Zbyszku z całym szacunkiem dla Ciebie-ale chodziło mi o ryby,które są własnością Związku/właściwie naszą członków Związku/ i należało je przerzucić do innej wody a nie pozwolić na zniszczenie takiego 'majątku"
/pewnie jeszcze przed tarłem/
Pozdrawiam
Mareczku ja się za nic nie gniewam.
Rybki i owszem można było przerzucić. Ale z tego co ja się orientuję to takie spuszczanie jest zaplanowane sporo prędzej i jego tok jest zgodny z jakimis opracowaniami. Nie dzieje się to na przysłowiową pałę. Myślę że i to jakaś mądra głowa z RZGW wszystko obliczyła i zapewniła zwiazek ze nie ma zagrożenia dla ryb. Całkiem bez strat takiego przedsięwzięcia nie da się przeprowadzić czego dowodem fotki Leluchego na jerkabice sumów uwięzionych w starym kontenerze które nie zdążyły odpłynąc ze schodzącą wodą. Zapewne jeszcze w kilku dołkach padło sporo zebranej tam ryby. Ale niestety jak my sami nie zadbamy o to to tam na górce nie ma napewno chetnych. Jak my sami tu na dole nie ruszymy to napewno szlag wszystko trafi. To taka prawda, która i mnie boli.