Od jakiegoś czasu grzebię na forum/ach, szukając informacji czym i dlaczego smarować multiplikatory. Informacji wiele, ale często sprzecznych ze sobą, czasem podanych jako prawdy objawione, którym nie do końca wierzę, po za tym nie wyrosłem z dziecięcej manii do pytania doprowadzającego do szewskiej pasji rodziców- A dlaczego?
Fajnie byłoby, zgromadzić wiedzę w jednym miejscu, tak żeby ktoś początkujący nie musiał wertować wątków z 5-10 lat, a ktoś komu się właśnie smar skończył, mógł znaleźć jakie ma zamienniki. Problem w tym, że będąc nowicjuszem nie jestem właściwą osoba do napisania takiego vademecum, tzn. napisać mogę, ale potrzebne byłoby wsparcie kogoś, kto się na tym zna.
Może udałoby się ułożyć to w przejrzystą całość, a może nawet uzgodnić jednolite zeznania.
Zauważyłem, że zasadniczo są 3 filozofie doboru smarów
- kupić firmowe, dedykowane dla kołowrotka, pakowane w mikroskopijne opakowania, najlepiej w Stanach, lub Japonii, bo tam muszą być najlepsze
- wziąć cokolwiek byle tłuste/sąsiad tak posmarował i się nie rozpadło
- dobrać smary nie firmowane przez producentów kołowrotków, a przez firmy zajmujące się produkcją właśnie smarów
Nie ukrywam, że to trzecie podejście jest mi najbliższe, bo nasze kręciołki z jednej strony nie są jakąś kosmiczną technologią wymagającą, równie kosmicznych wynalazków i ogólnie dostępne środki smarne w zupełności powinny wystarczyć, byleby były dobrane z głową, w opcji pierwszej płacimy głównie za opakowanie, przesyłkę i nalepkę firmy, która i tak zapewne zajmuje się jedynie konfekcjonowaniem, a nie produkcją, natomiast nie jest łaskawa napisać co jest w środku.
"Oliwki" - poza firmowymi w tematach przewijają się
- olej wazelinowy
- oliwa do maszyn/oleje maszynowe
- olej silikonowy
- olej silnikowy syntetyczny, czy nawet mineralny
- oleje do smarowania łańcuchów rowerowych zapewne będące jednym z powyżej wymienionych z ewentualnymi dodatkami
Smary zasadniczo znalazłem opinie, że powinno się używać smarów litowych, lub wapniowych, na bazie oleju syntetycznego. A jak to jest z tymi na bazie oleju mineralnego (i oczywiście dlaczego?)? Przewijają się propozycje rozrzedzania smarów "oliwką", do czego dość nieufnie podchodzę, nie wierząc, że nie ma znaczenia, który smar z którym olejem się zmiesza.