzebiatowem i łowilem po prawej stronie od mostu kolejowego.Łowiąc szedłem w dół jakieś trzy kilometry.Łowiłem do godziny 13 i naliczyłem tam tylko 5 ryb :( A wszyscy z którymi rozmawiałem tylko narzekali że brak ryb.
Póżniej byłem na Parsęcie na dwie godzinki gdzie też było nieciekawie z ilościami.

Dziś , jak już pisałem 73 cm, wobler - tygrysek (jak na zdjęciu w innym wątku), koło 09.30.
Ryby ze względy na pogodę znajdują się już w przyujściowych odcinkach - wysoka woda + ciepło - to sprzyja schodzeniu ich z rzeki (dziś w samo południe widziałem 2 spływające). A na Redzie u "góry" praktycznie zero - tylko pstrągi.

1 stycznia na Inie kolega trafił na obrotówkę samicę 3 kg, 74 cm

A ja jadę jutro  ;)

pozdr

Czesc!
Dzis rzucalem i rzucalem i nic :P Wędkarsko bardzo slaby dzien, ale za to jaki piekny ;-> Za to jutro okropny wiatr i mroz na pomorzu poniżej -5  :-D
To jest wyzwanie :-f
Połamania życzę!!
Pozdrawiam! (B)

Mróz o miesiąc za późno  :( , ale wiatr - może coś srebrnego nagoni :-D

Koledzy wczoraj na Inie 65 i 68, a ja siedzę w domu.... :-\

Własnie przyjechali pomnie jedziemy nad Rede mam nadzieje ze ryby dopiszą trzymajcie kciuki i do usłyszenia czy jakoś tak  ;-> ;-> ;-> ;-> ;-> ;-> ;-> ;->

Jakoś takoś  Pawle......

i czekam na "ulubione" fotki....... normalnie nóż w plecy  :-\

Zawsze biorą jak siedzimy w domu.

Witam......na Inie kolo....też nie powiem ;)   jedna...103cm i 97 cm  ...calkiem takie sobie ..ale generalnie to kicha...nie moje ;)...tylko kolegi.....pozdrawiam... ;-> :-D :-f :-f :-f :-f

Boguś fotki skołuj...i wrzuć.....nie ważne że nie Twoje.......rybkę jakąś bym z chęcią zobaczył  ;D

Aha....już dzwonię...ma przeslać...sooorry.... ;-> ;-> ;->

Właśnie wróciłem znad Iny.
Byliśmy 5 osobową ekipą.
Niestety nikt nawet nie widział rybiego ogona nie mówiąc o braniu.
A jak piź....ło , dawno tak nie zmarzłem .

pozdr.

Plan na niedzielę to Słupia . W poniedziałek napiszę czy się udało .

czy ktoś pokaże mi Troć - model 2008  ??? >:(

Fotki proszę zapodawać  ;) ;) ;) ;)

Witam.
Wczoraj wróciłem znad Redy :(
2 stycznia poniżej jazu udało mi się wycholować kelta 2,1kg  :)

(http://www.imagic.pl/files//4733/./Zdj%EAcie039.jpg)

Pierwsza trotka na Forum - super gratulki ;-> ;-> ;->

 ;->
Może się wreszcie worek rozwiąże.....

Z tym może być średnio (obym był złym prorokiem), przeleciałem po forach i - faktycznie średnio :-\

Cwane(?) rybki-zdążyły wrócić do morza ;->

@Rolen - jakiego sprzętu użyłeś, jakiej przynęty, jak długo nad wodą byłeś, czy piździało, czy sam byłeś- jeśli nie - czy ktoś coś złapał.
Więcej pisz,,,więcej....zarówno ja i koledzy z chęcią poczytamy  ;->

Gratulki rybki;)

Sam nie byłem, ale tylko z narzeczoną...hehe
Sprzęt klasyczny spiningowy tzn. Avid 2,75m do 35g, Stella 4000FB, żyłka 0.28mm Stroft  i do tego wobler Gębala 6cm w kolorze srebrnym z zielonym grzbietem.
Łowiłem w sumie połtora dnia tzn. od 1 stycznia.
Słyszalem o łososiu? 6,5kg złowionym w pierwszym dniu na wysokości Wejherowa, kilku mniejszych keltach troci i pojedyńczych pstrągach. Generalnie słabo na początku, ale kilka rybek padło.
Wyjątkowo dobry początek w tym roku nad Drwęcą, trafiły się ponoć dwa ponad metrowe łososie i kilka mniejszych troci.
Nad Regą trzech znajomych zakończyło wyjazd na 0, a dzisiaj zaczęła płynąć kra.

W środe zaczęło porządnie wiać i ciężko było wytrzymać na otwartym terenie. Temperaura tego dnia oscylowała lekko poniżej zera i przelotki zaczęły powoli obmarzać. W czwartek jak już wyjeżdżałem pojawił się rano spory mrozek -6 C.

ojciec dzis wrocil z parsety byl u kolegi  od 1stycznia 3dni lowienia bez zadnego kontaktu z ryba!ani on ani kolega lowili w okolicach kolobrzegu, 1stycznia byly jakies zawody i na 100 startujacych padly tylko 3 trotki najwieksza nawet nie przekroczyla 3kg!

Fajne te rybki, trotki marzą mi się co roku , jednak z uwagi na pracę nie mam szans na urlop na początku roku. Pstrągi w niedzielne wypady wystarczają mi w zastępstwie ;->

Witam!
Na poczatku chcialbym pogratulowac wszytkim lowcą troci w tym roku ;-> Jest tak ciężko złapac tą rybe, że masakra!!
Wczoraj lowilem w lesie powyzej Gryfic, z powodu wiatru. Spróbowałem korby i 3m kija i chyba po raz ostatni :)
Dzis z multikiem okolice Gryfic w miescie - padla 1 sztuka kolo godziny 15:00, oczywiscie nie moja ::)
Troci jest mało, ale jeszcze są i będą, gorzej z ich złapaniem. Ale taka to natura tej ryby! Mam nadzieje ze wkrotce bede mogl się czymś pochwalic  ::)
Pozdrawiam (B)

Pogoda do niczego, na pewno! Za rok będzie lepiej!

Ostatni wypad na trocie wspominam bardzo milo i choc byla to czysta porazka i zadnej ryby niewidzielismy ,nauka niepojdzie w pole.Nastepny raz bedzie lepiej ,moze za rok .

Dzis mimo grypy poszedłem na okoliczna rzekę z kolegą. Kontaktu z rybą nie mieliśmy, ale jak zaczęło pruszyc to w ciągu 2 godzin napadało ok 10cm sniegu  ;-> Pruszący śnieg to jedno z najpiękniejszych zjawisk podczas łowienia :-f

O dzisiejszym wypadzie nad Inę troszkę napisałem tutaj (http://www.multiplikator.pl/forum/index.php?topic=1877.msg36700#msg36700)

Dzisiaj odpuściłem, ze względu na waruki drogowe, ale koledzy pojechali  :-\
Do tego co napisał Sith należy dopisać 54 cm złowioną przez znajomego na wahadło.

Sith a jaki poziom na Inie ??? Bo na redze to raczej srednio niski, choc po dzisiejszych opadach na pewno bedzie lepiej. Gratulacje koledze i Tobie chociaz kontakt miales ;-> :-f

Na Inie niziutko, od 1.01 woda spadła o ok 40-50 cm. - tak stwierdzili koledzy, którzy byli 1.01.

72cm Moja pierwsza w tym sezonie a tak naprawdę pierwsza w życiu. Dzis o 9.45 Reda. Pływający wobler 7cm fluo pomarańczowy tygrysek.

Gratulki! ;->
Wobler, spróbuję zgadnąć, 'siudak'? ;)

Oooooo jaka piękna :o Sądząc po wielkości rzeki i Twojej minie - walka była nie zła?   :-D ;-> ;-> Ja też taką chce  :'(

Gratuluję!
Rozumiem,że wobler Twój ;-> ;-> :-f

Gratulacje! ;->

Tomek, gratuluję! Czy to Twój woblerek?

No Tomku :o dałeś do pieca, gratuluje  ;-> ;-> ;->, pierwsza w życiu i od razu taka duża ;->
 

Witam!

To moja pierwsza wiadomość na tym portalu, więc mam odrobinę tremy, niemniej jedak spróbuję coś napisać.

