http://www.multiplikator.pl
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
26 Kwietnia 2024, 13:44:38

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
GALERIA:
prosimy o publikowanie tylko tych zdjęć z rybami, które są zgodne z zasadą "no kill".
131180 wiadomości w 5714 wątkach, wysłane przez 2632 użytkowników
Najnowszy użytkownik: DerekGreva
* Strona główna Pomoc Szukaj Galeria Zaloguj się Rejestracja
+  Forum Multiplikator.pl
|-+  Wędkarstwo Castingowe
| |-+  Doniesienia znad wody (Moderatorzy: Urso, Pike)
| | |-+  Wędkowanie a PZW
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] 5 Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Wędkowanie a PZW  (Przeczytany 26197 razy)
epinefryna

Wiadomości: 109


Kraków


« Odpowiedz #45 : 12 Stycznia 2010, 11:15:55 »

I wszystko jasne.

-ochrona wód (w tym działalność SSR),
-zagospodarowanie wód : dzierżawy i podatki za użytkowanie wód prze PZW
Dwie linijki tekstu. Mało. I to jest dobre i wszyscy tego pragną (to nazywają usługą)

-zagospodarowanie wód : [...], koszty produkcji materiału zarybieniowego ( jeżeli okręg posiada ośrodki zarybieniowe), zakup materiału zarybieniowego,  rejestracja połowów wedkarskich, płace z narzutami i pochodnymi pracowników zatrudnionych w tym pionie,delegacje, transport materiału zarybieniowego, ubezpieczenia oraz również w iwelu przyadkach  za porozumienia miedzyokręgowe ( aby wędkarze nie musieli płacić składki okregowej w kazdym okręgu, w którym wędkują, mój  Okręg zawarł ok. 20 takich porozumień) itd.itd.
Wiele linijek tekstu. Dużo. A to jest administracja i pierdzenie w kurczowo trzymane stołki.

Czyli mało tego co trzeba a dużo tego co nie trzeba. I to się narodowi nie podoba. I na to narzeka.
Zapisane

-- There is no spoon.
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #46 : 12 Stycznia 2010, 11:37:23 »

To mamy ciekawe stwierdzenia, organizacja zrzeszająca ponad 600 tys. członków ma być bez tzw. ADMINISTRACJI , czyli bez zarządów na poszczególnych szczeblach organizacyjnych i bez pracowników etatowych. A kto ma kierować tą organizacją, tego Kolega nie powiedział?

"Czyli mało tego co trzeba a dużo tego co nie trzeba. I to się narodowi nie podoba. I na to narzeka."
To moze napiszesz co trzeba, a co jest niepotrzebne.
A jeżeli chodzi o to , co się narodowi nie podoba i na co czeka, to może w końcu naród ruszy cztery litery i zacznie chodzić na Walne Zgromadzenia Kół i rozliczać  Zarządy z tego co zrobiły i co robią.

Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #47 : 12 Stycznia 2010, 19:54:52 »

Cytat: artek
A jeżeli chodzi o to , co się narodowi nie podoba i na co czeka, to może w końcu naród ruszy cztery litery i zacznie chodzić na Walne Zgromadzenia Kół i rozliczać  Zarządy z tego co zrobiły i co robią.



Nikt nigdzie dupy nie ruszy a juz napewno nie zacznie rozliczać zarządów bo te znikna i na ich miejsce rozliczający będzie musiał sam usiąść i się wziąść do roboty o i to jest chory skostniały układ rodem z prl - "robić tyle, zeby nie robić nic" przykład idzie z dołu a raczej nic nie robienie i olewactwo. Póki na dole nikt się za robotę nie weźmie to góra jest bezpieczna. 
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #48 : 12 Stycznia 2010, 20:36:19 »

