Forum Multiplikator.pl

Dla kolegów łowiących i wybierających się na wody nadnoteckiego okręgu PZW.Obowiązuje zakaz połowu okonia od 1.03. 2008.do 30.04.2008.Nawet PSR wziął się ostro do roboty ;->.pozdro wełpa.

Moim zdaniem bardzo dobra decyzja :)
Bo często pseudo wędkarza mówiąc że łowią okonie zabierają również szczupaki

Pozdrawiam Paweł

Jest też wymiar ochronny 15 cm. Być może wprowadzony będzie limit ilościowy.pozdro wełpa.

W Gdańskim decyzją ZO jest wprowadzony wymiar od 5 lat - martwy przepis (nikt o nim nie wie bo nie ma w RAPR).

 W moim kole skarbnik o tym powiadamia każdego kto przyjdzie opłacać składki.

Przepraszam, że sie wtrącam ze "swoją pianą". Ale mamy nowy zakaz, który i tak nic nie wnosi-paprochowcy, gliździarze, mormyszkowcy  i inni łowiący na dolniki i tak odrobią straty a będzie mnie okazji do fotek.
Jeszcze raz przepraszam
Pani Bigessox
PS.
Muszę pędzić, bo mi się mazurki palą,... ale dym!

co ciekawego, jest wymiar ochronny okonia 15 cm, okres ochronny
wymiar na szczupaka i sandacza 50 cm
ale mało wędkarzy wie o tym, bo nikt nie informuje ani przy wykupowaniu znaczków, ani w gablocie informacyjnej nic nie ma i nie pamiętam aby było (w moim kole)

 Wiesz blacharz to również jest tak, ze żaden z "zainteresowanych" nawet nie zapyta ani skarbnika ani nikogo bo woli żyć w błogiej .świadomości że mu wolno brać wszystko jak leci.

bo to jest tak, że wszelkie zmiany w przepisach powinny być oznajmiane i to w taki sposób, aby wszyscy wędkarze a chociaż większość wiedziała
ale z drugiej strony każdy wędkarz powinien znać wszystkie aktualne przepisy i ograniczenia ponieważ
nie znajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania

 No to jest właśnie to że nie zwalnia ale gnoje maja wymówkę, że nikt nie powiadomił. Powiadamianie też kosztuje dlatego moze nie jest praktykowane na szeroką skalę ale ten kto chce znać przepisy to je zna.

bardzo słusznie

U nas wymiar to 18cm, a w zeszłym roku zimą wpadła zawodowa straż rybacka i wypisali kilkanaście mandatów za okonki jak palec łowione z lodu.

A ja jak patrzę na wyczyny mistrzów bocznego troka to szlag mnie trafia.Chociaż ostatnio dogadałem się z kolesiami z policji (młode chłopaki ;-> ;-> też wędkują )pomału staramu się opanować lobby zwolenników frytek .pozdro wełpa.

 I zapewne wielu było zajebiście mocno oburzonych tym faktem, że za okonki lecą mandaty. Bynajmniej tak było u mnie na lodzie. Kilka dni wcześniej ludziska wykupowali zezwolenia i kazdy z nich w moim kole podpisywał po uprzednim zapoznaniu się z uchwałą że ją czytał. A za kilka dni za palczaki obrywał mandat i jeszcze gębą trząchał. Mi słów brakuje .... mać.

Zamker nam też czasami brakowało ale idzie ku lepszemu.Wszystko odbywa się zgodnie z prawem jak jeden bałwan z drugim łowi w zimowisku i zapłaci parę złotych za to ,to pomału zaczyna do nich docierać .pozdro wełpa.

Bravo Bravo Bravisimo !!! W całej Polsce powinni ustalić takie ograniczenie  ;->

Kilku zwiało ale parę mandatów wypisali. Mnie też coś brało jak widziałem po pół reklamówki okoni jak palec  :-\

Mnie nie bierze ew.wychodząc z założenia " ryj nie szklanka nie popęka paru zawodników już się zdziwiło :o:" to jednak nie jest metoda.Lepsza jest spacerek i fotka i następna.Też działa.pozdro wełpa.

Witam
u mnie w kole PZW Bielsko-Biała jest tak ze kazdy wędkarz ( to w całej Polsce raczej obowiązuje) prowadzi rejestr połowów i jak wiadomo musi go mniec przy sobie, wiec jesli sa jakies zmiany jesli o okresy czy wymiary chodzi, czy tam z kim porozumienia podpisane i jakie to kwoty trzeba zapłacić są nadrukowane w tymże rejestrze na okładkach nawet numery PSR, SSR, policji PZW w danych miejscowościach to wszystko jest w tej książeczce, jak wiadomo ją sie co roku zdaje i nową dostaje wiec jak sa jakies zmiany to juz sa w nowych bo raczej nie zmieniaja przepisów w połowie sezonu wiec nie ma ze nie wiedziałem bo nikt mi nie powiedział bo ma rejestr i tam jest.
Uwazam ze to dobry pomysł jest na takie "powiadamianie" każdego :)
Pozdrawiam  :-f

To co Wy  w jeziorach będziecie teraz wiosną łowić?

