http://www.multiplikator.pl
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
28 Kwietnia 2024, 17:30:00

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
GALERIA:
prosimy o publikowanie tylko tych zdjęć z rybami, które są zgodne z zasadą "no kill".
131180 wiadomości w 5714 wątkach, wysłane przez 2633 użytkowników
Najnowszy użytkownik: Candyjjr
* Strona główna Pomoc Szukaj Galeria Zaloguj się Rejestracja
+  Forum Multiplikator.pl
|-+  Wędkarstwo Castingowe
| |-+  Doniesienia znad wody (Moderatorzy: Urso, Pike)
| | |-+  Troć 2009 przygotowanie do sezonu.
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6 Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Troć 2009 przygotowanie do sezonu.  (Przeczytany 17648 razy)
costi

Wiadomości: 197


« Odpowiedz #15 : 12 Grudnia 2008, 09:53:07 »

Wujek a na jakiej podstawie twierdzisz, że zeszły już do morza?
Nie jest to pytanie zaczepno-obronne Cool
Co roku jest takie gadanie jak ryba nie gryzie Grin
Ja już dawno zrozumiałem, że łowienie troci bardzo różni się od łowienia innych ryb - tutaj trzeba bardzo wgryzać się w rzekę , zachowanie ryb i ich zwyczaje. Trzeba się na maxa koncentrować na tym co się robi-wtedy są efekty. Przepuszczać przed siebie tabun ludzi i powoli i konsekwentnie obławiać miejscówki. Taka "zima" jaką mamy teraz powoduje, że sporo keltów nie stoi na swoich klasycznych prostkach. Przy większej wodzie i stosunkowo wysokiej temp. zajmują miejsca srebrniakowe - podmycia, głebokie zakręty, zwaliska.
Na wodą trzeba być jak Terminator albo Tommy Lee Jones w Ściganym Grin

tak mi się zebrało na wypociny... Wink
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #16 : 12 Grudnia 2008, 09:58:05 »

Cytat: costi
Wujek a na jakiej podstawie twierdzisz, że zeszły już do morza?
Nie jest to pytanie zaczepno-obronne Cool
Co roku jest takie gadanie jak ryba nie gryzie Grin
Ja już dawno zrozumiałem, że łowienie troci bardzo różni się od łowienia innych ryb - tutaj trzeba bardzo wgryzać się w rzekę , zachowanie ryb i ich zwyczaje. Trzeba się na maxa koncentrować na tym co się robi-wtedy są efekty. Przepuszczać przed siebie tabun ludzi i powoli i konsekwentnie obławiać miejscówki. Taka "zima" jaką mamy teraz powoduje, że sporo keltów nie stoi na swoich klasycznych prostkach. Przy większej wodzie i stosunkowo wysokiej temp. zajmują miejsca srebrniakowe - podmycia, głebokie zakręty, zwaliska.
Na wodą trzeba być jak Terminator albo Tommy Lee Jones w Ściganym Grin

tak mi się zebrało na wypociny... Wink

 Costi czytam z uwagą każde info o łowieniu tych rybek. Podobne zdanie słyszałem od innego łowcy, który rzadko wraca z nad rzeki o kiju.
Największy wpływ na nasze połowy mają warunki pogodowe a ostatnie zimy są dziwne. Ryba w tej sytuacji może również zachowywać się nietypowo. Zresztą co to jest typowe lub nie typowe zachowanie ryby. ? Zdaje się, że to my sobie określamy jakieś parametry o czym rybyu raczej nie wiedzą Laughing a później okazuje się, że wszystko dało w łeb. Ech chyba Wujka trza najechać i sprawdzić co tam w jego wodzie pływa.  ok Fishing Beer
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
costi

Wiadomości: 197


« Odpowiedz #17 : 12 Grudnia 2008, 10:34:06 »


Cytuj
Costi czytam z uwagą każde info o łowieniu tych rybek. Podobne zdanie słyszałem od innego łowcy, który rzadko wraca z nad rzeki o kiju.
Które zdanie? Cool

U nas w dolnośląskiem pojawiło się w tym roku całkowicie nieoczekiwanie olbrzymie stado tarlaków ( ryby nawet po 1 m ), podczas tarła były doskonale widoczne, po skończeniu trała znikneły - ktoś rzekłby zeszły już !!! Ale one dalej są w pobliżu, tylko zeszły do sąsiadujących z tarliskami dołków - wypatrzone zostały tam w słoneczny dzień, stały i odpoczywały po niedawnych harcach.
Dlatego zadałem pytanie Wujkowi.
Swoją drogą, czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego tak często mamy nad wodą sytacje zwaną "prawem frajera"?
Moim zdaniem wynika to z tego, że trociowi neofici łamią wszelkie kanony i łowią po swojemu, a nie utartymi sposobami-sam tego doświadczyłem, stałem później rozdygotany bo rybka potargała mnie strasznie Grin
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #18 : 12 Grudnia 2008, 10:41:04 »


