http://www.multiplikator.pl
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
26 Kwietnia 2024, 23:41:25

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
GALERIA:
prosimy o publikowanie tylko tych zdjęć z rybami, które są zgodne z zasadą "no kill".
131180 wiadomości w 5714 wątkach, wysłane przez 2632 użytkowników
Najnowszy użytkownik: DerekGreva
* Strona główna Pomoc Szukaj Galeria Zaloguj się Rejestracja
+  Forum Multiplikator.pl
|-+  Wędkarstwo Castingowe
| |-+  Doniesienia znad wody (Moderatorzy: Urso, Pike)
| | |-+  Wędkowanie a PZW
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 [3] 4 5 Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Wędkowanie a PZW  (Przeczytany 26199 razy)
Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #30 : 10 Stycznia 2010, 17:42:54 »

Też jestem ciekaw jaka to jeszcze "organizacja" może przeprowadzić taki egzamin. Może Towarzystwo Przyjaciół Białej Pszemszy?? Laughing

Pozdr.

Salmo
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #31 : 10 Stycznia 2010, 21:29:03 »

Cytat: Salmo_Salar

Ze statusu:

Cytuj
Związek opiera działalność na pracy społecznej członków

Czyli rąbaniu w dupę Tongue


Nie ze statusu a statu to po pierwsze. Rąbanie w dupę to wedlug Ciebie według mnie nie jest to rąbanie w dupę.
Płacę grosze  reszte powinienem odrobić co 99% członków ma właśnie w d...  takie ma zasady PZw  tylko czy ktos to akceptuje?? a właśnie polak jest mądzrejszy i ma swoje teorie na życie. Zastanawiam się czemu polakowi tak ciężko USZANOWAĆ  czyjeś zdanie. ??  CZEMU. Huh I w jakże wielu dziedzinach jeden narzuca swoje  drugiemu. A ja się pytam kolejny raz co zrobił jeden z drugim dla związku że ma prawo czegoś od niego wymagać  ? Dla jasnośći pytam o działania według stratutu. ?
Czytałem kilka dni temu krótki artykulik o kilkunastu wędkarzach mających swoje koło. Sami opiekuja się swoim jeziorkiem zarybiaja je ze swoich składek i pilnują. Dla zdobycia kasy organizują raz w roku festyn.  Niemożliwe. ? Pewnie ze nie w Polsce bo rzecz się dzieje w Niemczech. U nas ludzie płaca i wymagają   Tongue  jak by  byli w sklepie rybnym gdzie obsługa ma podac odpowiedni towar i być miła.

PS. Nie chcesz być rąbany  to wystąp ze związku  zapłać jak nie zrzeszony  i wtedy wymagaj a jak nie będą łowiska spełniały Twoich wymogów zmień wody. Tak wygląda demokracja. O wędkarstwie klubowym słyszałeś i chyba Wiesz ile to kosztuje. ? Tam ryby sa ale nie za sto czterdzieści na rok.  Laughing Laughing

Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #32 : 10 Stycznia 2010, 21:56:38 »

Nie wytykaj mi błędów w pisowni bo akurat ja jestem jednym z lepiej piszących na tym forum, staram się nie robić błędów.

Czemu mam wystąpić ze związku i płacić jeszcze więcej Huh To byłby samobój...

Zatem powiedz, co to za "prace społeczne" w których mogę uczestniczyć?? Odłowy?? Stać nad głową w czasie zarybień??

Cytuj
Ta część wędkarzy sprząta nad wodą, wywozi worki ze śmieciami, wypuszcza wszystkie złowione ryby, zgłasza wszelkie przejawy kłusownictwa komu może, sam nie śmieci nad wodą, nie niszczy brzegów rzek i jezior...

Nie bez powodu wymieniłem te czynności, sam tak postępuję nad wodą. Nie idę do siedziby koła i nie błagam o to by mi dali robotę. Gdy jestem nad wodą na rybach i widzę, że moja osoba może w czymś pomóc, robię to. Przywoże worki i zbieram do nich śmieci, gdy zauważę jakąś siatkę czy sznur to je niszczę lub zgłaszam taki fakt, tłumaczę Straży Granicznej, że w lesie leżą jakieś worki z nieznaną zawartością i tłumacze jak dojechać, zwracam uwagę gdy ktoś pokazuje mi niewymiarowego szczupaka chwaląc się nim jeszcze...

Trzeba wyjaśnić chyba pojęcie praca społeczna wg PZW i co niektórych. Że ty zamker jesteś w SSR to nie oznacza, że robisz więcej niż przeciętny kowalski. Takie mam odczucie, że wypowiadasz się stojąc jakby wyżej ode mnie czy innych użytkowników biorących udział w tej dyskusji.