Krasnopióry - a okonie i szczupaki będą przyłowem  ;D

Ja spróbuje leszcze na trok boczny ;)

 Jest to wykonalne ale trzeba idealnie znać wodę i zwyczaje tej rybki na tym akwenie. Dobrych kilka lat wstecz udało mi sie złowić w ciągu kilkunastu minut kilka leszczy na paprocha motoroil. Jezioro małe miskowate głębokość prawie jednakowa około 2 m na całości. Wpłynąłem łódką w miejsce nęcenia przez grunciarzy. No i chyba był to moment kiedy leszcz przypłynął sobie do stołówki akurat podjeść. ;->

Ja łowiłem leszcze na obrotówki, wahadełka a nawet na wobki, ale to były duże ryby. Na trok tej już łowiłem ale w rzece :)

 Ja też kiedyś trafiłem dwa leszczyki na taką srebrną obrotóweczkę  :-f .Ale miałem takie oczy  :o

U nas jest też taki przepis w PZW Toruń. Mało tego, nie można spiningować na wodach nizinnych do końca kwietnia z wyłączeniem Wisły i wód górskich. Z Wisłą w tym roku są i tak u nas jaja, bo zezwolenia wydaja od początku roku pierw do końca lutego, potem do końca marca...związane jest to z przetargiem na II odcinek Wisły...i sporo w tym temacie jest dyskusji i niewiadomych....Więc dla mnie tylko w tym okresie Drwęca ewentualnie coś z ciurków pstrągowych...

No to ładnie namieszałem , a jeszcze lepiej namieszam jak będę naciskał władców wód nadnoteckiego okręgu.A są duże szanse na normalny regulamin ale na razie sza :-X ;).pozdro wełpa.

Wełpa nic nie sza tylko jak masz dobry pomysł na poprawę w naszych wodach to dawaj go tu bo czym szybciej zaczniemy działać tym lepiej.  ;->

Spoko spoko muszę jeszcze trochę podrążyć temat , na publicznym forum nie mogę pisać przynajmniej na razie.Ale dochodzę do wniosku że warto :-DI bynajmniej nie chodzi o szantaż ani o łapówki.pozdro wełpa.

 Zakaz połowu okonia jest ,a takie rzeczy na allegro można kupic - http://www.allegro.pl/item327994677_zestaw_do_podlodowego_polowu_ryb.html   >:( >:( >:(

nie chce komentowac bo dosatne ostrzezenie albo bana 

zal.pl

Muszę się przyznać że wymiarów ochronnych wielu gatunków ryb  nie znam, bo poprostu nie jest mi to potrzebne. Chciałbym by wielu kolegów też tak do tego podchodziło, a jak chcę zabrać rybkę na kolację to też nie wezmę około wymiarowej :-D

Przepisy nie będą respektowane, póki nie będą jasne i spójne, a za ich nieprzestrzeganie będzie groziła wysoka kara.

Banalny przepis:

nizinne: 1doba = 100cm. Każda pojedyncza sztuka powyżej 100cm MUSI zostać wypuszczona.
górskie: 1doba - 1ryba

Gdziekolwiek, kiedykolwiek, czymkolwiek..

Ponad to zakaz przetrzymywania ryb w siatkach.

przykładowo na dobę:

wisła
- 4-5 okoni = do 100cm
- szczupak i okoń = do 100cm
- dwa karpie = do 100cm
- karp i dwie płotki = do 100cm

dunajec (czyt. pustynia, limity jak znalazł)
- pstrąg
- lipień

Takie limity nie będą przeszkadzały prawdziwemu wędkarzowi. Weźmie sobie szczupłego "patelniaka" (z 70cm) na grila, a oszczędzi prawdziwy okaz powyżej metra.

Każdy kmiot to zrozumie i zapamięta. Wprowadziłbym ten przepis nawet kosztem nierównego traktowania wszystkich gatunków. Nie będzie wtedy tłumaczenia że "nie pamiętałem". Za nieprzestrzeganie 2 lata bez zawieszenia. Kwita!

Teraz mamy mętną i niejasną papkę "w okręgu blabla w rzecze wiśle i jej dopływach zabronione jest od blablabla".. Kto to zapamięta, nie mówiąc o przestrzeganiu?

Lepszy będzie nawet najprostszy przepis, który będzie można łatwo egzekwować, niż najbardziej wydumane i mądre, ale za to martwe przepisy.