Cytuj
Costi czytam z uwagą każde info o łowieniu tych rybek. Podobne zdanie słyszałem od innego łowcy, który rzadko wraca z nad rzeki o kiju.
Które zdanie? Cool


 Dokładnie to te trzy :
Cytat: costi
Taka "zima" jaką mamy teraz powoduje, że sporo keltów nie stoi na swoich klasycznych prostkach. Przy większej wodzie i stosunkowo wysokiej temp. zajmują miejsca srebrniakowe - podmycia, głebokie zakręty, zwaliska.
Na wodą trzeba być jak Terminator albo Tommy Lee Jones w Ściganym Grin

  ok
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
Tarłoś

Wiadomości: 320


Gdańsk


« Odpowiedz #19 : 12 Grudnia 2008, 10:56:00 »

Witam,
Koledzy coś jest na rzeczy z tymi zimami, ponieważ, kiedyś troć można było łowić od lutego i ryby było stosunkowo dużo - a teraz to jest tak, że pierwszego widać wiele złowionych ryb a potem padają pojedyncze sztuki.
Także chyba rzeczywiście łagodne zimy mają tu wpływ - ale nikt do tej pory nie robił badań.

Jeżeli chodzi o rybaków - to łowią na maksa, często jest tak, że po otwarciu okresu połowu łososia i troci sprawny rybak po 2-óch, trzech wypadach ma wyłowiony roczny limit, no, ale łowi dalej to taka polska norma.

I jeszcze jedna rzecz chyba warta dyskusji - jaki jest sens połowu chudych, poobcieranych, wycięczonych, niewalczących ogólnie rzecz biorąc słabych i nieładnych ryb tuż po tarle? W cały cywilizowanym świecie takie ryby się chroni albo poprostu nie łowi - no, bo co to za radocha?!
Złowiłem wsumie około dwudziestu ryb w tym jednego srebrniaka i jedną zasiedziałą troć w rzece i walkę z tymi rybami pamiętam do dziś i śni mi się po nocach, a te wszystkie kelty, jakie wyciągałem to mogę przyrównać do dużego worka z piaskiem. O walorach smakowych keltów vs srebrniaków nie ma, co wspominać.  
Ja wiem, że to jest takie święto, ale pomyślcie jakby było fajnie gdyby tak można było łowić ryby wchodzące na tarło  ( tak jak w Ameryce Pn ), a ochronie podlegałby właśnie te biedne bombardowane od 1-go stycznia różnej maści woblerami, błystkami i muchami ryby.

No, ale to juz nasi politycy musieliby się za to wziąć i zmienić parę ustaw - ale to, to już prawdziwe Sf.
Pozdrawiam
Tarłoś.

Ps. narzekam, narzekam, ale i tak będę na rozpoczęciu sezonu - to taki drugi, pierwszy maja dla wszystkich łowiących drapieżniki,
Zapisane

Pozdrawiam
 Tarłoś
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #20 : 12 Grudnia 2008, 11:09:57 »

Tarłoś w sumie tak sobie przemyśałem swoje wcześniejsze wywody i myslę, ze z obecną mentalnością większości wędkarzy to po zezwoleniu na łowienie ryb wchodzących na tarło raczej nie miało by sie co już trzeć. W takich sytuacjach przypomina mi się  taka formułka :

"wszelkimi mozliwymi sposobami do użycia broni włącznie i ostatniej kropli krwi" przed którą należy dodac tylko : " łowili by" i jest obraz podejścia większości naszych wędkarzy do limitów połowowych. Tongue Czyli może te terminy okresów ochronnych nie są wcale takie błędna. ?  Roll Eyes
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
costi

Wiadomości: 197


« Odpowiedz #21 : 12 Grudnia 2008, 11:12:00 »

To zjawisko uważane na całym świecie za barbarzyństwo może wynikać z tego, że w Polsce ogólnie kiepsko jest z rybami, więc wędkarze łowią co się da Cry
Zapisane
wujek

Wiadomości: 804



« Odpowiedz #22 : 12 Grudnia 2008, 12:12:32 »

Wujek a na jakiej podstawie twierdzisz, że zeszły już do morza?
Nie jest to pytanie zaczepno-obronne Cool
Co roku jest takie gadanie jak ryba nie gryzie Grin

W sieciach w morzu pojawia się już duża troć Smiley Nie jest to wyssane z palca, jak chce się dowiedzieć co jest w wodzie, pytam się rybaka (znajomy, prawie rodzina Laughing ).