Pojechaliśmy w tym roku na rozpoczęcie sezonu do Ustki z planem połowu w Słupii. Grupa złożona z trzech trociarzo-pstrągarzy i mnie - nowicjusza (dopiero trzeci wyjazd na trocie, zero doświadczenia w pstrągach). Pierwsze wędkowanie - 2 stycznia, od rana, przyujściowy odcinek (Zimowiska). Temperatura powietrza była jeszcze w okolicy lub powyżej zera, wiatr średni. Szwagier złapał szczurka - łososia (37 cm), którego wypuścił. Miał też wyjście trotki około 50 cm, ale nie uderzyła w jego woblera. Mi się udało wyjąć na wahadłówkę (mały Teodor) samicę troci 66 cm, 2,95 kg. Niestety widać było maleńką (średnica ok. 8 mm) plamę wrzodzienicy na ogonie tej rybki, czyli infekcja panoszy się w tej rzece. Sprzęt - wędka Konger Tele Spin 2,1m (do 35g), multiplikator Daiwa BW2, żyłka Dragon Dynamic 0,34. Więcej kontaktów z rybami w tym dniu nie mieliśmy.

Przez kolejne dwa dni pogoda się zmieniła diametralnie. Duży wiatr (szczególnie na otwartej przestrzeni), temperatura zjechała nawet do -8 stopni, rzeką zaczęła płynąć kra w przyujściowym odcinku, momentalnie zamarzająca woda na przynętach, ostre słońce. Efekt - zero kontaktu z rybami (dotyczy to wszystkich uczestników wycieczki). Łowiliśmy zarówno powyżej jak i poniżej Słupska.

Gdy mieliśmy przerwę i rozmawialiśmy przy ognisku, przyłączył się autochton (rower, spławikówka, promile we krwi) i zaczął opowiadać o tym, jak kłusuje ryby w rzece. Szlag mnie trafiał coraz bardziej i pomimo tego, że nie jestem agresywny miałem ochotę poprzestawiać mu niektóre kości. Niestety miał pojęcie  o rybach, więc prawdopodobnie to co mówił, było zgodne z prawdą. Kuriozalne było to, że... czyta regularnie Wiadomości Wędkarskie. Swoją drogą jeszcze nie wypuszczono "Wiadomości Sznurowych", więc faktycznie innej prasy dla niego nie ma.  Ogólnie - nie potrzebowałem ciepła ogniska by krew mi się zagotowała w żyłach. Bardzo żałowałem, że nie miałem przy sobie dyktafonu...

Podsumowując.
Był to mój drugi wyjazd styczniowy nad Słupię. W zeszłym roku podobno było cienko, w tym jeszcze gorzej. W Słupsku wędkarzy widzieliśmy jedynie 2 stycznia, później nie zastaliśmy ich. Nad wodą było bardzo mało wędkarzy, na całym odcinku Słupii. Rozmowy z autochtonami świadczyły, że dla wielu sezon się skończył (łowią wtedy, gdy ryba jest w rzece, czyli w tym roku gdzieś do połowy grudnia) i że wiele ryb było zarażonych pleśniawką i wrzodzienicą.

Tragiczne dla mnie są rozmiary kłusownictwa. Na sieci w rzece urwałem blachę. Znalazłem ogromną sieć w krzakach przy rzece (pociąłem ją). Do tego widać zrzucone duże drzewa w poprzek rzeki (ścięte piłą spalinową) - łatwo w takim miejscu założyć sieć. Wysłuchałem wykładu na temat połowu troci na sieć, szarpaka (w tym roku wyjęta trotka na 12 kg tą metodą), węgorzy na sznury, lipieni na serek. Bezsilność strażników oraz ich dobre serce (typu: "dobry strażnik był, bo nie interesował się jak łapię ryby, tylko ile ich mam. Miałem 3 lipienie, to powiedział, że limit zrobiłem i żebym sobie poszedł" - temat na osobny wątek). Ogólnie - znowu wspomogliśmy z kolegami okręg słupski (po 120 zł za pozwolenie na rok), zostawiliśmy po kilka stówek za obiady, noclegi i inne rozrywki kulturalne a kontakt z rybą miał tylko szwagier i ja. Szkoda, że ludzie tam mieszkający nie mogą pojąć, że turystyka wędkarska to dochodowy interes... Wędkarzy w tym roku było zdecydowanie mniej niż w zeszłym, co mnie nie dziwi patrząc się na efekty zeszło i tego roczne.

Na pocieszenie dodaję zdjęcie mojej trotki.

Fajna rybka ;->,  super relacja ;->, widzę że na kłusoli jeszcze długo nie będzie siły, najlepiej w te siatki pozawijać ich w te siaty i do wody >:( >:(, witaj na forum ;->

 Ładna ryba i zdjęcie z multikiem  ;-> .Witaj na forum  :-f

Witaj na forum ;->
Gratuluję trotki złowionej zestawem castingowym ;->

Niestety to co mówisz to sama prawda. Podobnie było jak byłem rok temu nad Słupią. Ta rzeka się kończy, coraz lepiej mają się takie rzeki jak Reda. Są lepiej pilnowane a i ryb wchodzi co raz więcej (albo mniej jest skłusowanych).

Witaj,
ładne  ;-> wejście.

Jak na ironie 1 stycznia w Słupsku odbywa się hucpa organizowana przez PZW, gdzie wielu wędkarzy leczy kaca grochówką. Wielki transparent głosi : "Najlepsze łowisko łososia i troci w europie" i powtarza to samo po angielsku. Pikanterii dodaje fakt, że na trzy złowione w mieście ryby do konkursu zgłoszono 7 szt. Jak wieść gminna niesie niektóre jeszcze niezbyt dobrze rozmrożone....Cóż nagrody: wędki i inne wędkarskie gadżety kupione za zwiazkowe pieniądze trafiły w ręce...no w czyje ręce? Koń by się uśmiał
Pozdrawiam
Mara

Zyguś - witaj na forum  ;)

Smutne rzeczy piszesz.....

Gratuluję rybki.... zawsze coś tam się wydłubie.

Miłego forumowania życzę.

Pozdrawiam z Bydgoszczy

Widzę że teraz idą srebrniaki - efekt wiaterku  ;) w zeszłym tygodniu (kelty odżywają już w morzu).

Witaj na forum.
Gratuluję ;-> ;-> ;->

Dziękuję Wszystkim za ciepłe przyjęcie!

Faktycznie udało mi się wydłubać tą trotkę i... uważam, że jest to kwestia przypadku. Przynajmniej w naszym (czyli Polskim) wydaniu. Co prawda za każdym wyjazdem udawało mi się wyjąć jakąś łosośkę lub trotkę, niemniej jednak jeżdżę z bardzo doświadczonymi wędkarzami i mieli oni mniej szczęścia ode mnie, co tym bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Zatem - istna ruletka, a jak wiadomo hazard wciąga...  ;) ;) ;)

Pozdrawiam,
Zet.

zygi , masz racje hazard... wciąga ;-> ;->.

Witaj na forum i gratuluję  ;->

Dzięki.
woblerek mój, innych nie noszę nad wode ;)

niestety podobne głosy o siatkach mam z Parsęty. Koledzy w czasie łowienia stracili kilka blach na siatkach - ręce opadają.

Witaj! Gratuluję trotki!
Jednak prawo autochtonów do ryb jest starsze od naszego i powinniśmy to uszanować, tym bardziej że się starają (dokształcają się, inwestują w sprzęt...sieciowy itd.). Ja jestem im wdzięczny za to, że nie są agresywni, samochodu nie zdemolują (a często zdarzyło mi się, że pilnowali) i nie traktują nas jak konkurencję, co parę razy przytrafiło mi się od braci muchowej i rzutowo-obrotowej.
Jest takie powiedzenie: "...jak obrodzi, to wyżywi się pan i złodziej".
Pozdrawiam

Proponuję zorganizowanie następnego zlotu w siedzibie Zarządu Głównego PZW w Warszawie i jej okupację i to nie jak na ironię.
Pozdrawiam

witaj chopie zza miedzy ;-> :-D

Witam Zygmunt! Piekna rybka, swietny, choc smutny tekst. :-\
To co piszesz jest po częsci smutna prawda. Zanim nie zadzwonisz na polcje czy nie potniesz im siatek to auta Ci nie zniszcza, ale jestem zdania, że trzeba z tym walczyc, mimo, że to walka z wiatrakami.  ::)
Pozdrawiam!

Masz rację, że to walka z wiatrakami. Jednak kłusownictwo istniało, istnieje i istnieć będzie-możemy tylko ograniczać ten proceder. Zresztą kłusownictwo w naszych warunkach (chyba) nigdy nie przyczyną (główną) wyginięcia ryb szlachetnych. To zanieczyszczenie środowiska naturalnego i jego niekorzystne zmiany poprzez zabudowę hydrotechniczną rzek przyczyniło się do wyginięcia a także ograniczenia populacji tychże ryb. Nie bez znaczenia była też niefrasobliwość gospodarzy wód jak i specjalistów ichtiologów. Czyli my wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za ten stan rzeczy. Kłusownictwo było tylko gwoździem do trumny. Walczmy o czyste i dzikie wody przede wszystkim w całej Polsce, o powrót ryb wędrownych nie tylko do pomorskich rzek itd. Zresztą jak nazwać najazd wędkarzy z całej Polski na te kilka rzek na północy kraju: kłusownictwem, czy też gospodarką rabunkową? Kochamy rybie mięso (i bardzo dobrze) i emocje z tym związane (też dobrze).

