Obrońców i adwokatów z miarkami w oczach serdecznie pozdrawiam, bo pewnie klepią w klawiaturę, byle klepać. Zawsze można wymyśleć powód, że zazdroszczę. Oczywiście, zazdroszczę karpia na spinning
Bywam na tym zbiorniku często, bliskie jest mi jego dobro, tak więc nóż mi się w kieszeni niejednokrotnie otwiera widząc, co się na nim wyrabia. Zresztą, jak patrzę na stronę SSR cytowanej w innym wątku, założyciel tego tematu też często na nim łowi...
Więc mydlenie(tudzież zaślepienie) oczu jakimiś laserowymi miernikami ja traktuję z mocnym przymrużeniem oka.
P.S. Zaraz ktoś powie, że się uwziąłem i się czepiam, ale....kurde! Po co ładować WZDRĘDZE kciuk w pysk? I narażać tak kruchą i delikatną konstrukcję na ryzyko poważnego uszkodzenia? Jaki jest sens takiego postępowania? Jak to się ma do C&R lub chociaż etycznego traktowania zdobyczy(nawet jeśli ma później skończyć na talerzu?) ?