Ech chyba Wujka trza najechać i sprawdzić co tam w jego wodzie pływa.  ok Fishing Beer

Tylko łowienie w morzu to totolotek Roll Eyes Jak się nie trafi z pogodą to nic się nie złowi... Czasami bywa, że przez 20dni wiatr lądowy i można sobie tylko  Beer wypić Smiley


I jeszcze jedna rzecz chyba warta dyskusji - jaki jest sens połowu chudych, poobcieranych, wycięczonych, niewalczących ogólnie rzecz biorąc słabych i nieładnych ryb tuż po tarle? W cały cywilizowanym świecie takie ryby się chroni albo poprostu nie łowi - no, bo co to za radocha?!

U mnie naszczęście takich ryb nie ma za dużo, po drodze muszą gdzieś skubane jeść, bo pojawiają się same grubsze i wybredne Smiley
Zapisane

Surfcasting
Tarłoś

Wiadomości: 320


Gdańsk


« Odpowiedz #23 : 12 Grudnia 2008, 12:46:32 »



U mnie naszczęście takich ryb nie ma za dużo, po drodze muszą gdzieś skubane jeść, bo pojawiają się same grubsze i wybredne Smiley
[/quote]

Ja mam pecha na początku sezony zawsze trafiają się takie śmieszne - głowa potem długo, długo nic i na końcu ogon.
Natomiast w lecie miałem parę "bliskich spotkań trzeciego stopnia" które w wiekszości przypadków kończyły się demolką sprzętu  ( najczęściej kotwic ) i głupią miną łowiącego.
Pzdr.
Tarłoś
Zapisane

Pozdrawiam
 Tarłoś
costi

Wiadomości: 197


« Odpowiedz #24 : 12 Grudnia 2008, 12:47:47 »

Cytuj
W sieciach w morzu pojawia się już duża troć

potarłowa?
Zapisane
zet

Wiadomości: 196

Kraków

Lubię okrągłe... ABU :-)


« Odpowiedz #25 : 12 Grudnia 2008, 12:52:32 »

Tarłoś w sumie tak sobie przemyśałem swoje wcześniejsze wywody i myslę, ze z obecną mentalnością większości wędkarzy to po zezwoleniu na łowienie ryb wchodzących na tarło raczej nie miało by sie co już trzeć. W takich sytuacjach przypomina mi się  taka formułka :

Zamki, zgadzam się z Tobą w 100%. Niestety, łowienie keltów jest jedyną (wg mnie) możliwością zapewnienia jakiegokolwiek tarła naturalnego w naszych wodach. Pewnie przyjemność jest to średnia (choć dla mnie i tak jest to przyjemne), i ciężko się porównuje walkę kelta ze srebrem (mam takie porównanie - sreberko takie do 60 cm, więc troszkę większy śledzik, ale jednak walczyło pięknie i wygrało), ale presja na nasze wody jest ogromna. Wprowadzenie za to ograniczeń (typu 1 wędkarz na 5 km rzeki itp) mija się u nas pewnie z celem (za mało rzek a za dużo wędkarzy). Więc - lepiej zamykać rzekę i łowić kelty.

Co do "prawa frajera" to... jestem tego przykładem... Na pierwszym wyjeździe trociowym przytrafiła mi się łosośka 96 cm (kelt). Jak dotąd ryba życia. W zasadzie to do tej pory jestem neofitą jeśli chodzi o trockizm, ale zazwyczaj coś mi się udaje wydłubać. Jak to się dzieje? Nie wiem, może dlatego, że... łowię po swojemu (zazwyczaj krótkie wędki - takie preferuję - a to ogranicza zasięg rzutu i sposób prowadzenia). Choć z drugiej strony jak się przyglądam temu co sam robię i inni, to dochodzę do wniosku, że to jest jednak pewnego rodzaju loteria (choć losowi można pomóc - np. być konsekwentnym i łowić na upartego przez kilka dni bez kontaktu z rybą - ciężkie, ale prawdziwe). I to jest piękne  Laughing.