Ja wiem, że najlepiej opluwać i rzucać bezpodstawne oskarżenia na PZW. Organizacja ta, ma z pewnością wiele wad, ale sami tworzymy tą społeczność, więc proszę nie narzekać. Musimy zadać sobie pytanie: czego lub jakich zmian oczekujemy od PZW aby było lepiej i 2-ie pytanie: co My zrobiliśmy, aby było lepiej (oprócz biadolenia)?  Potrafimy tylko psy wieszać na człowieku, co wspomniał o filetach? To, że jestem tutaj anonimowy ma swoją przyczynę!
Ciekawe jest to, że na tym Forum jest na pewno kilka osób związanych ściśle z PZW i z pewnością czytają niedobre wiadomości o ich Organizacji, z której mają różne przywileje dotyczące korzystania z wód związkowych. Czyżby ich lojalność kończyła się na tych przywilejach? Jak mogą spokojnie czytać o zamrożonych trociach, dzieleniu nagród między swoich? Ta sprawa powinna znaleźć swój finał wiadomo gdzie... (Jeśli są dowody)
Ja wiem, że wielu z Was Przyjaciele macie mnie za wieśniaka w moherowym berecie, co po polu biega z lemieszem i ignorujecie mnie i moje posty, ale mam to w poważaniu i zawsze będę pisał tak jak piszę (bo mam takie przekonania poparte najczęściej argumentami, z którymi nikt nie musi się zgadzać oczywiście-po to w końcu są dyskusje) dopóki mnie Gospodarze Forum nie "wyrzucą" i nie zlikwidują mojego konta.
Aha! I jedzmy ryby, bo ryby mają zdrowie i smak!!! ;D ;D ;D (B) (B) (B) Niektórym to nie w smak :) :D ;D ;)
Z wyrazami szacunku
Bigessox
Pozdrawiam

Dziękuję za gratulacje i witam Kolegę z Zabrza. Przez 11 lat mieszkałem w sąsiednich Gliwicach i do dzisiaj tam pracuję  :)

Pozdrawiam,
Zet.

Dobrze powiedziane  ;-> . Najazdy wędkarzy, renowacje, melioryzacje, tzw. rekultywacje, pod którymi wbrew pozorom w większości przypadków sprowadza się do ... wycinki drzew wzdłuż biegu koryta to jest problem (jeden z ostatnich przykładów Rega :-\).

Witam!
Niedawno wróciłem znad rzeki, jak zwykle bez efektow. Za to kolega, ktory wyszedl 3 raz nad wode złapał szczupaka 60cm, troc 60cm i druga troc sie spiela  :o ::)
Tacy to mają szczęscie ;->
Fotka słabej jakosci i z mizernym tłem, ale rybke widac :-f
Pozdrawiam  (B)

Fotka ładna ale czy ona dostała w łeb?

Potwierdzam, nie żyje!

 >:( :( :-[ :-X :-\ :'(
Catch and Release nie wszystkich obowiazuje

I nie musi @mleczko, i  wcale nie musi.

O ile postępuje zgodnie z RAPR wszystko jest ok, postępuje zgodnie z obowiązującym prawem.
Czy to prawo się komuś podoba czy nie, to już inna sprawa....

Pytam z ciekawości ,jak sądzicie ilu trociarzy stosuje C&R ?

 Dodam, że każdy z nas ma swoje zasady i jeżeli tylko nie łamią prawa należy je uszanować. Umiar trzeba mieć we wszystkim również i w n/k  bo nadgorliwość gorsza od faszyzmu.

 Próbowałem jakiś czas temu dowiadywać się wśród różnych osób  jeżdżących na trotki czy i ile zabierają ryb. Zabierają sporo. Jak również opowiadali, że rzadko kto ze spotkanych ludzi nad wodą nie brał ryb. Może jeden na dwudziestu.

Widziałem kilku wędkarzy wypuszczających ryby, niemniej jednak ja mam mieszane uczucia.
Ryba wchodząca do słodkiej wody z morza doznaje takiego szoku, że może w każdej chwili "zejść". Zmiany w morfologii są tak duże, że szok powodowany zmianą środowiska jest w większości przypadków tak duży, iż ryby nie przeżywają (choć jest zdecydowanie mniejszy niż wejście z morza o pełnym zasoleniu niz Bałtyk, przez co część popuklacji przeżywa). Także uważam, że zabranie troci czy łososia w niczym nie powoduje szczgólnych szkód w pogłowiu tych ryb wstępujacych do naszych rzek.

Nikt nie stosuje C&R przy trociowatych , po pierwsze za rzadko się je łowi, po drugie, w przypadku keltów ryba po wypuszczeniu na 99 % zdechnie z wyczerpania. ... A srebrniaki ?? ... - chciałbym zobaczyć jak ktoś wypuszcza  ;->

Popieram i sądzę złośliwie ,że C&R stosowana jest chętniej przy połowach klenia i bolenia niż łososiowatych ;D  .Na jaką muszkę miałeś tę troć na Inie i jak sądzisz-czy wzięła za pierwszym przepuszczeniem?Myślę,że następne już nie spadną.Pozdrawiam :)

Wzięła za drugim przepuszczeniem. Muszka to kiedyś opisywana przez Bogdana Rekowskiego w Wędkarskiem Świecie tzw osa (trochę zmodyfikowana. Tułów chenille podwójne czarno-pomarańczowe, ogonek pomarańczowy marabut + tippet, skrzydła sierść wiewióry i na to tippet+kilka włókien crystal flash, bródka brązowy cielak.
Poniżej ta właśnie muszka - jeszcze mokra (zapomniełem wysuszyć  :-\)

tyle samo ile innych zdobywców... patrz ankieta  ;) i nie ma w tym nic złego.

Nie twierdzę że to coś złego  ;)

Żrę bo lubie aż cztery sztuki przez pięć lat :P,pozdro wełpa.

...ale szczupak został uwolniony...i druga troc sie spieła...

To jest dobre pytanie. Właściwie to znam tylko jednego wędkarza, który wogóle wypuścił troc i to dla tego, bo była gruba i miała jeszcze ikre w styczniu. Poza tym wszyscy raczej zabierają tą rybkę. Można czasem zauważyc, jak na dzień, dwa po wiatrach z północy w rzece jest o wiele więcej tych ryb ;-> W rzece są ciągłe zmiany i to jest lepsze niż w zbiornikach stojących :)
Jutro nowy dzień i nowe możliwości i...nowe przynęty do stracenia :P
Pozdrawiam :-f

Cześć!
Z tymi zmianami morfologicznymi to bym tak nie przesadzał. (morfologia? A nie anatomia? Może ktoś to wyjaśni, bom już stary i nie pamiętam.) Właśnie po to się zmieniają, aby przeżyć i odbyć najważniejszy akt w swoim życiu. Hormony buzują, przez co rybki są bardziej odporne na stres, szybkie i wytrzymałe, zapasy energetyczne są. Przypomnij sobie @Sith jaki jesteś, kiedy hormony buzują :) ;). (nic nie boli , nic nie dolega, prawda? :D), bo ja to akurat jeszcze pamiętam. Kiedyś miałem możliwość obserwacji rannej troci-płynęła tuż pod powierzchnią i to pod prąd. Tego samego dnia pojechałem o kilka kilometrów w górę rzeki i patrzę a ta sama trotka tym samym tempem płynęła dalej. (to taki skrajny przypadek, ponieważ z pewnością ryba ta tarła nie odbyła)
Wracając do tematu wypuszczać, czy nie-jako, że zapasy energetyczne są ograniczone, to nie ma pewności czy taka ryba po męczącym holu będzie miała siły odbyć tarło albo wrócić na żerowiska. Poza tym są to ryby w większości z hodowli a interes musi się kręcić, prawda?
No i nie ukrywajmy, że większość z nas jeździ po zdobycz i to dość kiepską.(ryba ta wyjątkowo pasuje do zaspokojenia naszych atawistycznych pozostałości nawet tych najbardziej nieestetycznych) Złapać srebrniaka sztuką jest!
Pozdrawiam

To głowy odrzuciłeś. ;) :)

Woda w morzu przy ujściach rzek nie ma dużego zasolenia. Ryby nie doznają szoku, nie wchodzą też z wody o dużym zasolenie, tylko ze stopniowo zmieniającej zasolenie.

Dziś wreszcie szczęście się do mnie uśmiechnęło ;D
Rzeka obdarowała mnie trocią 54cm oraz wahadłem i woblerem salmo :-D

Brała na widoku ;->

SHIMANO METANIUM Mg7 !!!!!!

Piekny.... multik :D
ladnie Pablos, jak jes znalazles ???