ZAMKI - masz 100 % racji w swojej wypowiedzi. U nas na ostatnich dwóch Walnych Zgromadzeniach Koła, fekwencja była powalająca (pomimo że ogłoszenia o zebraniu wisiały ponad miesiąc w gablocie  koła i we wszystkich sklepach wędkarskich) ok. 20 osób czyli zarząd , komisja rewizyjna , sąd koleżeński  i gdyby ten stary zarząd nie chciał kandydować ( bo mają już dość biadolenia) to nie byłoby z kogo wybrać nowych władz
Zapisane
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #49 : 27 Stycznia 2010, 14:16:15 »

No i nagle dyskusja w tym temacie zakończyła się. Ilość osób , które wypowiedziały się ( 11 osób) tak samo zwala z nóg jak i ilość osób na Walnych Zgromadzeniach Kół PZW.
Ostatnio usłyszałem takie stwierdzenie, że po co nam Koła PZW- najlepiej składki opłacać w jakimś sklepie wędkarskim, ewentualnie zatrudnić jeszcze jedną czy dwie panienki w Okręgu i będzie to samo . Jedyny problem to dojazdy z terenu do siedziby Okręgu. Tak też można................
Zapisane
Salmo_Salar
Gość
« Odpowiedz #50 : 27 Stycznia 2010, 15:36:03 »

A powiedz, jaki przyświecał Tobie cel tworząc ten wątek?? Dyskusja czy realne wypracowanie jakiś form działania które usprawniłoby działania PZW??

Jeżeli dyskusja to ok, porozmawialiśmy i koniec. Jeżeli to drugie to raczej nie na forum. Tutaj są ludzie z różnych okręgów i części Polski. By móc sprawnie zadziałać potrzeba ludzi którzy się znają, są z tego samego rejony i dotykają ich te same "bolączki".

Chyba, że cel był jeszcze inny... Roll Eyes

Pozdr.

Salmo
Zapisane
slodziaksos

Wiadomości: 288


okolice OSLO


« Odpowiedz #51 : 27 Stycznia 2010, 15:46:47 »

No i nagle dyskusja w tym temacie zakończyła się. Ilość osób , które wypowiedziały się ( 11 osób) tak samo zwala z nóg jak i ilość osób na Walnych Zgromadzeniach Kół PZW.
Ostatnio usłyszałem takie stwierdzenie, że po co nam Koła PZW- najlepiej składki opłacać w jakimś sklepie wędkarskim, ewentualnie zatrudnić jeszcze jedną czy dwie panienki w Okręgu i będzie to samo . Jedyny problem to dojazdy z terenu do siedziby Okręgu. Tak też można................
I wiesz to działa dokładnie taki jak napisałeś. Tyle że twoje słowa to drwina a u mnie tak to wygląda. Kartę kupuję w sklepie . Niekoniecznie w wędkarskim. Egzaminów brak. Cały regulamin dotyczący rozmiarów i terminów kiedy można łowić mieści się po drugiej stronie karty na dany rok. Kartę kupuję okręgową lub krajową. Z tym że kontrolami zajmuje się policja i straż graniczna. I rzeczywiście to robi choć nie nagminnie. I to działa
Zapisane
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #52 : 27 Stycznia 2010, 18:26:12 »

Cytat: slodziaksos
I wiesz to działa dokładnie taki jak napisałeś. Tyle że twoje słowa to drwina a u mnie tak to wygląda. Kartę kupuję w sklepie . Niekoniecznie w wędkarskim. Egzaminów brak. Cały regulamin dotyczący rozmiarów i terminów kiedy można łowić mieści się po drugiej stronie karty na dany rok. Kartę kupuję okręgową lub krajową. Z tym że kontrolami zajmuje się policja i straż graniczna. I rzeczywiście to robi choć nie nagminnie. I to działa

I właśnie w ten sposób "działa się" od samego dołu od poziomu koła gdzie jak widac wszyscy ci którzy dużo krzyczą na betonową górę sami mają wszystko z tyłu.Więc czego chcieć od góry. ? Zmian.?
Według mnie zmiany muszą najpierw pojawić się na dole tu gdzie jest najgorszy syf.
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #53 : 28 Stycznia 2010, 13:27:13 »