Pozdrawiam,
Zet.
Zapisane

Wodom cześć!
Plastek

Wiadomości: 332


Milicz

C&R


« Odpowiedz #26 : 12 Grudnia 2008, 18:42:58 »

@Costi, a te tarłowe trocie to przypadkiem nie w Odrze?? Bo wiem, że okręg Wrocław próbuje zarybiać nasze rzeki trociami, a i sami wędkarze coś wspominali o trociach na niektórych odcinkach Odry. Pytam bo ciekawi mnie, czy to prawda. ok Fishing Pozdrawiam
Zapisane

wujek

Wiadomości: 804



« Odpowiedz #27 : 12 Grudnia 2008, 19:47:47 »

potarłowa?

Dokładnie Smiley Dużo małej rybki jest to szybko wraca do "zdrowia"  Grin
Zapisane

Surfcasting
RADAR

Wiadomości: 249


« Odpowiedz #28 : 12 Grudnia 2008, 21:36:37 »

Tarłoś w sumie tak sobie przemyśałem swoje wcześniejsze wywody i myslę, ze z obecną mentalnością większości wędkarzy to po zezwoleniu na łowienie ryb wchodzących na tarło raczej nie miało by sie co już trzeć. W takich sytuacjach przypomina mi się  taka formułka :

"wszelkimi mozliwymi sposobami do użycia broni włącznie i ostatniej kropli krwi" przed którą należy dodac tylko : " łowili by" i jest obraz podejścia większości naszych wędkarzy do limitów połowowych. Tongue Czyli może te terminy okresów ochronnych nie są wcale takie błędna. ?  Roll Eyes
                                                                                                                                                                                      Zamki obecna sytuacja jest niewiele lepsza:Okres ochronny dotyczy nie ryb a kłusowników.Sam napisałeś że ryby są słabo chronione(nie wystarczająca liczba patroli itp.) a gdyby umożliwić wędkarzom połów w czasie ciągu sami by przypilnowali.Załóżmy nawet że co piąty coś złowi to i tak będzie to kropla w porównaniu z kłusolami(wędkarzowi wolno złowić 2 szt.-kłusol przynosi 20szt. z nocy).Poza tym ile ryb pochodzi z naturalnego tarła ?Większość to i tak ryby z chodowli.Oczywiście można zarzucić mi brak etyki ale czy łowienie potarłowych zdechlaków jest bardziej etyczne?
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #29 : 12 Grudnia 2008, 21:58:17 »

Cytat: RADAR
   Zamki obecna sytuacja jest niewiele lepsza:Okres ochronny dotyczy nie ryb a kłusowników.
Sam napisałeś że ryby są słabo chronione(nie wystarczająca liczba patroli itp.) a gdyby umożliwić wędkarzom połów w czasie ciągu sami by przypilnowali.
Załóżmy nawet że co piąty coś złowi to i tak będzie to kropla w porównaniu z kłusolami(wędkarzowi wolno złowić 2 szt.-kłusol przynosi 20szt. z nocy).
Poza tym ile ryb pochodzi z naturalnego tarła ?Większość to i tak ryby z chodowli.Oczywiście można zarzucić mi brak etyki ale czy łowienie potarłowych zdechlaków jest bardziej etyczne?
Radar  gdyby nie mięsiarska mentalność 99.9% naszych wędkarzy to ja jestem za łowieniem wstępujących ryb. Ale tak jak napisałem po chwili reflaksji to zapewne codziennie brzeg byłby az oblepiony wszelkiej maści  "wędkarzami" pewnie co drugi miałby szarpaka na końcu zestawu bo na to bierze najlepiej.  Tongue
Mam kolegę w Kanadzie, który łowi własnie wstępujące ryby. Mało tego to łwoi je na takie przynęty jak ikra !! A w dodatku najczęściej na spławik. Shocked Shocked tylko, ze jego mentalność jest diametralnmie różna od polskich wędkarzy. On nie zabiera ryb. ! On je puszcza żeby się wytarły. Powiedz jaka jest szansa że taki sam los spotka nasze trotki z ręki naszego wedkarza.?? Według mnie żadnych szans na takie zachowania. W łeb i do wora tak jest w 99.9% sytuacji. Nas szanujących przyrodę jest dokładnie ta kropelka 0.1%
Mówisz o kłusolach nie sądzę, żeby wędkarze będąc nad woda coś zmienili wręcz większa część przyłączy się do kłusoli szarpiąc albo nosząc w krzaki nadkomplety. Znam to od podszewki nieraz wyciągam z krzaków po kilka szczupaków schowanych ponad limit przez żywczarzy. Prawie każdy jak biora ma pochowane. Narazie trzeba zabić chorą mentalność. Wpoić nową i dopiero pozwalać na więcej. No chyba że nad każdym piostawimy strażnika ale i teraz nie ma za bardzo kto chronić wody więc to nierealne.
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6 Do góry Drukuj 
« poprzedni następny »
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2011, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!