Mam nadzieję, że powstające Towarzystwo Przyjaciół Bugu będzie działało prężnie, ludzie będą się udzielać i praca nie pójdzie na marne. Tylko wytrwałości!!

Pozdr.

Salmo
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #33 : 10 Stycznia 2010, 22:13:58 »

Salmo Salar jakie prace na rzecz swojego związku mozesz wykonać pytaj się u siebie w kole będzie najprościej.
Apropo samobója no to chyba wszystko jest jasne. ?
To , że należę do straży nie ma tu nic do rzeczy i masz bardzo złe odczucie zresztą  poraz któryś tam.  Nie nadinterpretuj sobie moich postów a to, że mnie nie lubisz niech nie wpływa  na ten temat.


Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #34 : 10 Stycznia 2010, 22:25:55 »

Cytuj
a to, że mnie nie lubisz niech nie wpływa  na ten temat.

Za to nie wiem skąd taka interpretacja moich postów Huh Sam to napisałeś, to jest twoje zdanie...

Pozdr.

Salmo
Zapisane
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #35 : 11 Stycznia 2010, 15:48:36 »

Zamki słusznie zauwazył w swoim poście "Zastanawiam się czemu Polakowi tak ciężko USZANOWAĆ  czyjeś zdanie. ??  CZEMU. Huh I w jakże wielu dziedzinach jeden narzuca swoje  drugiemu. A ja się pytam kolejny raz co zrobił jeden z drugim dla związku, że ma prawo czegoś od niego wymagać  ? Dla jasnośći pytam o działania według stratutu. ? "  . No właśnie, co poza opłaceniem składek zrobilismy dla tego naszego Związku? Przecież jest to stowarzyszenie zrzeszajęce dobrowolnie wędkarzy, tym Związkiem to MY jesteśmy. Zgodnie ze Statutem PZW mamy prawo wybierać władze i być do nich wybierani, więc co stoji na przeszkodzie  aby zmienić, jak to ktoś napisał, ten komunistyczny związek. Dlaczego nie chcemy mieć wpływu na ochronę naszych wód, na zarybianie? Czy tylko dlatego że nie mamy czasu?
Zapisane
Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #36 : 11 Stycznia 2010, 19:29:21 »

Mamy wpływ na ochronę naszych wód, najczęściej jesteśmy nad wodą i zauważamy pewne rzeczy, które powinniśmy zgłaszać. Co wg Ciebie i Związku znaczy ochrona??

Jaki mamy wpływ na zarybienia?? Chyba, że ktoś siedzi taaaam, wysoko, bardzo wysoko. Ci którzy dobrowolnie uczestniczą w zarybieniach (ochotnicy-wędkarze) mogą jedynie popatrzeć sobie jak spuszczają rybki z basenu rękawem do wody lub jak rozcinają worki.

Robię to co mogę dla wody, nie narzekam na Związek (jakby ktoś nie zauważył Roll Eyes) tylko na tych właśnie członków tego stowarzyszenia (czyt. wędkarzy), którzy mają wszystko gdzieś, śmiecą butelkami, petami, łowią na pięć wędek, biorąc mnóstwo ryb, często niewymiarowych...

Muszę się zgodzić z pewnym stwiedzeniem które usłyszałem niedawno - część Związku tworzą osoby które nie mają pojęcia czy to o wędkowaniu, czy o rybach  Undecided

Pozdr.

Salmo
Zapisane
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #37 : 11 Stycznia 2010, 20:33:45 »