Bardzo chętnie dpowiem Koledze Salmo Salarowi. Celem było wywołanie dyskusji na tym forum na temat działalnosci PZW, która może w minimalnym stopniu wpłynełaby na zainteresowanie  nas
wędkarzy- członków PZW, organizacją którą sami tworzymy. Szlag mnie trafia jak czytam wątki i posty w których tylko narzeka się na PZW , a nic się nie robi aby ewentualnie to zmienić. Moim zdaniem to 90 % wędkarzy ma w 4 literach cały Związek ,a  ich jednorazowy roczny kontakt z PZW  kończy się w momencie opłacenia składek. Więc zadaję pytanie Wam wędkarzom, kto ma wpływać na działalność naszego Związku ,  dziadki w Zarządach Kół , Okręgu czy ZG ? Większość z nas chce mieć dobrze zarybione wody i dobrze chronione, aby móc połowić dosyta - pomijam już kwestię mięsiarstwa, ale każdy z nas chciałby przeżyć przygodę wędkarską z taaaaką rybą i poczuć adrenalinkę holując rekordowy okaz.

 Wypowiedziałeś następujące zdania: "Jeżeli to drugie to raczej nie na forum. Tutaj są ludzie z różnych okręgów i części Polski. By móc sprawnie zadziałać potrzeba ludzi którzy się znają, są z tego samego rejony i dotykają ich te same "bolączki" ,  a ja  pytam się, a gdzie dyskutować jak nie na forum, przecież na Walne Zgromadzenia Kół PZW prawie nikt nie przychodzi, t o z kim tam dyskutować.
"Zamki" wali Wam prosto w oczy i co się dzieje po jego wypowiedzi, ano kończy się dyskusja.
Ciekawe ile osób, zarejestrowanych na tym portalu  chciałoby podziałać w PZW ? Możliwe  że tylko Ci ,co dyskutują w tym temacie, a reszta ............., a reszta poczyta i pójdzie na ryby , a jak one nie będą brać, będzie winny Związek.
Pozdrawiam
Zapisane
epinefryna

Wiadomości: 109


Kraków


« Odpowiedz #54 : 28 Stycznia 2010, 14:03:41 »

Są dwa sposoby żeby legalnie łowić ryby w Krakowie.
1. Zapłacić 600zł jako niezrzeszony
2. Zapłacić 350zł jako członek.

Załóżmy że zapłacę 600zł, mam jakieś prawa z tego tytułu? Więcej ryb? Czystsze wody? Mniej kłusoli?
Tak czy siak nie mam wyboru. Większość wód to PZW. I to nie jest żadna demokracja tylko cholerny monopol robiący co chce za kasę swoich członków. Ja w Krakowie nie mam gdzie "zapłacić i wymagać". Jak chcę normalnie skorzystać z wody to MUSZĘ zapłacić PZW.

Nie wszyscy są działaczami. Nie wszyscy mają czas, wiedzę, nie wszyscy mają pieniądze tak jak działacze - dla niektórych 350zł to spory wydatek. Niektórzy chcieliby po prostu połowić. I po prostu wkurza ich jak się słyszy o masowych odłowach, przekrętach i betonie. I nie ma co płakać i narzekać na to, że ktoś narzeka tylko trzeba słuchać co naród boli i w miarę możliwości reagować tak żeby z czasem było lepiej a nie mówić sami se zróbcie.
Zapisane

-- There is no spoon.
zamki

Wiadomości: 5673


u siebie


« Odpowiedz #55 : 28 Stycznia 2010, 23:00:29 »

Cytat: epinefryna
Są dwa sposoby żeby legalnie łowić ryby w Krakowie.
1. Zapłacić 600zł jako niezrzeszony
2. Zapłacić 350zł jako członek.

