największym autorytetem w dziedzunie jesiotrowatych jest w polsce prof. Bartel. nie zgodze się z twierdzeniem, że zarybienia jesiotrem odbyły się tylko dlatego bo nagle pojawiły się pieniądze i trzeba je było wykorzystać jak najszybciej. prof.Bartel sprowadził materiał zarybieniowy z Foss river gdzie były łowione tarlaki. wprowadzenie ryb akurat z tej rzeki było poprzedzone badaniami genetycznymi aby wsiedlić ryby możliwie najbardziej spokrewnione z tymi występującymi u nas w przeszłości. nadmienić jednak warto że te wprowadzone ryby nie będą nigdy tymi które już wygineły. tak samo jak smolty łososia wpuszczane do drawy nigdy nie będą łososiami drawskimi które bezpowrotnie trafił szlak.
A co do "stad" podstawowych i ich chowu. to największe obecnie stado znajduje sie w gospodarstwie rybackim w koninie, mają oni równierz największą produkcję jesiotrów w polsce. ale tymi rybami nikt nie zarybia i nie bedzie zarybiał wód otwartych w polsce
W Koninie z tego co wiem chowają bestery, sterlety, bieługi i jesiotry syberyjskie-tam są podgrzane wody a jesiotr ostronosy lubi chłodną i o nim tu mowa.
Zresztą ja nie pisałem o największych stadach.
Łosoś do Drawy jakoś nie chce wracać-robi to niechętnie czyli efekty są niezadawalające.
Co do celowości i szans na restytucję jesiotra wystarczy porównać rzeki Kanady i nasze. Myślę, że nie ma co porównywać.