Co oznacza ochrona wód ? moim zdaniem ochrona przed kłusownictwem sieciowym, kłusownictwem wędkarskim i ochrona przed szkodliwymi zanieczyszczeniami, a jak to robić to oddzielny szeroki problem w każdym z w/w zagadnieć z osobna.
Pisałem już na wstępie,  że kiedyś przez okres  jednej kadencji czyli cztery lata byłem we władach PZW, może nie tych  najwyższych , ale byłem. I po roku otworzyły mi się trochę oczy na działalność w Związku  i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie twierdzę , że jest dobrze w całym Związku, w każdym Okręgu,  czy Kole. Ale napewno nie jest tak, jak niektórzy Koledzy o tym mówią.
Co do ochrony wód , oczywiście kłusownictwo jest i to na niektórych  wodach na skalę przemysłową, ale właśnie trzeba zgłaszać ten proceder i to natychmiast czy do PZW czy na Policję. A ja wielokrotnie spotykałem się nad wodą ze stwierdzeniami wędkarzy, że kłusownicy byli na wodzie tydzień, dwa  tygodnie czy miesiąc temu. Na pyatnie  dlaczego nie zadwoniłeś, przważnie słyszałem odpowiedź, a po co swój łeb  narażać się. Ilu strażików działa  w naszych Kołach jak społecznie działają to chyba wiemy.
I jak tu ma nie być miesiarstwa jak na zbiornik ponad 2000 ha jest 3 etatowych strażników którzy w dodatku mają jeszcze kilka innych zbiorników do sprawdzenia, a jeśli chodzi o PSR to całkowity brak organizacji.
Tu masz odpowiedź szanowny Kolego
Aby dobrze chronić nasze wody Związek powinien zatrudnić nie trzech strażników tylko  30 na 2000 ha, ale jeżeli tak miałoby być to zamiast płacić  składkę 150 czy 200 zł ,płacilibyśmy co najmniej 500 zł i może tędy jest droga do reformy Związku. Wysokie składki, dobra ochrona wód, odpowiednie zarybianie i mało członków ,ale za to wiekszość etycznych.
Natomiast odnosnie zarybiania, to pytam się  o czym Kolega chciałby decydować , może o wielkosci zarybiania, może o składzie gatunkowym materiału zarybieniowego - od tego są ichtiolodzy w Okręgach i pozostawmy tą dzidzinę fachowcą, a my zajmijmy się pomocą przy zarybianiu i ochroną wód po zarybianiu przed "nami samymi"
Wierzę , że Kolega jest etycznym wędkarzem i tak jak pisze że robi dużo dla wód , ale nie na pokaz. Gdyby w PZW  byli sami tacy wędkarze, to nie przeklinali byśmy Związek a cieszyli się z dobrze zarybionych wód. Czego Koledze i pozostałym użytkownikom tego portalu z całego serca życze.
Zapisane
Czez

Wiadomości: 157


Warszawa


« Odpowiedz #38 : 11 Stycznia 2010, 20:43:11 »

Witam,
@Czez to może powiedz mi gdzie można jeszcze wyrobić kartę wędkarską po za PZW?
Ponieważ w tym wątku znaczna część wypowiadających się myli statut ze statusem, PZW ze starostwem, a egzamin z wnioskiem o wydanie karty, to powiedz mi najpierw o co Ci chodzi  Huh Wróżką nie jestem, a to, że w PZW "nie wyrabia się karty" napisałem już powyżej.
Zapisane

Czez

Wiadomości: 157


Warszawa


« Odpowiedz #39 : 11 Stycznia 2010, 20:55:58 »

Też jestem ciekaw jaka to jeszcze "organizacja" może przeprowadzić taki egzamin. Może Towarzystwo Przyjaciół Białej Pszemszy?? Laughing

Pozdr.

Salmo
Odpowiedź jest dość prosta i brzmi : każda organizacja amatorskiego połowu ryb. Wynika to z art. 7 ust. 5 ustawy o rybactwie śródlądowym, którą wypadałoby znać będąc wędkarzem ....choćby pobieżnie...

Nie znam organizacji "Towarzystwo Białej Przemszy", lecz jeśli jest to organizacja amatorskiego połowu ryb i chce się parać egzaminowaniem, to ma do tego święte prawo. Chyba, że nie chce, cóz do tego też ma święte prawo.
Zapisane

Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #40 : 11 Stycznia 2010, 22:25:13 »

Człowiek się raz pomyli, walnie literówkę i zaczynają po raz któryś wypominać Huh  Też chyba zacznę...

Chciałbym uzyskać pełną odpowiedź, jaka organizacja, daj przykład. To, że tak jest napisane w ustawie to wiem, czytać nie zapomniałem Lips Sealed

Pozdr.

Salmo
Zapisane
Czez

Wiadomości: 157


Warszawa


« Odpowiedz #41 : 12 Stycznia 2010, 09:21:40 »


Chciałbym uzyskać pełną odpowiedź, jaka organizacja, daj przykład. To, że tak jest napisane w ustawie to wiem, czytać nie zapomniałem Lips Sealed

Pozdr.

Salmo
Ok. Nie wiem, czy będzie to dla Ciebie pełna odpowiedź, ale kilka lat temu będąc na zwolnieniu lekarskim (czytaj : mając czas) zawziąłem się i zbadałem temat. Z zupełnie innych powodów  Smiley Najpierw udałem się pod ten adres :
http://www.kftw.kwidzyn.biz/federacja.php?go=3
Później obdzwoniłem te wszystkie towarzystwa wędkarskie.
Potem udałem się pod ten adres :
www.google.pl
I zacząłem poszukiwania wklepując "stowarzyszenia", "towarzystwa" etc.

Jesli masz ochotę dowiedzieć się czegoś więcej w tym temacie, idź tą drogą.