Załóżmy że zapłacę 600zł, mam jakieś prawa z tego tytułu? Więcej ryb? Czystsze wody? Mniej kłusoli?
Tak czy siak nie mam wyboru. Większość wód to PZW. I to nie jest żadna demokracja tylko cholerny monopol robiący co chce za kasę swoich członków. Ja w Krakowie nie mam gdzie "zapłacić i wymagać". Jak chcę normalnie skorzystać z wody to MUSZĘ zapłacić PZW.


 Przyjeżdżaj do mnie u mnie PZW ma AŻ jakies 5% wód reszta to prywaciarze, więc alternatywa jest.  ok Laughing

Cytat: epinefryna
Nie wszyscy są działaczami. Nie wszyscy mają czas, wiedzę, nie wszyscy mają pieniądze tak jak działacze - dla niektórych 350zł to spory wydatek. Niektórzy chcieliby po prostu połowić. I po prostu wkurza ich jak się słyszy o masowych odłowach, przekrętach i betonie. I nie ma co płakać i narzekać na to, że ktoś narzeka tylko trzeba słuchać co naród boli i w miarę możliwości reagować tak żeby z czasem było lepiej a nie mówić sami se zróbcie.

Epinefryna ale kto m słuchac co "naród boli "? 
Według statutu to owy "naród co go boli" gówno robi żeby nie bolało. Statut jasno określa obowiązki członków PZW i przysięgam Ci że nie kończą się one na opłaceniu składki na początku roku ale tego pewnie nie chce wiedzieć 99% członków.

 

 
Zapisane

www.morskietrocie.e-fora.pl
Debili siać nie trzeba-sami się rodzą !!! SZOK !!!
 Jak jadę na ryby to ja nic nie muszę,  jak ja jadę na ryby to ja nawet ryb łowić  nie muszę. !
epinefryna

Wiadomości: 109


Kraków


« Odpowiedz #56 : 28 Stycznia 2010, 23:40:37 »

Zamki, wierz mi, że gdyby to było czasowo sensownie wykonalne to bym się tu nie kisił... :-) Północ za daleko.

A co do obowiązków to powraca pytanie czy jak zapłacę 600zł, pozbawiając się praw i obowiązków członka to coś dla mnie zmieni? Coś dla innych zmieni? Ktoś w PZW siądzie i powie "Cholera, Panowie naród zapłacił i nam na ręce patrzy, trzeba zacząć słuchać i robić lepiej. Klient nasz Pan." Wierzysz w to, że tak będzie?
Zapisane

-- There is no spoon.
artek

Wiadomości: 16


« Odpowiedz #57 : 29 Stycznia 2010, 09:07:38 »

Słuchaj Epinefryna, to trzeba zrobic wszystko aby w to uwierzyć, ale nie w to że klient nasz Pan. Ja uważam, że należy doprowadzić do hasła : członek PZW nasz wyborca. A co do Statutu PZW, to jak ja zapisywałem się do PZW w latach 70, to zdawałem egzamin z regulaminu i statutu. Teraz o Statucie PZW nikt nie wie , no może poza członkami Zarządów lub tylko Prezesami. Może trzeba zawnioskować do tych betonowych władz o podjecie decyzji w tej sprawie, czyli w momencie przyjmowania kandydata do PZW wprowadzenie obowiązku zdania egzaminu ze Statutu.
Ewentualnie może zrobić  tak jak u mysliwych, aby zostać członkiem Związku należy  przez rok czasu być kandydatem z uprawnieniami połowu ryb tylko na jedną wędkę spławikową, a dopiero po odbyciu rocznego stażu należy zdawać egzamin ze Statutu i Regulaminu i po jego zdaniu nabycie uprawnień członka PZW.
Zapisane
Czez

Wiadomości: 157


Warszawa


« Odpowiedz #58 : 29 Stycznia 2010, 09:42:53 »

