Nie mogliśmy się przebić przez ryby 50-75, w końcu znaleźliśmy zatoki z większymi rybami 80+. Tego dnia wypłynęliśmy jak zwykle tuż przed świtem, około 5:00 rano. Złowiliśmy kilka ryb, mieliśmy kilka kontaktów. Około 7:50 rzucam Big Bandita 20cm STRIKE PRO pod brzeg zatoki. Jest sporo morszczynów więc prowadzę go szybko i agresywnie po powierzchni. Nagle widzę unoszącą się za nim falę, a po ...chwili widzę jak ryba z gracją, bez zbędnych plusków zbiera jerka z powierzchni - czekam aż poczuję ciężar ryby na kiju. JEST! Ostre zacięcie moim nowym M1 Swimbait - SIEDZI! FISH ON! Po zacięciu ryba przewala się ogonem nad powierzchnią i od razu próbuje wejść w rośliny. Wiedziałem, że mam mocny sprzęt i byłem na to przygotowany. Cały czas ryba próbowała iść do dna, a ja na dokręconym do końca hamulcu holowałem ją na klatę. Cała akcja trwała około 50-60sekund. Koledzy na łodzi byli zniesmaczeni tak szybkim holem, ale tego wymagała miejscówka. Ryba ląduje za drugim razem w za małym podbieraku i po chwili słychać głośny okrzyk radości: " JEST KU*****!!! ale mi zaj*****!!! ale mu KU**** pokazałem
Widzimy że ryba jest potężna, ma wielki łeb i jest bardzo szeroka, w super kondycji. Mierzymy ją w trójkę - miara pokazuje 113cm!!!! Jestem szczęśliwy, to moja największa ryba z szkierów.
Około 11:00 wracamy do domu i pijemy triumfalne drinki!
Właśnie po to jechałem do Szwecji!!!!
Sprzętowo: wędka na blanku M1 Swimbait od BB CUSTOM RODS kołowrotek: Daiwa Tatula, plecionka YGK 35LB, przypon z fluorocarbonu DAIWA 1mm, przynęta: Big Bandit 20cm od STRIKE PRO.