Gratulacje. ;->

Multik nie do zajechania ;-> A przynęty wyłowiłem swoim woblerem. Co ciekawe nad wahadłówką latała luzem kotwica, a jeszcze wyżej był ołów na stałe. Dziwna metoda, ale czy dozwolona ??? ::)

 Typowo kłusownicza powodująca najcześciej zacięcie ryby za bok. Typowe skurwysyń.....o bo większość ryb nie zostaje wyciągnięta i zdycha z rozcharatanym bokiem i flakami na wierzchu. Najgorsze jest to, że użytkowników tego gówna napewno szło obok siebie  dwóch a może i trzech ciesząc się, że mają sposób na trocie. Prawda jest taka, że tak postępuje sporo pseudowędkarzy nad wodą a w internecie są świętojebliwi baaa nawet takie cwaniaczki dopuszczają się krytykować wędkarzy którzy ośmielą sie przyznać do zabrania jednej ryby w sezonie. TRAGEDIA !!

Jest to pewien rodzaj kłusowniczej metody tkz."szarpak" chyba najbardziej niehumanitarna metoda, którą można by podciągnąć pod znęcanie się nad zwierzętami a to już inny paragraf.

Gratulacje Pablos  ;->  :-f  ;->  :-f


Chamstwo nad wodą cały czas daje o sobie znać-wyjątkowo brutalny zestaw ktoś sobie zawiązał  :-\ Niech ich szlag  :-X

Szkoda słow :-\ Co najgorsze ta kotwa luzem to była gamakatsu, cholernie ostra :-X

A tu coś z innej beczki: cyt: "Może nie wszyscy o tym wiedzą, że aby łowić trocie i łososie wcale nie trzeba jechać daleko na Pomorze, [...] Te piękne ryby można także łowić w centrum Polski" Więcej tu:

http://wedkomania.pl/news.php?id=1419

Pozdrawiam (B)

 No i na kłusowanie mają skurczybyki kasę nawet dobre kotwice kupią bydlaki. Szarpią ryby a później psioczą na pzw. Na wielu portalach to widać.

Gratuluję @Pablos. Można wiedzieć jaki kij używasz.
Pozdrawiam

Chyba jednak nie można podciągnąć pod paragraf o znęcaniu się nad zwięrzętami ponieważ zgodnie z tą ustawą ryb nie zaliczono do zwierząt. Dzięki temu nasze wspaniale hipermarkety mogą sprzedawać np żywe karpiątka na święta.

Znalazłem taki spinning Mikado Silver Eagle  240cm 20-40gr i przerobilem pod casting :) Nic specjalnego, ale lowi sie fajnie :-f
Dzieki chłopaki, może jutro uda się pobic dzisiejszy rekord, choc znając tą rybę pewnie teraz przez miesiąc nic nie złapie :P
Pozdrowki (B)

Dzięki za informację.
Pozdrawiam

Ryby słodkowodne (morskie też, tylko że to niemożliwe) powinno się kupować żywe, ponieważ wtedy wiadomo, że towar jest świeży a nie odświeżany od tygodnia. Rybka najlepsza jest świeża. ;D Sprzedawcy powinni tylko zadbać o bardziej ludzkie przetrzymywanie ryb itd.
Co do znęcania się nad rybami, to miałem kiedyś taki dziwny przypadek, że kupiłem żywe ryby i poprosiłem sprzedawcę o zabicie ich. A on mi mówi, że tego nie może zrobić-jakieś przepisy zabraniają i Animalsi go podpatrują. Czyli doszliśmy do absurdu w humanitarnym obchodzeniu się ze zwierzętami: zabicie ryby jest znęcaniem a duszenie żywcem (czasem kilka-kilkanaście minut) nie. Można myśleć, że komory gazowe też były humanitarne i poprawne...
Pozdrawiam

Bigessox może Tobie odpowiada, że kupujesz żywe ryby bo są świeże, ale...
1. Jest to raczej mało humanitarne, ludziska kupują ryby, niosą w siatkach do domu, karpik ledwie żywy trafia do wanny tam odżywa, dzieci się dobrze bawią. Rozwiązanie, że sprzedający zabija rybę przed sprzedaniem...hmm też do mnie nie przemawia. Nie wiem co masz na myśli "bardziej ludzkie przetrzymywanie ryb" ? Ciekawe jak to skontrolować :).

2. Nie znam się na tym dokładnie, ale z tego co mi wiadomo ryby(jak i inne zwierzęta) narażone na stres(a takim jest na pewno przetrzymywanie w beczkach) wydzielają substancje, które mają niekorzystny wpływ na jakość mięsa.

Pozdrawiam
JS

Cześć @Skura!
Jesteś wegetarianinem?
Bo jeśli tak, to rozumiem dlaczego tak napisałeś. Jeśli nie, to powinieneś sobie uzmysłowić jaki zwierzaki lądowe przeżywają stres idąc na rzeź.
Można rybkę kroić żywcem albo kupić świeżo zabite, moje dzieci żywymi rybami się nie bawią (może dlatego, że nie wiem gdzie są ;) :)), wszystko zależy od wychowania i uświadamiania i dlatego nie jestem zwolennikiem kontroli każdej dziedziny naszego życia. Za dużo kontrolujemy i jakoś drugiej Japonii nie wybudowaliśmy, Irlandii też nie wybudujemy, jedynie możemy liczyć na cud (może 2-ej Szwecji).
Pozdrawiam

To już jest polityka, wkraczamy na grząski grunt  ;)


Przy okazji, jakoś nie zauważyłem wielkiej różnicy (w zasadzie nie było żadnej różnicy) pomiędzy karpiem kupionym w sklepie, a złowionym przez siebie (to a propos stresu w przetrzymywanych w "beczkach" karpii)

To nie polityka, tylko budowlanka ;) :D
Dokładnie tak! Idę właśnie smażyć resztki świątecznego karpia ;->

Wszystko fajnie tylko co to ma wspólnego z :


... tematem wątku.

Faktycznie @kj-ub odeszliśmy od wątku - @Agraph Przepraszam w moim imieniu i obiecuję poprawę.

@Bigessox - Ty to taki przekora jesteś  ;)
Faktycznie atawizm jest u nas silnie zakorzeniony (a ja złapałem srebrniaka haha ;D, i oczywiście zeżarłem, był bardzo dobry - tłuściutki i jakoś nie czuje się gorszy od tzw. etycznych wędkarzy).

Decyzja zapadła, pobudka jutro rano o 2:00 i ruszamy nad Drwęce. Ja, Adam, Roguu i Andrzej ( szef Marcina )  ;-> :-D

Panowie opiszcie troszkę Drwęcę - jak ona jest, szerokość, otoczenie itp. Jestem ciekaw. Z tego, co do tej pory wyczytałem, czy też usłyszałem, to kojarzy mi się Drawą, a to już bardzo pięknie  ;D :-D.

Brawo!!!!! Gratuluję szczęścia, wiedzy i umiejętności! (chyba w odwrotnej kolejności powinienem to napisać).
W sobotę prawdopodobnie znajdę się nad Drawą.
Pozdrawiam

Też przepraszam, ale jak tu nie odpowiedzieć-zawsze musimy się "rozdrabniać"?

Pstrąg, czy próba troćki poniżej Parku??, Może lipas?

Pstrąg i troć-z doświadczenia wiem, że o tej porze roku metody połowu tych ryb są takie same.
Ale muchówkę też zabiorę.

 ;-> ;-> ;-> ;-> ;) ;D ;D Sin e comentario...  ;-> ;-> ;->

No iiii...? Jak było? Tomek, masz w ryło ;D ;D, że nie pisałeś na prv lub nie dzwoniłeś, że będziecie!!!

