Panowie, fajne połowy
gratuluje!
My z niecierplowoscią oczekiwaliśmy aż lód pusci na naszych Wielkopolskich jeziorkach i wreszcie się doczekaliśmy
. Zaraz po doskonałej organizacji
w elitarnym towarzystwie Wojtusia & Rolka wybraliśmy się na "okonki". Pobudka była o 5:30, 6:15 wyjazd i na miejscu jestesmy koło 7:00.
Dzień wczesniej w Poznaniu wytworzył się dość rzadki i bardzo intensywny
Stratus Nebulosus Opacus (sory ale musiałem!
), oczywiscie chodzi o mgłe której widocznośc opierała na jakies 30m. Nad wodą nie było jednak już tak żle i pogoda była dośc "przyjazna", wiatr był umiarkowany, około 2-3m/s, deszcz nie padał i nie było specjalnie zimno.
Na pierwszym wyjezdzie postanowilem zrezygnować z castingu na rzecz korby ponieważ na owej wodzie dystans posłania paproszka miał ogromne znaczenie. Poprostu "zdradziłem" casta ze spinningiem na zyłeczce 0.14
(ja wiem wiem, tłumacza się winni ale naprawde mi zalezało na odleglosci
), rolek oczywiscie pozostał wierny swojemu CC51SS. Zaraz po wejscu do wody zanotowaliśmy pierwsze brania, padło pare okonków ale żaden z nich nie przekroczył 25cm, wyjątkiem był nasz znajomy który później dojechał i zanotował pasiaka 35cm. Na fotce holujący rolek
Łowiliśmy około 2h, przed 10 byliśmy już w domku, wyprawa udana.