Wtedy każdy będzie mógł być kontrolerem. Wyposaży się go w coś na kształt przeciętej wzdłużnie rury pcv z podziałką. Nie będzie musiał umieć rozróżniać gatunków. Dla zwykłego laika to naprawdę trudne, a chyba każdy umie zliczyć do 100?

W naszym interesie, jako wędkarzy jest stworzenie maksymalnie prostego i skutecznego przepisu, oraz jego wprowadzenie.

Pozdrawiam wszystkich i czekam na wasze opinie :)

Myślę, że wprowadzenie limitu długości łowionych ryb wprowadziłoby dużo zamieszania i nie jest do końca logiczny. Nie mniej powinno się zaostrzyć limity dzienne łowionych ryb. W zeszłym roku widziałem kolesia, który złowił 9 linów (każdy od 40-55 cm) i wszystkie wziął !!! Niby miał prawo ale serce się krajało !

Nie wspominając, że "dziadki", którzy najczęściej psioczą na to, że coraz mniej ryb w nasyzch wodach biorą niewymiarowe ryby i to w okresie ochronnym !!! (nie pytam się już czy mają kartę wędkarską) ...

Nie mniej w zeszłym roku miło się zdziwiłem - miałem swoje pierwsze kontrole straży rybackiej i policji ... (pierwsze od 20 lat !!!)

Co w limicie długości jest nielogicznego?

Kontroluje Cię policjant, z łatwością mu zmówisz, że to nie kleń, a jaź, lub nawet większa uklejka.. O odróżnianiu troci od łososia nie wspomnę. Limit w cm to IMHO logiczne i w miarę proste rozwiązanie. Oczywiście to tylko zarys. Trzeba nad tym popracować.

Nielogiczne jest to 100cm, bo nie da sie uśrednić jednego wymiaru dla wszystkich gatunków. To niewykonalne.

I w tym sęk ... :)

Wg mnie powinno się zaostrzyć jeszcze wymiar odgórnie czyli, że można łowić ryby w przedziale np. płoć 15-30 cm, sum 70-150 cm (to są tylko przykłady i proszę o nieprzywiązywanie uwagi do wartości !). Poza tym jednak zmniejszyć ilości łowionych ryb. Po co komu dziennie 10 leszczy ?!?!?!

Ponadto i tak wszystko pozostaje w naszym sumieniu - najważniejsze, żebyśmy sami tego przestrzegali.

Wymiar wymiarem ,rejestry jak są wypełniane to też wiadomo przyczyny nie respektowania przepisów należy upatrywać w mentalności wędkarskiego luda.Większość jest przyzwyczajona do tego że ryby w wodzie to darmowe mięso i nic więcej,raz jest go dużo raz mało.Relikt minionych epok jak nie będzie drakońskich kar za wszelkie wykroczenia nad wodą (nie piszę o wymiarach ale też o śmieciach myciu aut itp. itd.)to nasze pisanie pozostanie głosem na puszczy.Recepta jest jedna zaostrzone kontrole policji PSR SSR straży leśnej, granicznej i innych.Zamiast diet dla zarządu zatrudnienie prawnika który wystąpi przed sądem i wykarze rzeczywistą szkodliwość czynu.Jeżeli nie dociera do większości po dobroci co wyrabiają to trzeba użyć bata.Bać kontroli i kary ma się złodziej (celowo napisane)wandal, śmieciarz nie uczciwy wędkarz .W krajach podobno demokratycznych USA i Kanadzie o wielkim potencjale wędkarskim mało komu wpadnie do łba kłusownictwo wandalizm i inne takie zachowania wobec przyrody tam się za to idzie do pudła.Możecie mieć odmienne zdanie ale krew mnie zalewa jak widzę co teraz się wyrabia nad
wodą.pozdro wełpa.
p.s.Nieznajomość prawa nie zwalnia od przestrzegania tegoż.

Ja wychodze ze stanowiska że proste nie zawsze jest dobre. Przepisy można ulepszac i zmieniać jednak ich rewolucyjna zmiana może nic nie przynieść. Ktość kto ma w nosie obecne przepisy najprawdopodobniej będzie miał w nosie i nowe. Potrzebna jest swoista praca organiczna u podstaw. Dawanie dobrego przykładu i reagowanie na to co się niedobrego dzieje nad wodą. Wierzę, że krok po kroku będzie dawało to efekty. To tak jak z przechodzeniem na czerwonym świetle jeśli większość stoi to najczęściej wszyscy stoją jeśli wiekszość przechodzi to zostają tylko nieliczni. Jak dla mnie pewien "przedział" "wędkarzy" (raczej powinienem napisać łowiących ryby) jest juz stracony i trzeba poczekac az sam sie wykruszy. Natomiast młodzi ludzie dopiero co zaczynający swoia przygodę z wędkarstwem to pewien fundament na którym tacy jak my mogą budować nową jakosć.