Byli, łowili. Sami napiszą.
A w ryło może dostać, nie zaszkodzi ;) ;) ;) ;D

tez tak myślę bo możnabyło zorganizowć jakiś większy wyjazd ;-> :-D

 No ciekawe jak było.?? W wekend pewnie będzie tłoczno czyli chociaż pod tym względem wygrali będąc dzisiaj .  ;->


 
 Nawet dwa razy raz ot tak sobie a drugi dla zasady  :-D :-D :-D :-f (B)

Ten drugi to będzie dopiero cios, przy pierwszym się rozgrzeję  ;D ;D ;D. Ale tak na serio, to świetnie, że łowili, pytanie czy coś złowili? :P

Włąśnie! Najważniejsze, że można spędzic miło czas nad wodą, a dodatkowy efekt w postaci rybki nie jest juz tak ważny :) Najbardziej lubie łowiska trudne technicznie. Zawsze wtedy się czegoś uczę :-f
Pozdrówki (B)

Właśnie wyjeżdzamy na Inę. Ekipa 7-8 osób. Aparat jest, więc może będzie foto  ;)

12.01.2008 r. o godzinie 7.00 wyjeżdzamy z Barlinka - z zamiarem połowu troci na Inie, w
składzie: Bogdan, Mariusz, Marcin i ja.
Jesteśmy nad rzeką około godziny 8.
Na parkingu spotykamy 2 wędkarzy, wymieniamy powitania ;) i lecimy nad rzekę. ... i tu niespodzianka.
W zasięgu wzroku mam 13 !!! wędkarzy. Ruch jak na autostradzie.
Chodzimy i szukamy szczęścia do godziny 12 - bez rezultatu.
Robimy wspólne ognisko, gadamy o pierdołach itd. jednak Mariusz jako najmniej  ;D koleżeński, bierze wędkę i dalej łowi obok
nas wciąż zajętych rozmową.
Około 12.30 pada tekst "Chłopaki mam ...!!!" .
Po krótkiej walce i przy pomocy podbierającego Marcina, ląduje na trawie trotka - 61 cm , 2 kg wagi (błystka wahadłowa prod. własnej).
Oczywiście skończyliśmy głupoty i wzięliśmy się do roboty  :)
Łowiliśmy jeszcze ok 2 h, mijając kolejne prostki i zakręty, kiedy to stwierdziliśmy, że
wracamy na miejsce startu, by być bliżej auta gdy się ściemni.
Łowiliśmy już przy samym aucie, kiedy to pokazała nam się troć w pięknym (wieczornym)
spławie.
Minęły 2 minuty i Bogdan sygnalizuje rybę na kiju. Troć kręci piękne młynki, nie
dając się podciągnąć do brzegu. Po kolejnych 2 minutach kapituluje przed mocą zestawu i
ląduje na trawie - 70 cm, 3 kg, (wobler Siek-m).
Jest godz. 16.00.
Łowimy jeszcze 30 minut, jednak bez efektów i wracamy do domu.

Podkreślić należy to, że Mariusz od wielu już lat produkuje błystki wahadłowe oraz niesamowitej skuteczności błystki podlodowe, na które łowi on i wielu innych wędkarzy trocie, łososie, szczupaki i okonie. Spróbujcie jeśli macie okazję  ;)

Poniżej kilka fotek z wyprawy.

.

.

.

.

.

.

.

Nieźle Aghraph fajna wyprawa a do tego okraszona rybką i jak już zielono wkoło pomimo zimy.  ;-> :-D :-f (B) (B)

Czyli rybka jeszcze siedzi w rzece. :)

Piękna spraw , strasznie Wam zazdroszczę.
pozdrawiam

Ale super - gratuluje sukcesów i fajnej wyprawy ;->
Ryba siedzi w rzece jak nic! Dziś widziałem gościa co chycił troc ponad 4 kg i ponad 80cm :o Pod sam wieczór jedna mi uderzyła we wcześniej wyciągnietego salmo salmon 8, lecz pomimo 2 ownerów nie zahaczyła sie :-\
pozdrówki :-f

Agraph moze napiszesz cos o sprzecie jaki stosowales ?
Ladne rybki
Pozdrawiam
wizard

Gratuluje pieknej wedkarskiej dniówki,aż miło popatrzeć na trocki :)

Lepiej nie pytaj  ;D ;D ;D bo był to sprzęt z kołowrotkiem na dole  ;)

Muchówka  zapewne ;) ;) ;D

Ano byli,łowili tyle że nic nie złowili. Spore nawisy z lodu ale za słabe zeby na nie wejsc. Miałem branie na wahadelko lecz zacięcie nie skuteczne. Mamy taki plan żeby jeszcze w lutym  sie wybrać to napewno dam znac ze przyjedziemy:)

Dziś kolejny dzień na Redze. Kolega złapał szczupaka 40cm :) a mi po krótkiej walce zszedł szczupak jak na moje oko ponad 80cm ;-> Z jednej strony dobrze że się odhaczył i nic nie odgryzł, lecz z drugiej szkoda, bo mogłbym wreszcie przetestowac sprzęt :-f Fajnie wiedziec, że jeszcze takie ryby żyją w tej rzece ;->
Ogólnie wszystkie trocie łapane teraz to srebrniaki wchodzące do rzeki i wszystkie łapane są poniżej Trzebiatowa ::) Czyżby sezon na tą rybe się powoli kończył ???
Pozdrówki (B)

Ja śmigam jutro na Ine. Odezwę się po powrocie.

Czekamy na wieści. Połamania :-f

Dziś Ińskie trocie miały nas głęboko w odbycie  ;D
Zero spławów czy innej aktywności, nie mówiąc o braniach.

pozdr. A.Cz.

One kiedyś też muszą odpocząć ;)  (B)

Znaczy zrobiły sobie wolne :P.Raz w tygodniu wszystkim się należy :-D.pozdro wełpa.

Dzień nad Regą - dwa dni nad Słupią ....... zero ryb, nawet u innych kolegów ! Ba, nawet koledzy po kiju nie widzieli troci !
Wszyscy narzekają, że tak podłego sezonu nie było.
Zastanawiam się, czy nie czas zakończyć "trociowania" ...... i nie przestawić się na ryby które istnieją.

To znaczy uklejki i płotki ? A fe to się nie godzi ;->.pozdro wełpa.

@Komancz nad Drwęcą łowią, kolega ma już dwie na koncie, 90+ i 100+ , a jak my byliśmy to też padło kilka rybek, więc nie ma co panikować. Ryby są ale warto pojeżdzić na mniejsze rzeki :)

Ale mi podniosłeś ciśnienie TomCast  ;-> :o
Jeśli gdzieś znajdziesz fotki tych pięknych ryb, to możesz tu powrzucac  ;-> (B)
Też słyszałem o jakiś spławieniach trociowych na Redze. Jade to sprawdzic we środe :)
Pozdrówki (B)

Czyli wypada pojechać w przyszłym roku, na otwarcie sezonu nad Drwęce !
Jestem przekonany, że jak się zepsuje branie troci, to trzeba czekać trzy lata na następne branie.
Taka panuje u moich kolegów opinia. Sprawdza się ta teoria. Chociaż znam trockistów skutecznych w boju.
Trzy lata temu nad Parsętrą spotkałem Panią Zofię z Dygowa. Pochwaliła się, że złapała 17 troci...... a było to 4 stycznia.
Zapytałem kiedy pojmała tyle ryb...... a ona z wielką szczerością, powiedziała, że w listopadzie i grudniu.
W styczniu to chodzi nad wodę sprawdzić jak się inni męczą.

Trzeba było babę do rzeki wrzucić i ją wyłowić, ale byłoby trofeum. ;) :) :D ;D

Zaczyna się!

Dziś byłem poniżej Trzebiatowa. Po 5 godzinach machania, kiedy juz sie zbierałem, bezszczelnie spławiło się coś koło 40cm  :-D Z przynętą nie chciało współpracowac :P Tyle :-f
Pozdrówki (B)

Pablos...po tych sztormach...?! ;D Sreberko..?! Bedziesz gdzieś 4 lutego na redzie? Wybieramy się

Witam!
Musiałem troche trocie sobie odpuscic, choc może to błąd, bo jak widac troc weszła ;->
http://www.fors.com.pl/viewtopic.php?u=34&topic=59054&p=5
Poziom na razie wielki, i w górze od Trzebiatowa w wielu miejscach poza korytem. W tym tygodniu na pewno raz się wybiorę na troc ale jak na razie tylko na Rege :)

Witam!
Parę dni temu miałem potężne "kopnięcie" najprawdopodobniej srebrniaka, niestety nie zahaczył się :-\
Dziś tylko ten malutki przyłów :P
Może lepiej będzie na zawodach w niedziele :-D :-f :-f
Pozdrawiam (B)

Ja już ponad miesiąc jestem bez brania, każda niedziela nad wodą i nic, ale nie daruję :-) jeszcze zostaje sie marzec hehe.

ja właśnie odebrałem zezwolenie - w niedzielę ruszam poszukać jakiegoś kelciora :-)
pozdrawiam!

Dzis walczylem na 2 tury, ranna i popołudniowa :P Z rana po 4 godzinach biczowania wody wobka odprowadziła rybka taka ze 2-3kg :-\ Zerknęła niemrawo okiem w moją stronę po czym z zadartą płetwa grzbietową popłynęła dalej ::) :-f Po południu nic :-X
Jeszcze sobota i niedziela ;->
A wszystko to oczywiście na Redze powyżej Trzebiatowa:

I jeszcze jedna miejscowka ;-> :-f :-f

Miejscówki ;-> ;->

Pablos ładnie rozgrzewa wyobraźnie tych co nie mogą być nad wodą ;->.pozdrowełpa.

Orałem, orałem i nareszcie wyciągnąłem  ;D Przepiękne mocne branie, krótki hol i jest na brzegu 58cm ;D Ślicznie ubarwiona, czego na foto niestety nie widac i niestety ze śladami małej pleśniawki :-\

Gratulacje  ;->

A powiedz mi jakie są objawy pleśniawki?

