Dzisiaj z Krisem wybraliśmy się do Nadarzyc. Krzyś miał pobudkę o 3-ciej z minutami ja godzinkę później. Nad wodą byliśmy coś w okolicach 6-tej. Ale ja nie o tym chciałem
Krzyś nie wiedzieć czemu, uparł się na slidera 10-tkę w kolorze płotki. I chyba był to trafny wybór, ponieważ w pewnym momencie mówi do mnie że coś ma. Ja w te pędy aparat - i kręce film. Okazło się, że w sliderka uderzył równocześnie (!) dwa okonie. Jeden zapiął się za przednią kotwicę, drugi zaś , w tą tylną. Pierwszy po zmierzeniu był długi na 35cm (zgłaszam Krzysiowego okonka do konkursu "na największą rybkę") ten drugi zaś, nieszczęśliwie nam się spiął. Ja go oceniam, obiektywnie i lekkim leszczem na ponad 45cm. Zresztą obejrzyjcie film i pobrane z niego stop klatki (niestety stop klatki są kiepskiej jakości).
Poza tym dubletem Kris wyciągnął jeszcze podwymiarowego szczypłego i ze dwa mniejsze okonki.
Mi zaś przytrafiły się tylko dwa szczupłe - pierwszy 50, drugi jakieś 35-40cm (drugi nie był mierzony).
filmik z holu dubletu:
http://www.youtube.com/watch?v=MmiAOavERLU