Wyniki nie były porażające, ale znalazłem bodaj 4 stowarzyszenia przeprowadzające egzaminy na kartę wędkarską.
Wiem, że to mało, ale jesli ktoś tak strasznie nie lubi PZW to jaki problem przejechać się na drugi koniec Polski  Grin

Dodam jeszcze, że powodem dla którego tak mała ilość stowarzyszeń wędkarskich przeprowadza egzaminy, może być wymóg 200 pełnoletnich członków na terenie powiatu. Ale to tylko moje gdybanie.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2010, 09:50:04 wysłane przez Czez » Zapisane

Tomy

Wiadomości: 1462


POLSKA-NIEMCY


« Odpowiedz #42 : 12 Stycznia 2010, 09:33:04 »

Znalazłem coś takiego w necie:

Polski Związek Wędkarski zrzesza 600 tys. członków, reprezentujących wszystkie środowiska i grupy społeczne. Jest kontynuatorem historii i tradycji zorganizowanego wędkarstwa polskiego, które w 2004 r. obchodziło jubileusz 125-lecia, a w 2005 r. jubileusz 55-lecia PZW.

Liczmy każdego po 100zł a składki są większe no ale niech będzie to daje sumę 60 000 000 zł. na rok.To co nie stać ich na większą ilość zatrudnienia strażników i na godziwe ich wynagrodzenie{bo tym czasem ich wypłata to żałosna jest}.Dla mnie jest to jasne im zawsze mało i zawsze kasy brak,podobnie jak w ZUS itp.Składki w Polsce i tak są wysokie za 150zł jak ktoś tam pow.zaznaczył to jest składka okręgowa a nie ogólnopolska.Ja na rok płacę ok.700zł.PZW to biznes jak każdy inny i wybaczcie ale ja prowadziłem to i tamto w życiu teraz też zajmuję się równolegle paroma geszeftami i nie wyobrażam sobie czegoś takiego że biorę od kogoś kasę za usługę a potem mu mówię-wie Pan co niech se Pan to sam zrobi w ramach czynu społecznego.  
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2010, 10:46:18 wysłane przez Tomy » Zapisane
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #43 : 12 Stycznia 2010, 10:58:08 »


A szanowny Kolega to w Niemczech jakie składki płaci za wędkowanie i jakie wody obejmują te składki ?
Widzę, że Kolega nie ma pojęcia o działalnosci PZW, ani też o tym na co przeznaczona jest tzw. składka okręgowa . Może wybrałbyś  się  Kolego do swojego macierzystego Okręgu, aby Cię oświecono na co wydaje się Twoje pieniądze w postaci  składki. To co ja wiem to składka okręgowa wydatkowana jest na nastepujące cele:
-ochrona wód (w tym działalność SSR),
-zagospodarowanie wód : dzierżawy i podatki za użytkowanie wód prze PZW( z tego co wiem są to pokaźne kwoty , szczególnie za obwody rybackie naszych rzek), koszty produkcji materiału zarybieniowego ( jeżeli okręg posiada ośrodki zarybieniowe), zakup materiału zarybieniowego,  rejestracja połowów wedkarskich, płace z narzutami i pochodnymi pracowników zatrudnionych w tym pionie,delegacje, transport materiału zarybieniowego, ubezpieczenia oraz również w iwelu przyadkach  za porozumienia miedzyokręgowe ( aby wędkarze nie musieli płacić składki okregowej w kazdym okręgu, w którym wędkują, mój  Okręg zawarł ok. 20 takich porozumień) itd.itd.
I chyba w kazdym Okręgu te koszty są inne, dlatego też mamy róznice w wysokosci składek.
A przede wszystkim , to jeżeli Kolego Tomy nalezysz do PZW , to przeczytaj Statut tej organizacji, wówczas dowiesz się za co płacisz - napewno nie za usługi  !!!
Zapisane
Tomy

Wiadomości: 1462


POLSKA-NIEMCY


« Odpowiedz #44 : 12 Stycznia 2010, 11:10:46 »

No to artek czas to zmienić,bo wychodzi na to że PZW to pozostałość po chorym ustroju głęboka komuna.Jak by to był biznes to by było lepiej,prościej,drożej ale wody rybne.No i jeszcze jedno kolego zwolnij.Masz przykład łowisko mała Wisła P.Wilka płacisz i łowisz fakt zasada C&R ale mnie ona cieszy nie smuci i stosuję ją na każdej wodzie.Na pytanie gdzie łowię odpowiem Ci-gdzie się da i z dobrym skutkiem.Co do Twojej racji odpowiem-kolego artek tak aczkolwiek nie.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2010, 11:14:27 wysłane przez Tomy » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 Do góry Drukuj 
« poprzedni następny »
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2011, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!