A wszystko to w górze od Gryfic, więc czesem opłaca się wsiąśc na rower i przejechac z wędką te 5 km niż ganiac samochodem gdzieś dużo dalej ;->

Takie 3 bombelki jak na foto :-\
Mam tez zblizenie, ale troche nismacznie to wygląda :-X :-X

Ładna rybka.Gratulacje ;->
Pozdrawiam.Paweł

Gratulacje ;-> Jak we wszystkim, wytrwałość popłaca.

Gratulacje ;->
Tutaj brakuje takich rzeczek, ja bym sobie chociaż pochodził nawet bez kija :'(

A cwaniaczku, multik w łapkę, kotwiczka na końcu, rosóweczka i fru z rękawa do wody  ;) :-D :-D

Nieznam tej metody, musisz mi pokazać ;)
Ja często spacerowałem z kijkiem i mi się nie chciało rzucać.
Upajałem się przyrodą,a wędka to był dodatek :-f
Robaczkarstwa nie stosuję nawet w jeziorku. ;D

Kiedyś takiego cwaniaczka w Łazienkach Królewskich widziałem, jak go karp wciągnął do wody, bo sobie cwaniaczek żyłkę jak na pranie przez nogawkę przeciągnął i karpisko mu sie zaczepił  ;D ;D

Zawody, zawody i po zawodach ;D
Świetnie zorganizowane, troche fotek jest tu:
http://www.fors.com.pl/viewtopic.php?u=34&topic=58986&p=1
Padły 4 rybki, dla 3ech szczęśliwców. Oczywiście ja dziś na zero, bo przecież limit miesięczny zrobiłem wczoraj ::) ;D ;D
Co ciekawe zwycięsca złapał swoją rybkę "rzutem na tasmę" tuż przy miejscu zakończenia zawodów, czyli w górze od Trzebiatowa :D ;D 8-)
Pozdrówki :-f (B)

Pablos, gratuluję wspaniałej ryby  ;->

Dziś kolejny dzien na rzece a raczej pol dnia zakonczone braniem, wyjściem troci ok 2-3kg oraz poniższym szczupakiem 54cm. Zdjęcie robione na szybko i już prawie po ciemku wiec cienkiej jakosci ::)
Muszę przyznac ze w rzece jest dużo tych kropkowanych ryb, a szczególnie srebrniaków więc warto poświecic trochę czasu szczególnie w górze rzeki, gdzie nie ma tak częstego dziś mocnego wiatru, wśród drzew słychac śpiewy ptaków, budzące się do życia owady i małe klenie od czasu do czasu spławiajace sie w zakolach ;->

Gratuluję ;-> ;->

Ładny szupaczek i do tego dziabnięty za młodu.
Gratulki ;)

Pablos, gratuluję, trochę się nałaziłeś za tą rybką ;-> ;->

...

Fajna   :-\ ... w lutym.

Dzieki chlopaki ale wolałbym tą rybkę, która mi tylko odprowadzila woba. A z tym szczupakiem to do konca bylem pewien ze troc, mimo ze slabo walczyla. No cóż zdarza sie i taki przyłów, ale może w sobote bedzie inaczej :-f :-f :-f
Pozdrowki (B)

Witajcie!!
Na zawodach na Redze kicha - padł jeden srebrniaczek :P
A mi sie trafił kolejny przyłów w postaci klenia 35cm ;D
Fajnie ze znowu cos się udało złapac ;-> :-f :-f

Pablos podaj przynete na co sie połapał ten klen  ;->, gratki

Wirówka Veltica nr 3  ;->

Dziś wraz z kolegami umówilismy sie na wywiad dot melioracji rz. Regi. Miał na celu pokazanie negatywnych skutków tego procederu oraz naświetlenie prostszych rozwiązań dzieki którym nie będzie zalewany leżący przy rzece Trzebiatów. Poruszylismy również sprawę budowy kolejnego zbiornika zaporowego na tej rzece ;-> Może dzieki temu plany budowy zostana wstrzymane i budowla ta nie powstanie ??? ::) Krótkie relacje można było zobaczyc w Telexpresie oraz w regionalnej TVP 3 :)
W trakcie oczekiwania na telewizje złapałem pierwszego w tym roku srebrniaczka 54cm :-D Byli przedstawiciele pism wedkarskich wiec może gdzies niedługo ukaże sie moje foto rybki obok multika :-f :-f
Pozdrówki (B)

Pablos - to się nazywa mieć farta  ;->

Gratki  ;) ;)

Ale grubasek  ;->


czy to Pinnacle Solenne ??

Pablos...przodujesz w wątku trociowym i to jest najważniejsze  (B) (B) (B). Szczere gratulacje, piękna ryba!! Pozdrawiam

Gratulacje @Pablos...ładna rybka ;-> :-f
Pozdrawiam.Paweł

Dzieki chlopaki, to dlatego ze mam rzeke pod nosem :)
Mleczko to lekko stuningowany przez mnie Jaxon :P ;)

Jeeezu :o :o :o jaka fajna rybka, kiedy ja bede mogl cos takiego wyhaczyc ? :'( :'(

No i proszę i na Jaxon'a  też się da a ludzie tak go krytykowali.

Piękne rybsko. Pozdrawiam.  ;->

Aha....tu macie dowód jaka ryba padła ofiarą Jaxona  :-D

Myśle @Mleczko, że jest więcej ofiar Jaxona >:(

@Pablos gratuluję przede wszystkim Twojego zaangażowania w ochronę naszych łowisk. Takich ludzi jak Ty w niektórych rejonach kraju nie uświadczysz (stąd często moje takie kwaśne wypowiedzi).
Zasłużyłeś na tego jedynego chyba na Forum srebrniaka-gratuluję!
Bigessox pozdrawia!

Bigessox dzięki , choc to zasługa również kolegi oraz kilku prezesów miłosników różnych rzek (również Miłośników Rzeki Regi). Niestety, tak jak się tego obawialiśmy w dłuższym wywiadzie w TVP 3 negatywne wypowiedzi zostały odparte przez burmistrza Trzebiatowa, dzięki czemu rozmowa wyglądała jak odbijanie piłeczki :-\ Dobrze, że chociaż sprawa się troche nagłośniła w TVP wiec dalsze kroki zdziałają jeszcze więcej i może wtedy nie będzie sie wydawac unijnych pieniędzy na tak bezużyteczne cele pod byle pretekstami :D
Co do troci, to woda jest ogromna (do tego jeszcze pada)  i łowienie jest znacznie utrudnione. Mimo wszystko znajomy wczoraj załapał trotkę 70cm i to wcale nie daleko od Gryfic :)

u mnie dziś kelcior 72cm -  czekam na srebrniaki.
pozdrawiam!

Fajna sprawa :) Gratki dla łowców. Ja już dawno nie złowiłem trotki ani łososia  :-\ Inna sprawa że i mniej jeżdżę. Brak czasu i daleko do odpowiednich rzek.

Gratki Panowie!

Gratulacje!!! ;-> :-f :-f :-f

Peresada gratuluje  ;-> , dopisałem Twoją rybke do rekordów, rozumiem ze jest to kelt łososia patrząc po nasadzie ogona oraz braku kropek ponizej linii bocznej, jezeli sie myle to prosze mnie poprawić.

Jak mozesz to podaj dodatkowe informacje, miejsce, przynete multik ( CC201?)

Gratuluję pięknych ryb ;-> ;->Pablos i dorze ukierunkowanego  zaangażowania :-f :-f

Wiadomo-to gra zespołowa. inna być nie może. Chwała Wam za to. Choć efekty takiej działalności są niepewne, warto powalczyć o nasze łowiska i ich jakość, chociażby po to żeby strzelić sobie fotkę z taaaką rybą ( oczywiście poza okresem ochronnym). Burmistrz musiał mieć żelazne argumenty, że mu się udało odeprzeć wasze wypowiedzi. Niestety (podejrzewam co to były za argumenty), znajdują one posłuch wśród wielu z braci wędkarskiej, nawet tej która powinna być zainteresowana nie budowaniem takiego zbiornika. Później słychać tylko biadolenie jak to kiepsko jest z łowiskami w naszej OJCZYŹNIE.
Pozdrawiam

Uuuuu to juz nie są żarty:
http://www.tvn24.pl/-1,1545849,wiadomosc.html
Dzisiaj byłem rekreacyjnie obejrzec rzeke i poziom wciąż rośnie!!
Nieoficjalnie dowiedzialem sie ze tama ok 7 km od Gryfic jest w niebezpieczenstwie przez zbyt dużą ilośc wody i żeby nie stało się najgorsze muszą teraz odkręcic kurki, stąd mimo braku opadów woda wciąż się podnosi...
Wrzucam jeszcze 2 foty alejek spacerowych z czwartku...teraz poziom podniósł się o dobre 30cm :o

To wejscie do parku, wszystko dalej na tym poziomie jest zalane...