No i nagle dyskusja w tym temacie zakończyła się. Ilość osób , które wypowiedziały się ( 11 osób) tak samo zwala z nóg jak i ilość osób na Walnych Zgromadzeniach Kół PZW.
Ostatnio usłyszałem takie stwierdzenie, że po co nam Koła PZW- najlepiej składki opłacać w jakimś sklepie wędkarskim, ewentualnie zatrudnić jeszcze jedną czy dwie panienki w Okręgu i będzie to samo . Jedyny problem to dojazdy z terenu do siedziby Okręgu. Tak też można................
I wiesz to działa dokładnie taki jak napisałeś. Tyle że twoje słowa to drwina a u mnie tak to wygląda. Kartę kupuję w sklepie . Niekoniecznie w wędkarskim. Egzaminów brak. Cały regulamin dotyczący rozmiarów i terminów kiedy można łowić mieści się po drugiej stronie karty na dany rok. Kartę kupuję okręgową lub krajową. Z tym że kontrolami zajmuje się policja i straż graniczna. I rzeczywiście to robi choć nie nagminnie. I to działa
W wizytówce masz "Norge", mogę chyba zatem przyjąć, że piszesz o Norwegii. Jeśli nie, to z góry przepraszam, ale jeśli tak, to powiedz, czy piszesz o zasadach panujących na wodach morskich Norwegii, czy też na słodkowodnych.
Jesli chodzi o wody morskie, to w takiej na przykład Polsce zezwolenie wykupuje się w kapitanacie portu, egzaminów równiez brak, a regulamin jest wydrukowany na drugiej stronie zezwolenia. Zezwolenie możesz kupić na cały rok, lub też na ileś tam dni tygodni, miesięcy lub też tzw. sportowe, już nie pamiętam  Embarrassed wybacz....Kontrole miałem, choć nie przez SG. Też mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że działa.
Zapisane

epinefryna

Wiadomości: 109


Kraków


« Odpowiedz #59 : 29 Stycznia 2010, 10:54:47 »

Ten wątek ma na mnie dobry wpływ. :-) wreszcie przeczytałem statut.

I co? I dowiedziałem się, że:
Kod:
Członek Związku ma obowiązek: 
1)  przestrzegać postanowień Statutu, regulaminów i uchwał władz Związku;
2)  kierować się zasadą koleŜeństwa i wzajemnego poszanowania, strzec jedności i dobrego   
imienia Związku;
3)  sumiennie wykonywać zadania powierzone przez władze Związku i wynikające z               
pełnionych funkcji w Związku;
4)  chronić i pomnaŜać mienie Związku jako dobro wspólne;
5)  przestrzegać przepisów z zakresu rybactwa, wędkarstwa i ochrony przyrody;
6)  naleŜeć tylko do jednego koła PZW;

Z "dumą" ;-) mogę powiedzieć, że wszystkie punkty realizuję. I nie mam obowiązku udzielać się społecznie.

Ciekawostka:

Kod:
Cele Związku realizowane są poprzez: 
16)  resocjalizację, zwalczanie nałogów i patologii społecznych oraz pracę ze   
środowiskami  zagroŜonymi wychowawczo;

I tak sobie patrzę na ilości flaszek i aluminium pozostawianych na brzegach i wynoszonych z łódek... i bardzo jestem ciekaw co PZW w tym temacie zgodnie ze statutem robi. Może by tak dać straży alkomaty i przynajmniej upomnienia za wędkowanie na bani dawać?

A wiesz @artek, że by mi się podobało tak jak u myśliwych. Ale jest prostszy sposób, ponieść stawki do 3000zł na rok płatne miesięcznie i mierzyć ilość społecznie przepracowanych godzin w miesiącu, kto przepracuje dla związku ustawowe minimum ten nie płaci za następny miesiąc. Ci co pracują zapłacili by tylko raz 3000/12=250zł Czyli mniej więcej tyle co teraz. Tą kwotę 3000 można by w zależności od okręgu zmieniać oczywiście.
Zapisane

-- There is no spoon.
Strony: 1 2 3 [4] 5 Do góry Drukuj 
« poprzedni następny »
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2011, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!