Rzeczywiście nie ciekawie to wygląda. I pewnie znowu tragedia wielu podtopionych ludzi. Miejmy nadzieję że woda szybko opadnie i nie wyrządzi zbyt wielu szkód.
Pozdrawiam.Paweł

Dobudują  jeszcze jeden zbiornik i będzie "dobrze" ::)

No cóż, budowanie na terenach zalewowych jeszcze nikomu na dobre nie wyszło. Przy takiej skali podtopień pogłębianie rzeki (sugerowane w TV) raczej nic nie da. Pytanie co tą wodę trzyma poniżej Trzebiatowa, czemu akurat tu tak wylewa ?

Pierwsza czynnosc to pogłębianie rzeki na odcinku od ujscia do kawałek powyzej Trzebiatowa.(koszt ok 9mln zł)
Drugia to wybudowanie zbiornika zaporowego w Kładkowie (ok 5km przed Trzebiatowem, koszt ok 20mln zł)
Trzecia czynnośc to odblokowanie kanału Ulgi, który jak sama nazwa wskazuje ratuje gospodarstwa przed zalaniem.

Totalna paranoja! Zamiast najpierw wziac sie za wyczyszczenie tego kanału, który odprowadzałby nadmiar wody na folder zalewowy, to robi się rzeczy które kosztują ogromne pieniądze i dają wymierne korzyści :-\
Zamieszczam kawałek artykułu z jakies gazety dot właśnie tego kanału Ulgi. Mam nadzieje że bedzie cos widac  ::)
Mówimy tu nie o trociach, a raczej o rzece gdzie one wystepuja wiec może utworzyc nowy wątek ???

Q.......wa poje... meljorancii q..... poje.... >:(.pozdro wełpa.

witam!
kelt łososia
shimano conquest 51, executor 7 RTR,
pozdrawiam!

Wątek lekko się zakurzył, ale mam niusa.

Wczoraj na Parsęcie znajomy złowił troć ok. 9 kg i 1 m długości !!!

Zainteresowanym, dokładniejsze info po powrocie łowcy z nad wody.

Piekna...Czekamy na więcej info i może jakaś fotka będzie ;D

udało mi się ustalić, że przynętą był nie duży wobler i niestety nic więcej.

 :o

Teraz ryby na drzewach rosną, to taka nowa odmiana trotki drzewnej  ;D

A nie uda sie jeszcze ustalic ile trwała walka z taka bestią i na jakim zestawie ???
Jeszcze raz gratulacje dla łowcy ;->

coś strasznego...  :'(

Peresada, fakt zdjęcie może się nie podobać ale takie dostałem mms`em.
Nie ma się co oszukiwać, praktycznie 100% wymiarowej troci łowionej u nas dostaje w łeb, a dalej to już tylko kwestia tego jak potem ryba wygląda na zdjęciu.
Jedne wiszą na drzewach  ;) , drugie leżą na trawie itd., ale efekt ten sam - są martwe.
Pozdrawiam

@Agraph wiem że to nie Twoje "dzieło" pozwoliłem sobie tylko wyrazić własną opinię.
ryba naprawdę piękna, szkoda że tak skończyła...
pozdrawiam!

Piękna ryba tylko szkoda tak marnego końca.pozdro wełpa.

Zginęła śmiercią naturalną ... od obucha. ;D

4ro osobowe odwiedziny na Parsęcie zakończyły się 2 szczupakami, okonkiem i jednym braniem srebra.
Jeden napotkany wedkarz po paru spławieniach trafił srebro 65cm w miejscu takim jak na foto. Zachowanie się z ta rybą miejscowego pozostawia wiele do zyczenia :-\ W skrócie przyszedł, wziął i poszedł (oszczędzę szczegółów)...
Ogólnie musze przyznac że na Parsęcie jest dużo srebrniaków. Widac, że rzeka żyje. Sam miałem sytuację pod koniec łowienia, że tuz po poprowadzonej którys raz przynęcie w tym samym miejscu wyskoczyła ładnie srebrna ryba na powierzchnię. Troche to irytuję, że ryby nie można złapac, ale przynajmniej jest zapał do łowienia ;->
Odbyłem też ciekawą rozmowę z częstym bywalcem parsęcianych odcinków. Twierdził on, ze łapie tylko wtedy kiedy widzi nad wodą wędkarzy i ogranicza się tylko do łowienia do wieczora. Kiedy zbliża się zmierzch ucieka znad wody. Wszystko to za sprawą kłusowniczych band, które posiadają w swoim arsenale nawet broń palną :o Nie wiem ile w tym prawdy, ale np. słuchy o wybudowaniu willi za pieniądze z melanży kłusowniczych u coraz wiekszej liczby wedkarzy się potwierdzają. Porzadne pojazdy, zeby dojechac w wedkarskie miejsce maja raczej tylko PSR, wiec na policję nie ma co wydzwaniac. A co może zrobic garstka strażników wobec kilkunastu badź kilkudziesięcu "rybaków" ??? Mam tylko nadzieję, że napotkany wędkarz przesadzał i nie jest az tak źle...
Do czego to przyszło, żeby uciekac znad wody w obawie o zycie :o Ludzie sami siebie wyniszczą dla pieniędzy, wyciągna wszystko co jest w wodzie, a na końcu ja jeszcze zatrują ::)

Temat troszkę przygasł, więc go odświeżę (na pewno ruszy pod koniec września - na ostatki ;-).

Przez niecały tydzień byłem w Ustce z Familją na wczasach. Udało mi się wyskoczyć jakieś 5 razy, zawsze rano (gdy Rodzina smacznie jeszcze spała i nie domagała się kąpieli słonecznej nad morzem...). Cel - Słupia a w zasadzie stwory i stworki pływające w niej.

Łowiłem w różnych miejscach, poniżej Słupska. Nad wodą nie spotkałem ani jednego wędkarza czy jakiegokolwiek człowieka - rzekę miałem dla siebie!

Efekty:
kilka pstrążków po ok. 20 cm - z zarybienia. Po pierwszym z nich zrezygnowałem z woblera (atakują przód, zapinają się na przedniej kotwicy a tylna wbija się gdzieś w korpus) na rzecz dużych karlinek z jeszcze większymi kotwicami. Pozwoliło to odbić się od przynęty przynajmniej kilku pstrążkom, niestety kilka innych było w stanie złapać do pyszczka tak dużą kotwicę (miałem problemy z ich wyhaczeniem). Do tej pory nie wiem, jak one to robiły!

Tutaj słowa pochwały dla PZW. Widać, że Słupia jest zarybiona pstrągami. Na ok. 10 km jest ich bardzo dużo, nie wiem jak powyżej, mam nadzieję, że porównywalnie. Jak podrosną będzie miła zabawa.

Z konkretniejszych rybek:
- trotka taka ok. 60 cm odprowadziła mi woblera na zupełną płyciznę, machnęła ogonem i tyle widziałem;
- pooglądałem sobie piękny ogon (na wysokość ok. 20 cm) przypięty jak sądzę do jeszcze piękniejszej rybki, która stała sobie spokojnie wśród roślin wodnych. Miejsce, że przynęty nie położę, bo to istna łąka podwodna, głębokość z ok. 1.2m. Merdnęła ogonem i tyle :).
- zobaczyłem grzbiety dwóch troci pod przeciwnym brzegiem, pod nawisem gałęzi, taplały się w wodzie na dł. ok. 20 m przez jakieś 10 minut. Błystkę ignorowały, woblerem nie byłem w stanie dorzucić.

Dodatkowy "przyłów" - piękny zbiór borowików ze ścieżki nad rzeką - sos z nich smakował wyśmienicie :).

Pomimo tego, że niczego konkretnego nie zapiąłem, jestem zadowolony z wyjazdu. W sumie było to tylko "przy okazji" "WYPOCZYNKU" (dlaczego żony nie rozumieją, że TO jest właśnie prawdziwy wypoczynek  ;) ), ale zobaczyłem, że jest życie w rzece, a to dla mnie najważniejsze.

Pozdrawiam i życzę duuużego ogona na zakończenie sezonu wszystkim, którzy mogą go zakończyć nad rzekami Pomorza!
Zet.

Witam,
a czy te pstrągi to nie były przypadkiem smolty troci lub łososia?
Pzdr.
Tarłoś

Smolcik jeden też był, ale tylko jeden (tak ok. 20-25cm). Pozostałe to na 100% pstrążki.

Zet.

A jak rozróżniłeś, jak??
Pozdrawiam

zapytał się ryby hehe... jestem ciekaw jak rozróżnic szczególnie takie podrostka ?!

Troć wędrowna i pstrąg potokowy - to jeden gatunek , troć to forma wędrowna a potok to forma osiadła, do pewnego wymiaru to to samo.

... http://pl.wikipedia.org/wiki/Salmo_trutta

Dziś też przeszedłem parę fajnych miejsc, lecz na Redze. Poza 3 szczupaczkami widziałem jedynie 2 spławienia troci. Odwieczna tajemnica, ryby się chlapią, ale nie ma szans na branie...ale jakoś się zdążyłem przyzwyczaic :P

A próbowałeś łowić o świcie i o zmierzchu? To często skutkuje :)

Pablos, idz na Odre zobacz Bolki, tam to mozna dostac palpitacji serca  ;D

Inaczej - te dwie ryby należą do tego samego rodzaju Salmo ale to dwa gatunki.

Pozdr.

Salmo

Kurcze na świt za bardzo czasu nie mam, a właśnie na zmierzch widac te spławiające się trocie. W ciągu dnia cisza...Na pewno jeszcze pare razy sie wybiorę, więc może uda się coś złapac :-f

To już nie jest "morpha"?

Ja tak z innej paki.
Koleżanko Bigessox, chodzisz Ty czasem na rybki? Tak wiesz, z wędką,,,,, itd. Łapiesz coś czasem? rybki może jakieś,,katar,, przeziębienie, zaplenie płuc,,no cokolwiek. Napisz choć raz na pożądany przezemnie tema,,,,w stylu: rano wstałam, było zimno, umówiliśmy się "tam",dotarliśmy na miejsce a tam,,,, pogoda była ,,,, woda mokra,,,, ........ itp itd.

A przy okazji gratuluję "starowygostwa"

Mynia nie kolego tylko koleżanko  ;) to jest Kobieta wejdz w profil  ;D

Matas - juz poprawiam  ;)

@Salmo z całym szacunkiem, ale pstrąg i troć to właśnie ten sam gatunek a nie rodzaj.
Pierwszy człon nazwy łacińskiej "Salmo" oznacza nazwę rodzajową, a drugi "trutta" nazwę gatunkową.
Czyli Salmo trutta to jeden gatunek. Salmo trutta m. trutta - troć i Salmo trutta m. fario - pstrąg potokowy, są to ryby z tego samego gatunku ale różniące się formą. Potokowiec jest formą osiadłą pstrąga, a troć formą wędrowną pstrąga (czyli tego samego gatunku). W zasadzie to do tej pory systematycy ryb "kłócą" się czy pstrąg to troć, czy troć to pstrąg.  ;->

Salmo
[/quote]

\Potokowiec jest formą osiadłą pstrąga, a troć formą wędrowną pstrąga (czyli tego samego gatunku). W zasadzie to do tej pory systematycy ryb "kłócą" się czy pstrąg to troć, czy troć to pstrąg.  ;->
[/quote]


Hmmm, teraz to już jestem wstrząśnięty a nie zmieszany  :-X. Jak więc można ustalać odrębne wymiary ochronne dla pstrąga i troci? Czy trocie mogą wystąpić  w rzece w barwach pstrągów potokowych o długości 22-26 cm? (o takich wyciąganych przeze mnie ostatnio pisałem jakiś czas temu). Z tego co wcześniej znalazłem i przyswoiłem, byłem przekonany, że troć po wykluciu, w stadium parr, jest inaczej od potoka ubarwiona, potem srebrzy się i spływa do morza. Więc w rzece jak wyciągam rybkę ubarwioną jak pstrąg o długości ok. 25 cm, to będzie to pstrąg a nie troć. Jak wyjmę rybkę pstrągopodobną z ciemnymi plamami, szarą, to w zależności m. in. od ogona mam troć lub łososia (pstrąg i troć np. tutaj: http://www.dolinaslupi.pl/index_.php?m=2d&przyroda3&lang=pl).

Czyżby Mleczko miał rację z koniecznością pytania się ryby o jej gatunek (tfu! rodzaj)??

Pozdrawiam!
Zet.

Po pierwsze systematycy przyporządkowując jakąś rybę do konkretnego gatunku, nie kierują się jedynie barwą ryby. Decydują o tym cechy anatomiczne, morfologiczne, a w obecnej dobie również genetyczne.
Ponadto nie rozumiem twojego dylematu.
Z wędkarskiego punktu widzenia tak czy tak, musisz taką rybkę wypuścić, bo jest w zakresie wymiaru ochronnego, a łowiąc pstrąga, który wygląda jak troć, albo troć co wgląda jak pstrąg, o wymiarze powyżej 35 cm to zapewne będzie to pstrąg. Troć o takiej wielkości opycha się w najlepsze w Bałtyku śledziami i tobiaszami.
Co do ustalania odrębnego wymiaru dla ryb tego samego gatunku to należy zauważyć, że forma osiadła pstrąga (czyli pstrąg), aby osiągnąć wagę ok 1kg musi przeżyć bez mała 10 lat, a forma anadromiczna pstrąga czyli troć w ciągu roku obżarstwa w morzu osiąga ciężar dwukrotnie większy. Także tempo wzrostu tych ryb jest diametralnie różne.Tak więc ustalanie odrębnych wymiarów ochronnych dla ryb tego samego gatunku, akurat w tym przypadku jest ze wszech miar zasadne.

Dokładnie tak jest jak napisał Sith.
Młody potok i młoda trotka to to samo, troc idzie w morze potok zostaje. Z jednego gatunku powstają inne nazwy i inne obyczaje ryb inne przyrosty itd...To ta niby niewielka różnica tak je różni...Pozdrawiam

To, że koncentruję się na barwie/kształcie ryby wynika tylko z tego, że są to dla mnie cechy wiodące w określeniu jej gatunku. Nie jesteśmy w stanie badać łusek (chyba to byłoby tutaj najlepsze - sprawdzenie czy dana ryba miała przyrosty w morzu czy nie) bezpośrednio nad wodą ani tym bardziej genów.

Dlaczego się tak nad tym zastanawiam? Gdy napisałem wcześniej, że wyciągałem (i wypuszczałem najdelikatniej jak się dało) pstrążki takie po 22-26 cm, to pojawiły się pytania/komentarze, jak mogę mieć tego pewność. Moje przekonanie wynikało z tego, co pisałem wcześniej i co chyba sam potwierdziłeś - tej wielkości trocie powinny być w morzu, w rzece będą pstrągi. Nie mam zamiaru takich rybek zabierać i nie w tym rzecz. Kwestia jest taka - czy mam szansę wziąć powiedzmy w rzece pomorskiej pstrąga 34 cm a przy kontroli strażnik może mi powiedzieć, że to troć? Inna kwestia - łowię trotkę 65 cm która może być... pstrągiem? Równie dobrze można zgłosić kiepsko wyrośniętą trotkę jako... rekordowego pstrąga (podobno teraz mogą się one pojawiać nawet w górnych dopływach wisły czy odry).

Podsumowując - nie chcę stwarzać jałowego wątku, tylko się zastanawiam, czy są jakieś wyraźne różnice anatomiczne pomiędzy trociami a pstrągami, które ustrzegą mnie przed tego typu pomyłkami. Myślę też, że odpowiedź na to pytanie byłaby wartościowa dla wszystkich wędkujących choćby i okazjonalnie w rzekach pomorskich.

Pozdrawiam!
Zet.

Wczoraj zrobiliśmy zakończenie sezonu na Inie.
We 3 złowiliśmy jednego okonia :)

pozdr. A.Cz.

No i tak bywa...i to najczęściej :P
A ja powalczę dziś koło wieczora i jutro cały dzień. Na redze troc doszła tylko do Trzebiatowa wiec niestety tylko na dolny odcinek lece  ::)
Pozdro :-f

Przedostatni dzień zmagań i...pipa lala - nawet wyjścia nie było. A i klimaty lekko mówiac jałowe... ::)
Jutro powtórka i zarazem zakończenie sezonu :-f

Pablos ale klimat na fotce  ;->  zęby mnie bolą na sam widok.pozdro wełpa.

Ostatni dzień łowienia 2008r i hardcore był na maxa.
Pierwsza (krótka) tura miasto Trzebiatów. Po ok 2 godzinach orania takie oto utrudnienie a raczej zagrodzenie brzegu rzeki spotkałem.

Druga tura lekko powyżej miasteczka. Woda klarowna, niska, dzięki czemu było mi i kumplowi dane zobaczyć 2 spore stadka kleni oraz ok 5-6 ryb z trójkątna płetwa w granicach ok 1-5kg. Niestety brak reakcji na przynęty.

Trzecia tura jeszcze wyzej od Trzebiatowa i tam mimo ciemnej i głębszej wody nie było praktycznie nic ::)

Czwarta tura znowu miasto i wędkarska pogoda się poprawiła, zaczęło wiac i lac i wróciliśmy totalnie zmoknięci z kleniem i szczupaczkiem na koncie :) Ogólnie było zarypiście 8-)
Pozdrówki :-f